Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Cyzio zakażony koronawirusem

Data publikacji: 16 kwietnia 2020 r. 10:13
Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020 r. 10:13
Piłka nożna. Cyzio zakażony koronawirusem
 

Były piłkarz Pogoni Szczecin Jacek Cyzio został zakażony koronawirusem. W rozmowie z Polsatsport.pl przyznał, że w jego przypadku wszystko odbywa się bezobjawowo. Cyzio występował w Pogoni w latach 1986 – 1989, a następnie w sezonie 1995/96. Rozegrał dla Pogoni na poziomie ekstraklasy 100 spotkań, zdobył 17 goli, był wicemistrzem Polski w roku 1987.

- Mam się dobrze i nic mi się nie dzieje. Siedzę w domu, jak wielu Polaków, którzy nie muszą, a siedzą. Nie miałem i nie mam żadnych objawów. I mam nadzieję, że nie będę miał. Już jestem dziesiąty dzień od badania, a dziewiąty od wyniku. Nic mi nie dolega. W moim przypadku wszystko przechodzi bardzo łagodnie – powiedział 51-latek.

Jacek Cyzio nie wie jak i kiedy mógł zostać zakażony.

- Ja mam akurat taką pracę, że jestem przy służbie zdrowia i praktycznie codziennie jestem w ośmiu przychodniach lekarskich na terenie Włoch i Bemowa. Konkretnie nie tyle w samych przychodniach, co w sekretariacie czy u pani dyrektor, pana dyrektora albo u kierowników tych przychodni. Jest tam przepływ dokumentów, którym się zajmuję. Mijam na korytarzu bardzo wiele osób, ale nie są to pacjenci, którzy są w tych placówkach. Nie miałem większego kontaktu z pacjentami, ale jak widać, to nie o to chodzi. Nie trzeba być pacjentem, aby coś takiego złapać. Ciężko mi powiedzieć, gdzie mogłem się zarazić koronawirusem. Nie mam w ogóle pojęcia – odparł mistrz Polski juniorów z roku 1986.

- Nie zgłosiłem się na badanie, bo nie miałem takich podstaw. Miałem możliwość w jednej z tych przychodni wykonania takiego testu, to z tego skorzystałem, przede wszystkim dla swojego bezpieczeństwa. Powtórzę raz jeszcze: nic mi nie dolegało i nic mi nie dolega. Wynik mi wyszedł pozytywny. Byłem w ogromnym szoku. Do tego zdenerwowany, bo robiłem wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Nie jeździłem po sklepach, tylko wracałem z pracy i siedziałem w domu. Nie wychodziliśmy z żoną praktycznie nigdzie, a teraz oboje musimy siedzieć w domu. Żona jest na kwarantannie, a ja jestem na tak zwanej izolacji – zakończył były piłkarz Pogoni. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA