Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Błękitni nie kalkulują, grają o awans

Data publikacji: 28 października 2019 r. 21:49
Ostatnia aktualizacja: 29 października 2019 r. 08:46
Piłka nożna. Błękitni nie kalkulują, grają o awans
 

Rozmowa z Adamem Topolskim, trenerem Błękitnych Stargard

We wtorek o godz. 13 w Stargardzie na stadionie przy ul. Ceglanej odbędzie się mecz 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski, w którym II-ligowy zespół miejscowych Błękitnych zmierzy się z I-ligową Sandecją Nowy Sącz, jeszcze niedawno występującą w ekstraklasie.

W poprzedniej rundzie PP stargardzianie wyeliminowali występującą w PKO Ekstraklasie Wisłę Kraków, więc teraz kibice zachodniopomorskiej drużyny też mają nadzieję na dobry wynik, pamiętając jeszcze, jak kilka lat temu Błękitni awansowali aż do półfinału, eliminując m.in. Termalicę i Cracovię.

Przed wtorkowym meczem o krótką rozmowę poprosiliśmy trenera stargardzkiej drużyny Adama Topolskiego.

– Czy we wtorek Błękitni odczuwać jeszcze będą trudy zwycięskiego II-ligowego sobotniego spotkania z Legionovią?

– Mecz z drużyną z Legionowa toczył się pod nasze dyktando, czego efektem były dwa gole, ale szkoda, że po drugiej bramce rywale szybko złapali kontakt, więc zamiast oszczędzać siły przed wtorkowym pucharem, musieliśmy walczyć do końca. Mamy jednak młody, dobrze przygotowany zespół, więc wierzę, że do wtorku zawodnicy dojdą do siebie i będą w najwyższej formie.

– Często trenerzy, których zespoły łączą grę w lidze z pucharami, rotują składem. Czy pan też ma takie plany?

– Nie uważam, by w naszym przypadku było właściwym oszczędzać czołowych zawodników pod kątem ligi czy Pucharu Polski. Do rywalizacji trzeba podchodzić po sportowemu. Mamy wyrównaną 18-osobową kadrę i we wtorek zagrają ci z tego grona, którzy będą w najwyższej dyspozycji, czyli po prostu najlepsi.

– Czy zdążyliście już rozpracować pucharowego rywala, w którym występuje między innymi dwóch byłych, piłkarzy Pogoni Szczecin, Dominik Kun i Michał Walski oraz taki rutyniarz jak Maciej Korzym, mający w swej metryczce aż 240 występów w ekstraklasie i 38 bramek zdobytych w najwyższej klasie rozgrywkowej?

– Wiemy, kto występuje w Sandecji i w jaki sposób gra ten zespół, więc będziemy przygotowani. Jesteśmy jednak zbyt biednym klubem, by prowadzić bank informacji i wysyłać obserwatorów na mecze naszych rywali. Klucz do awansu będzie zaś znajdował się przede wszystkim w nogach naszych piłkarzy.

– Dziękujemy za rozmowę. ©℗

(mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Szczecin bis
2019-10-29 08:43:27
Następny rywal? Pogoń Szczecin!(będzie blisko)
Szczecin
2019-10-28 21:54:16
powodzenia Błękitni
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA