Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Czerwoni ze wstydu

Data publikacji: 01 marca 2017 r. 22:26
Ostatnia aktualizacja: 03 marca 2017 r. 10:50
Piłka nożna. Czerwoni ze wstydu
 

Lech Poznań - Pogoń Szczecin 3:0 (1:0) 1:0 Pawłowski (32), 2:0 Kownacki (53), 3:0 Nielsen (66).

Żółte kartki: Murawski (Pogoń)

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 14 537

Lech: Burić - Kędziora, Bednarek, Nielsen, Kostewycz - Jevtić, Trałka, Gajos, Majewski (67, Makuszewski), Pawłowski (82, Răduț) - Kownacki (72, Robak).

Pogoń: Słowik - Râpă, Matras, Fojut, Nunes - Delew (82, Listkowski), Murawski, Cincadze (67, Rudol), Çiftçi (67, Drygas), Gyurcsó - Frączczak.

Pogoń przegrała w Poznaniu w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski z miejscowym Lechem aż 0:3 i praktycznie straciła szanse awansu. Rewanż wydaje się być formalnością. Miała być piękna piłkarska uczta, a wyszedł w wykonaniu szczecińskiej drużyny blamaż.

Pogoń w ciągu pięciu dni przegrała z tym samym zespołem dwa razy po 0:3. W piątek trener Moskal próbował jeszcze wszystkim wmawiać, że wynik nie odzwierciedlał przebiegu meczu. Skoro tak, to środowy rezultat również. Lech powinien wygrać zdecydowanie wyżej. Tylko w drugiej połowie oddał aż osiem celnych strzałów i wykonał sześc otwierających podań.

Tak naprawdę to nie ma sensu oceniać poszczególnych piłkarzy, czy poszczególne formacje. Zespół był w rozsypce, sprawiał wrażenie, jakby pozbawiony jakiegokolwiek planu, bojaźliwy i zachowawczy. Trener Moskal w sposób dość zaskakujący uznał, że zespół, który pięć dni wcześniej przegrał z tym samym przeciwnikiem 0:3 powinien przystąpić do drugiej konfrontacji w praktycznie niezmienionym składzie.

Kuriozalna decyzja

To była decyzja kuriozalna. Przyjęło się mówić, że zwycięskiego składu się nie zmienia, ale raczej trudno znaleźć sytuacje, kiedy trener nie zmienia przegranego składu i to w stosunku dość wstydliwym. Oznacza to bowiem, że trener Moskal faktycznie zadowolony był z postawy swoich podopiecznych w poprzednim pojedynku i dokładna analiza spotkania skłoniła do decyzji, by prawie nic nie zmieniać.

Zmiana była tylko jedna, ale nie wynikająca z wyboru szkoleniowca. Do wyjściowego składu powrócił kontuzjowany w poprzednim spotkaniu Fojut. Pozostałe elementy pozostały niezmienne. Nie było zmian ani personalnych, ani w ustawieniu zespołu, trener Bjelica i jego piłkarze mieli ułatwione zadanie.

Inaczej zupełnie postąpił trener Lecha. Zauważył, jak wszyscy, że najgroźniejszym ogniwem portowców był pięć dni wcześniej Delev. Jego występ poznaniaków trochę zaskoczył w piątek, ale już w środę byli do ograniczenia mu pola manewru doskonale przygotowani.

Zamiana skrzydłowych

Zamiasta Makuszewskiego na lewym skrzydle wystąpił Pawłowski, który mocno angażował się w defensywę, a jak się później okazało był też najgroźniejszy w działaniach ofensywnych. Zdobył pierwszą bramkę i wypracował drugą. Delev natomiast podobnie, jak pozostali jego koledzy na boisku praktycznie nie istniał.

Pogoń nie umiała zareagować po żadnym ze straconych goli. Nieco lepiej zaczęła sobie poczynać dopiero wtedy, gdy do drugiej linii przesunięty został Matras. Za bezproduktywnego i egoistycznie grającego Ciftciego wszedł na boisko Drygas i gra ofensywna Pogoni dopiero wtedy nabrała nieco na sile. To wtedy dopiero goście umieli sobie stworzyć sytuacje. Nie wykorzystali ich: Drygas i Rudol.

Gra Pogoni w kolejnym z wiosennych meczów wygląda za każdym razem gorzej. Trener Moskal podejmuje złe decyzje, słabo reaguje, nie wyciąga wniosków. Nie pomaga drużynie, nie potrafi nadać jej stylu.

Pogoń za kadencji Moskala miała grać futbol efektowny, ofensywny, ale niczego takiego nie obserwujemy. Akcje przeprowadzane są wolno, bez tempa, brakuje w rozwiązywaniu boiskowych sytuacji pomysłu, stąd wiele długich piłek, wynikających z bezradności.

Regres pogłębia się

Pogoń w ósmym kolejnym spotkaniu jako pierwsza straciła gola. W ośmiu ostatnich straciła ich już 16, a zdobyła zaledwie 6. Jest biorąc pod uwagę ostatnie 8 meczów jedną ze słabszych drużyn w ekstraklasie, a regres wydaje się pogłębiać.

Trener Moskal uznał, że zasadne jest wycofanie do defensywy najlepszego defensywnego pomocnika w polskiej ekstraklasie w poprzedniej rundzie, a efekt w pierwszych czterech meczach jest taki, że piłkarz ten w każdym z trzech ostatnich pojedynków odpowiada za przynajmniej jednego straconego gola. Takie są efekty personalnych wyborów szkoleniowca.

Pogoń pozyskując utalentowanego zawodnika jakim jest Tsintsadze sama skomplikowała sobie sprawę, bo musiała znaleźć mu miejsce na boisku kosztem zawodnika, który jesienią dawał bardzo wiele.

Ponadto gra w dwóch meczach z Lechem toczyła się wokół Ciftciego i nie mogło to wyglądać dobrze, bo zawodnik jest z drużyną zaledwie od niespełna dwóch tygodni. Jakim sposobem trener Moskal uznał, że wystawiając nowego piłkarza w centralnej strefie boiska gra będzie płynna i ulegnie nawet poprawie? Gra jest gorsza, praktycznie Pogoń jej nie tworzy, umiała tylko trochę przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika w sytuacji, gdy już było po meczu, a licznie zebrani szczecińscy kibice w Poznaniu musieli się za swój zespół czerwienić ze wstydu.  ©℗ Wojciech Parada  

