Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Charles Nwaogu w A klasie

Data publikacji: 01 września 2021 r. 07:36
Ostatnia aktualizacja: 01 września 2021 r. 07:36
Piłka nożna. Charles Nwaogu w A klasie
Charles Nwaogu ma za sobą występy m.in we Flocie Świnoujście i Świcie Skolwin  

Były zawodnik Floty Świnoujście i król strzelców I ligi w sezonie 2010/2011 i Charles Nwaogu został piłkarzem Vielgovii Wielgowo. W poprzednim sezonie zespół ten zajął w rozgrywkach A klasy drugie miejsce i strzelił 79 bramek, co daje średnią 3 bramki na mecz. Po przyjściu takiego gracza, wzrosła siła ofensywna zespołu i jest to bez wątpienia prawdziwy hit transferowy.

- Rozmawiałem z trenerem Czarkiem Żygielewiczem o zawodniku tzw. żądle, który mógłby skutecznie finalizować nasze sytuacje bramkowe. W poprzednim sezonie mieliśmy dużo okazji strzeleckich, ale byliśmy nieskuteczni. Szukaliśmy kogoś, kto również podciągnie poziom sportowy w drużynie. Charles rozstał się ze swoim poprzednim klubem Spartą Węgorzyno i był wolnym graczem. Kluczem do transferu tego zawodnika był zdecydowanie wyższy jak na A klasę poziom treningów. Oczywiście Charles miał telefony od innych ekip, ale wybrał naszą drużynę - wyjaśnia genezę transferu prezes klubu Wojciech Rodziński.

Zespół dość późno zaczął ogłaszać swoje transfery. Oprócz Charlesa Nwaogu do klubu przyszli: Michał Stolarek, Piotr Urban, Kuba Konieczyński i Marcin Rajmer.
- Wraz ze startem nowego sezonu ogłosiliśmy listę nowych zawodników. Taki wybraliśmy termin. Nie ma to związku z transferem Charlesa - wyjaśnia Wojciech Rodziński.

Charles miał krótką przerwę w treningach, ale już zacząć strzelać bramki dla nowej drużyny. W Pucharze Polski trzykrotnie pokonał on bramkarza rezerw Chemika Police, a w miniony weekend trzy razy umieścił piłkę w siatce Hanzy Goleniów. Vielgovia wygrała 5:1.
- Charles jeszcze nie do końca ma czucie piłki, ale nie jest zapuszczony fizycznie. Miał krótką przerwę od grania, ale z biegiem czasu prowadzony przez naszego trenera może być tylko lepszy - objaśnia Wojciech Rodziński.

Zespół z Wielgowa nie narzeka na nadmiar kibiców na stadionie. Być może po takim transferze znajdzie się więcej chętnych na oglądanie drużyny Vielgovii.

- Mam nadzieję, że tak będzie. Już na pierwszym meczu pojawiła się grupka fanów Charlesa. Z uwagi na swoją przeszłość powinien on przyciągnąć więcej kibiców na stadion. Jest to to zawodnik, który grał razem z Robertem Lewandowskim w Zniczu Pruszków. Proszę jednak pamiętać, że Vielgovia to nie tylko Charles, ale cały zespół - zakończył prezes klubu.

Paweł REICHELT

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA