Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Błękitni pokonali Hutnika

Data publikacji: 10 października 2020 r. 19:26
Ostatnia aktualizacja: 10 października 2020 r. 19:26
Piłka nożna. Błękitni pokonali Hutnika
 

II liga piłkarska: BŁĘKITNI Stargard - HUTNIK Kraków 1:0 (0:0); 1:0 Mosakowski (86).

BŁĘKITNI: Rzepecki - Theus (79 Mosakowski), Ostrowski, Kujawa, Sitkowski - Starzycki, Krawczun (57 Ryk), Polkowski (62 Cywiński), Kaczmarek (57 Karmański) - Bochnak, Brzeziański

Żółte kartki: Theus, Cywiński, Karmański - Stawarczyk, Zając.

Stargardzki zespół przyzwyczaja swych kibiców do gry seriami, a po zwycięstwie przed tygodniem w Ostródzie z Sokołem, w sobotę Błękitni odnieśli kolejne zwycięstwo, choć nie przyszło ono łatwo, a losy pojedynku rozstrzygnęły się dopiero w samej końcówce.

Spotkanie rozpoczęło się od obopólnych ataków, lecz częstszych w wykonaniu krakowian. W 10 minucie bliscy objęcia prowadzenia byli natomiast gospodarze, bo hutnik Stawarczyk sfaulował w polu karnym Bochnaka, a sędzia ukarał winowajcę żółtą kartką oraz podyktował rzut karny.

Brzeziański nie wykorzystał jednak jedenastki, strzelając bardzo wysoko nad bramką. Zdeprymowani Błękitni oddali inicjatywę hutnikom, którzy mieli trzy bardzo dobre okazje do objęcia prowadzenia. W 19 minucie po główce Rzepecki wybił piłkę zmierzającą w samo okienko.

Dziesięć minut później po rzucie wolnym nasz bramkarz przerzucił piłkę nad poprzeczką na rzut rożny; a po kolejnych dziesięciu minutach Świątek trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Natomiast w ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry pierwszej połowy tuż obok bramki strzelił Bochnak, co mogło sygnalizować nadzieję, że po przerwie nasz zespół się obudzi.

Pierwsze fragmenty po zmianie stron były wyrównane, a w 53 minucie Rzepecki udaną interwencją uchronił swój zespół od straty gola. Pięć minut później tuż obok bramki strzelał Bochnak, a po kolejnych trzech minutach Brzeziański uderzył nad poprzeczką.

Z upływem czasu goście cofnęli się do defensywy, sprawiając wrażenie zadowolonych z bezbramkowego remisu i zaczęła zaznaczać się coraz wyraźniejsza przewaga optyczna stargardzian, ale nie szły w ślad za tym podbramkowe sytuacje. Jedna z nielicznych była w 69 minucie, gdy Brzeziański przegrał pojedynek z bramkarzem w polu karnym Hutnika.

Losy meczu rozstrzygnęły się w 86 minucie, gdy po rzucie wolnym spod linii bocznej, rezerwowy Mosakowski (wszedł na boisko siedem minut wcześniej zastępując kontuzjowanego Theusa) główką z kilku metrów posłał do siatki piłkę, która wcześniej otarła się jeszcze od bramkarza.

Dodajmy, że był to debiut 20-letniego stopera Jakuba Mosakowskiego, którego Błękitni wypożyczyli na rok z I-ligowego Stomilu Olsztyn w ostatnim dniu transferowego okienka. Wysoki ((189 cm) młodzieżowiec ma na swoim koncie 38 występów w I lidze w barwach Stomilu, w tym 4 w obecnym sezonie. Przypomnijmy o roszadzie w przeciwnym kierunku, w efekcie której w letnim okienku transferowym do Stomilu trafił Hubert Sadowski, który w ubiegłym sezonie grał w Błękitnych.

Jeśli chodzi o sprawy transferowe, to w ubiegłym tygodniu Błękitni wypożyczyli na rok także 23-letniego pomocnika Filipa Karmańskiego z GKS-u Jastrzębie, który w sobotę wszedł na boisko w drugiej połowie. Jest on dobrze znany stargardzkim kibicom, gdyż grał w Błękitnych przez trzy i pół sezonu od 2016 roku, a do Jastrzębia przeszedł przed rozpoczęciem rundy wiosennej 2019/2020.

- Był to bardzo trudny mecz walki, gdy po obiecującym początku, po przestrzelonej jedenastce przestaliśmy wierzyć w sukces i było dużo nieskładnych akcji, a marazm trwał także po przerwie, ratował nas Rzepecki i brakowało klarownych sytuacji, ale w końcówce uśmiechnęło się szczęście - podsumował pojedynek drugi trener Jarosław Piskorz. ©℗ (mij)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA