Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Czterech młodzieżowców z Pogoni

Data publikacji: 18 lipca 2017 r. 18:43
Ostatnia aktualizacja: 18 lipca 2017 r. 18:44
Piłka nożna. Czterech młodzieżowców z Pogoni
 

W pierwszej kolejce spotkań piłkarskiej ekstraklasy zaprezentowało się aż czterech młodzieżowców, którzy wywodzą się z Akademii Pogoni Szczecin. Dwóch z nich zagrało dla Pogoni: Marcin Listkowski i Sebastian Kowalczyk, a dwóch kolejnych dla innych klubów: Kamil Wojtkowski dla Wisły, a Krystian Peda dla Termaliki.

Tylko Listkowski rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, ale z powodu kontuzji nie dotrwał nawet do przerwy. Trzej pozostali wystąpili w roli zmienników. Otrzymali jednak od swoich trenerów ponad kwadrans. Zdążyli się zaprezentować i zrobili to z dobrym skutkiem.

W piątkowym meczu Pogoni Szczecin z Wisłą Kraków zagrało aż trzech 19-latków. Dwóch w barwach Pogoni - Listkowski i Kowalczyk i jeden w drużynie przeciwnika - Wojtkowski. Marcin Listkowski, Sebastian Kowalczyk i Kamil Wojtkowski występowali w szczecińskiej drużynie juniorów razem przez 1,5 roku, choć ścieżka rozwoju każdego z nich była inna.

Dla Marcina Listkowskiego był to już występ numer 44 w ekstraklasie. Do Pogoni trafił razem z Wojtkowskim - w przerwie zimowej sezonu 2013/14. Obaj podpisali dwuletnie umowy, ale kolejną parafował już tylko ten pierwszy, który w wieku 18 lat związał się z Pogonią na kolejne pięć lat. Wojtkowski wybrał inną drogę, trafił do RB Lipsk, a podczas letniego okienka transferowego został zakontraktowany w Wiśle.

Nieco w cieniu tych dwóch graczy funkcjonował w Pogoni Kowalczyk. Debiutował w ekstraklasie wiosną tego roku, a jego występ w spotkaniu z Wisłą świadczy o tym, że zawodnik ma wysokie notowania u trenera Skorży i dostawać będzie kolejne szanse. 

W piątkowym meczu z Wisłą najdłużej grał Listkowski. Był bardzo aktywny, mocno przez rywala poniewierany i faulowany. Z tego powodu musiał przedwcześnie opuścić boisko. Listkowski choć grał nieco mniej, niż połowę meczu, to wykazał się największą liczbą zwodów. Zaliczył ich cztery.

To jego atut, umiejętność minięcia rywala dobrym balansem ciała. Z tego też powodu narażony jest na nieprzepisowe zagrania przeciwnika. W meczu z Wisłą faulowany był trzy razy - za każdym razem bez pardonu. Więcej fauli popełniono tylko na Rapie, a Listkowski grał przecież tylko niespełna 45 minut.

Przyzwoity występ zanotował Kowalczyk. Na boisku przebywał nieco ponad kwadrans, na cztery podania, aż trzy zanotował celne, miał 60 procent wygranych pojedynków. Tylko obrońcy: Nunes, Rapa i Rudol zaliczyli lepszy procent wygranych pojedynków od Kowalczyka.

Równie dobre liczby zanotował Wojtkowski. Na boisku przebywał niespełna 20 minut, na osiem podań aż sześć było celnych. Podobnie jak Kowalczyk zanotował 60 procent wygranych pojedynków (trzeci wynik w drużynie Wisły), miał dwa udane zwody (trzeci wynik w drużynie).

W drużynie Termaliki w roli zmiennika wystąpił Krystian Peda. Do Niecieczy został sprowadzony przez byłego trenera portowców Czesława Michniewicza, ale zadebiutował dopiero pod wodzą następcy Michniewicza, Marcina Weglewskiego.

Następny trener Termaliki, Mariusz Rumak pokazał, że liczy na wychowanka Pogoni, wicemistrza Polski juniorów sprzed roku. Już w pierwszym występie dał mu szansę, Peda był jedynym młodzieżowcem, jaki wystąpił na boisku w Niecieczy.

W ciągu kwadransa piłkarz zanotował 86 procent skuteczności podań i 25 procent wygranych pojedynków, zanotował też trzy straty. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA