W piątkowym spotkaniu PKO BP Ekstraklasy mająca dużą przewagę Pogoń, wygrała na wyjeździe ze Stalą, a decydującego gola w doliczonym czasie gry strzelił Wahan Biczachczjan wykorzystując błąd wyśmienicie wcześniej interweniującego bramkarza Rafała Strączka.
Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: STAL Mielec - POGOŃ Szczecin 0:1 (0:0); 0:1 Biczachczjan (90+3).
STAL: Rafał Strączek - Mateusz Żyro, Arkadiusz Kasperkiewicz, Bożidar Czorbadżijski, Marcin Flis, Krystian Getinger - Maksymilian Sitek, Mateusz Matras, Grzegorz Tomasiewicz (86 Albin Granlund), Maciej Domański (74 Dawid Kort) - Adrian Szczutowski (46 Konrad Wrzesiński)
POGOŃ: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Igor Łasicki, Benedikt Zech (43 Paweł Stolarski), Luís Mata - Michał Kucharczyk (90+1 Rafał Kurzawa), Damian Dąbrowski, Mateusz Łęgowski (90+1 Mariusz Fornalczyk), Sebastian Kowalczyk (76 Wahan Biczachczjan), Kamil Grosicki - Luka Zahovič (76 Jean Carlos Silva)
Żółte kartki: Kasperkiewicz - Kowalczyk, Dąbrowski, Zahovič (na ławce rezerwowych), Drygas (rezerwowy). Sędziował: Paweł Malec (Łódź).
Pogoń tradycyjnie rozpoczęła mecz od ataków i... braku skuteczności. Pierwszy strzał portowcy oddali w 5. minucie, ale uderzenie Maty zostało zablokowane. Sześć minut później Grosicki, po dośrodkowaniu Kucharczyka, strzelił tuż obok słupka. W 19. minucie rajd aż pod bramkę przeprowadził Grosicki, a chwilę później w kolejnej akcji Maty, Kucharczyk strzelił obok bramki. W 25 minucie po centrze Żyry, strzał Sitka w 100-procentowej sytuacji, fenomenalnie obronił Stipica. Akcja ta zmroziła szczecinian, którzy do przerwy zaprzestali falowych ataków. W 43 minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Zech, a w tym roku to już trzeci stoper Pogoni z poważnym urazem i z konieczności, podobnie jak przed tygodniem, na środek defensywy przesunięty został boczny obrońca Bartkowski.
Druga połowa to już były falowe ataki Pogoni i zmasowana defensywa gospodarzy. W 48. minucie, po złym wybiciu piłki Strączka, Kucharczyk strzelił w bramkarza. W 52. minucie grający po raz pierwszy po długiej przerwie Łasicki główkował, ale Strączek popisał się kapitalną paradą. W 54. minucie pod szczecińską bramką Tomasiewicz główkował zbyt lekko. Trzy minuty później Zahovič strzelił obok słupka. W 62. minucie Grosicki uderzył zbyt słabo. a po chwili strzał Bartkowskiego obronił Strączek, który trzy minuty później był górą po główce Łasickiego. Następnie na bramkę strzelali Stolarski i Grosicki. W 77. minucie Żyro wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Carlosa Silvy, tuż po jego wejściu na boisko. W następnej akcji Strączek obronił uderzenie innego rezerwowego - Biczachczjana. W 81. minucie Stipica rykoszetującą piłkę przerzucił nad poprzeczką. W 89 minucie Grosicki nie doszedł do dośrodkowania Carlosa Silvy. Już w doliczonym czasie trener szczecinian Kosta Runjaić dokonał dwóch ofensywnych zmian, pokazując, że dla Pogoni liczy się tylko zwycięstwo. W 93. minucie po krótkim rajdzie i silnym strzale Biczachczjana, bramkarz Stali interweniował niefortunnie i piłka dosłownie wturlała się do jego bramki, dzięki czemu portowcy mogli świętować zdobycie kompletu punktów.
Po piątkowym triumfie szczecinianie zostali liderami tabeli i będą prowadzić co najmniej do niedzieli, kiedy to Lech Poznań zagra w Gdańsku z Lechią.©℗
(mij)