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gary1976
2017-03-03 10:24:37
Niestety dołączę się do grupy krytyków, choć nie należę do ludzi krytykujących wszystko i wszystkich. Niestety trener Moskal nie sprawdza się w Pogoni. Wg mnie tu potrzebny jest jakiś bardziej ekspresyjny trener typu Michniewicz lub Wdowczyk, który będzie umiał zmobilizować zawodników. Mam bowiem wrażenie, że zaangażowanie części z nich pozostawia wiele do życzenia. Same transfery w ostatnich latach uważam za dobre (Rapa, Węgier, Delev, Tsintsadze) i nie w tym jestem problem, tylko w zaangażowaniu, zgraniu i odpowiedniego wykorzystaniu potencjału (skrzydła). Na razie tylko Ciftci nie gra dobrze i nie chodzi nawet o zgranie, ale o jego egoistyczną grę i "wożenie" piłki.
@....2...222
2017-03-02 16:26:19
Lecz się oszołomie bo bredzisz. Lewaku
Inwestycje
2017-03-02 15:02:32
W Szczecinie wydano setki miliony złotych na filharmonię , przystanie żeglarskie i inne inwestycje. A ciagle jacyś nawiedzeni golfiarze wypominają ile bedzie kosztował nowy stadion dla Szczecina. Dla Szczecina a nie tylko dla Pogoni. Dla przypomnienia : piłka nożna to sport nr.1 na świecie , a nie golf , tenis czy żeglarstwo.
Mroczna przyszłość pod rządami prezesa Mroczka...
2017-03-02 10:43:46
Po oglądnięciu meczów z Lechem trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Pogoń pod rządami prezesa Mroczka czeka mroczna przyszłość. Nie widać żadnych perspektyw poprawy aktualnej sytuacji ani sportowej ani organizacyjnej. Dlaczego my kibice zapraszani do "zrzutki" na projekt nowego stadionu z racji swojego wieloletniego przywiązania do klubu POGOŃ jesteśmy świadkami takiej miernoty. Może Dyr. ds. sportowych Pan Maciej Stolarczyk w dużej mierze odpowiedzielany za politykę transferową weźmie na siebie odpowiedzialność jako trener????
Kolejarrz
2017-03-02 09:32:38
A ja przed meczem typowałem 5:0. Pomyliłem się niedużo. żal patrzeć na to towarzystwo, które umiejętności ma mierne, a działacze chcą by miasto, czyli my podatnicy wybudowali im nowe stadion bo ten na europejskie puchary jest niedobry. O jakich pucharach działacze i nawiedzeni mówią?
Czesiu
2017-03-02 09:25:23
A tak wszyscy narzekali na Cześka. Grali brzydko ale skutecznie a w piłce liczą się punkty.
Tak to oceniam
2017-03-02 09:20:54
Fatalna postawa i sroga lekcja futbolu.Pogoń nigdy nie traciła tylu bramek.Z drugiej strony bądźmy szczerzy,zespół jako zespół nie prezentuje się dobrze fizycznie i psychicznie,coś jest nie tak.Po drugie jak można wygrać mecz kiedy defensywa z bramkarzem ( a raczej jego brakiem ) popełniają juniorskie błędy.Matras jest już "na wakacjach" Rudol zagubił swoją formę,Nunes gra w kratkę.To wszystko sprawia,że cała drużyna wygląda źle.Dlaczego wygląda źle-? Na to pytanie niech odpowie sobie sztab i zarząd Klubu.
123
2017-03-02 08:19:45
Bark młodzieży. Niedługo w pierwszej jedenastce będą samo obcokrajowcy.
Plan na 3 lata.
2017-03-02 08:02:57
Taka jest rzeczywistość pilkarska w Szczecinie. 1. Najpierw trzeba zatrudnić dobrego trenera i dać mu popracować kilka lat. 2. Zbudować nowy stadion , bo na starym nie można grać meczów w europejskich pucharach. 3. Zwiększyć budżet klubu z 24 do minimum 40 milionów zł. Konieczne rozmowy z ZCH Police. Tak , panie prezesie Mroczek , trzeba twardo stąpać po ziemi i być realistą . A teraz wszyscy , którzy dobrze życzą Pogoni powinni wsadzić głowę pod kran z zimną wodą. Mam nadzieję , że Pogoń nie spadnie z ligi , bo jest coraz gorzej. Pamiętacie Podbeskidzie.
xyz
2017-03-02 07:54:38
Patrząc na to z jeszcze innej strony - ile spustoszenia mogą narobić dwa takie mecze z Lechem w ciężko i mozolnie budowanym markrtingu i wizerunku klubu wśród własnych kibiców. Ciężko teraz będzie przyciągnąć kibiców na Twardowskiego. Kibice czują się zniesmaczeni i w pewnym sensie oszukani bo od nich wymaga się by byli z klubem na dobre i na złe, , a w tym najbardziej prestiżowym ze wszystkich meczów czyli z Lechem piłkarze tak ich zawiedli. Ciężko nie winić za całokształt zarządu, który odpowiada za angaże w klubie. Po wypożyczeniu Ciftci'ego z Celticu wszyscy się cieszyli, że mamy w końcu napastnika, a okazało się, że mamy kolejnego pomocnika i to w dodatku kiepskiego.
ojoj
2017-03-02 06:54:39
Na pewno w lepszej grze pomoże im stadion za ponad 100 milionów!!!
Jan Glowacki
2017-03-02 02:13:47
Wdowczyk in. Moskal i Stolarczyk aut !
w pysk
2017-03-02 01:11:17
W niespełna tydzień , dostać dwa razy w trąbę od tej samej drużyny identycznym wynikiem!? Siara, wstyd, obciach, degrengolada!! Wiecie dlaczego Lech w kolejnym meczy wygrywa z Pogonią 3:0? Bo im się więcej nie chciało !
Jarun
2017-03-01 23:49:54
Cicho matołki. Kozy wam doić a nie o piłce gadać. Słabo zagrali i tyle. Lech był i jest lepszy od Pogoni. W Szczecinie brak młodzieży z Pogoni a na obcych nie ma co liczyć. Najgorszym piłkarzem w Pogoni w tym meczu był Matras. Pokazali, że nie potrafią grać w piłkę. Jeden strzał na bramkę Lecha a Lech dziesięć razy huknął. Trzeba przyjąć prostą zasadę: nie wygrywacie-nie zarabiacie !
Moskal - pora na białe husteczki
2017-03-01 23:07:06
Przykro to pisać, ale szkoleniowiec kompletnie nie wyciąga wniosków, nie potrafi reagować na boiskowe wydarzenia, jego zmiany są wymuszone lub zupełnie nietrafione. Osobna sprawa to fatalna forma większości piłkarzy za co odpowiada nie kto inny jak Moskal i jego pomocnicy. Sezon już jest praktycznie z głowy. Chociaż przepraszam - z głowy wcale nie jest, bo jeżeli natychmiast w klubie nie podjęte zostaną odpowiednie środki będziemy mieli kłopoty z utrzymaniem w lidze.
King Crimson
2017-03-01 22:40:10
Sezon skończony. Temu Panu dziękujemy, i to od razu. Trener bez charyzmy, charakteru, planu. Po prostu tchórz. Zespól nieprzygotowany mentalnie, taktycznie (ala Czesław) - błąd na błędzie i to od dłuższego czasu, Totalny brak szybkości, zwrotności, wiary w siebie. Stałe fragmenty - tragedia.Bojkotujmy następne mecze,bo zespół trzeba niestety już budować na następny sezon. A władze będą nas oszukiwać, że z tym Panem jakoś to będzie. Może przeprośmy Wdowczyka on przynajmniej ma jaja. Nie pomstujmy na piłkarzy (oni grać potrafią.) i zarząd. W Lechu młodzieżowcy bajka, u nas na ławce siedzą. Pogoń to nie chłopcy do bicia. Bojkot Panowie Bojkot!!!.
.......2..222
2017-03-01 22:37:09
Moze zrzutka na nowych pilkarzy tak jak na projekt nowego stadionu? hhaha oje biedne to nasze prawactwo, 3 liga chuliganska, 2 liga pilkarska, zostaje im tylko marsz wykletych w t-shirtach zakletych, co ciekawe dzis wielu uczestnikow bylo zamiast w poznaniu haha ,ciekawe tylko co tym razem zdemoluja? moze drzewa i rower miejski -to im bardzo nie pasuje ,a jak tam atmosfera na wyjazdach ,a na profilu fb jest piekny wpis bylego kibica, oczywisce bez odpowiedzi ze strony adminow, widocznie sie zgadzaja ,szkoda czasu na tego raka.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA