Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Czterech portowców w Lidze Mistrzów

Data publikacji: 23 września 2019 r. 22:08
Ostatnia aktualizacja: 23 września 2019 r. 22:08
Piłka nożna. Czterech portowców w Lidze Mistrzów
 

Jakub Piotrowski, Mateusz Maćkowiak, Hubert Idasiak i Mateusz Łęgowski. Co łączy tych piłkarzy? Każdy z nich wywodzi się z piłkarskiej akademii Pogoni Szczecin, przechodził przez proces szkoleniowy w szczecińskim klubie, a obecnie wszyscy grają w mocnych zagranicznych klubach, choć tylko jeden z nich w pierwszym zespole.

Każdy z nich został zgłoszony do rozgrywek Ligi Mistrzów. 22-letni Jakub Piotrowski reprezentujący belgijski Genk, ma na koncie wywalczony tytuł mistrza kraju, choć udział w tym miał niewielki. Obecnie ma okazję rywalizować na poziomie seniorskim w fazie grupowej Ligi Mistrzów z takimi klubami, jak: Liverpool, Napoli, FC Salzburg, natomiast trzej pozostali są w grupie piłkarzy z szansami na rywalizację w młodzieżowej Lidze Mistrzów.

17-letni Hubert Idasiak już drugi sezon występuje we włoskim Napoli, do rozgrywek młodzieżowej Ligi Mistrzów zgłoszony był już przed rokiem, ale dopiero obecnie ma szansę zaistnieć w tych rozgrywkach na dobre. W miniony wtorek zadebiutował w meczu Napoli – Liverpool. To może być pierwsze poważne, zagraniczne przetarcie reprezentacyjnego bramkarza, który roczną przygodę w Pogoni zakończył w wieku 16 lat.

O rok starszy Mateusz Maćkowiak również tylko przez rok reprezentował barwy Pogoni. Ściągnięty został z Warty Poznań w wieku 15 lat i już po roku został sprzedany do RB Lipsk za kwotę 70 tys. euro. Maćkowiak do rozgrywek młodzieżowej Ligi Mistrzów był już zgłoszony przed dwoma laty, ale nie zdołał zadebiutować w tych elitarnych młodzieżowych rozgrywkach.

Obecnie jego szanse na to są zdecydowanie większe, będzie jednym ze starszych i bardziej doświadczonych zawodników w niemieckim zespole. RB Lipsk rywalizuje w jednej grupie z takimi zespołami, jak: Olimpique Lyon, Benfica Lizbona i Zenit St. Petersburg. Dwa pierwsze kluby uchodzą w swoich krajach za najlepiej pracujące z młodzieżą, Benfica stawiana jest nawet za wzór szkolenia i promowania młodych piłkarzy na całym świecie.

Anglicy ponownie na drodze

16-letni Mateusz Łęgowski jest piłkarzem Valencii od niedawna, nie zdążył się jeszcze zaaklimatyzować w nowym zespole, ale jest zgłoszony do rozgrywek i też stanie przed szansą rywalizacji o miejsce w składzie na mecze z takimi przeciwnikami, jak: Ajax Amsterdam, Lille i Chelsea Londyn.

To są nie tylko kluby wiodące w swoich krajach, ale też brylujące pod względem szkolenia. Jeżeli Łęgowski otrzyma szansę gry w meczu z Chelsea, to może spotkać piłkarzy, z którymi ostatnio zmierzył się w meczu reprezentacji Polski i Anglii podczas międzynarodowego turnieju Pucharu Syrenki.

Najwięcej uwagi poświęcimy oczywiście występom Jakuba Piotrowskiego, który bardzo ciężki rok aklimatyzacji w zespole ma już za sobą i obecny sezon rozpoczął od mocnego uderzenia. Zyskał o wiele większe zaufanie, z aspiranta zmienił się w gracza mocno rywalizującego o miejsce w składzie i przeważnie tę rywalizację wygrywał.

22-latka zabrakło w premierowym spotkaniu Genk z Salzburgiem. Nie znalazł się nawet w kadrze meczowej. To była informacja bardzo niepokojąca, ale trzeba wierzyć, że były pomocnik Pogoni jeszcze w Lidze Mistrzów zafunkcjonuje.

Zagrał w pięciu ligowych meczach, w trzech z rzędu w wyjściowym składzie. W jednym z nich wystąpił w szlagierowym meczu przeciwko drużynie Anderlechtu Bruksela, wygranym przez mistrza Belgii 1:0. Piotrowski wystąpił też w wyjściowym składzie wygranego meczu o Superpuchar kraju. W ligowym meczu z Anderlechtem zdarzyła się pierwsza podczas jego pobytu w Belgii sytuacja, że zdołał utrzymać miejsce w wyjściowym składzie po poprzednim spotkaniu.

Skład drużyny Genk uległ zmianie. Odeszło dwóch podstawowych w ubiegłym sezonie pomocników, ale też dwóch bardzo obiecujących przyszło. Piotrowski ma zatem wciąż bardzo mocną konkurencję, ale nie poddaje się i ma szansę na świetną przygodę podczas rozgrywek Ligi Mistrzów.

Transfer za 2 tys euro

Trzy lata temu Pogoń pozyskała za 2 tys. euro zaledwie 15-letniego reprezentanta Polski juniorów młodszych Mateusza Maćkowiaka, który w barwach szczecińskiego klubu grał tylko przez rok. Zdołał awansować z drużyny juniorów młodszych do juniorów starszych, w wieku 16 lat zadebiutował w Centralnej Lidze Juniorów, stając się jednym z najmłodszych piłkarzy Pogoni grającym kiedykolwiek na tym poziomie rozgrywek.

Dwa lata temu został jednak sprzedany do RB Lipsk za kwotę 70 tys. euro. Zamiast rywalizacji o miejsce w pierwszym zespole wybrał zagraniczną ścieżkę rozwoju w bardzo dobrej akademii, mającej status wiodącej w Niemczech i jednej z bardziej klasowych w Europie.

Młody piłkarz od dwóch sezonów buduje swoją karierę w jednej z najlepszych piłkarskich akademii w Niemczech. Zawodnik był między innymi zgłoszony do rozgrywek Młodzieżowej Ligi Mistrzów już przed dwoma laty, ale w żadnym spotkaniu nie zagrał. W pierwszym meczu obecnych rozgrywek przeciwko Benfice Lizbona nie znalazł się w kadrze meczowej.

W pierwszym roku swojego pobytu w Lipsku grał w lidze juniorów młodszych, w kolejnym roku był już piłkarzem zespołu juniorów starszych. Przed nim ostatni rok na poziomie juniora. 30 czerwca przyszłego roku kończy mu się umowa i ma obecnie ostatnią szansę, żeby zwrócić na siebie uwagę trenera z pierwszego zespołu lub skautów z innych zagranicznych lig, których na meczach młodzieżowej Ligi Mistrzów pojawia się bardzo wielu.

Maćkowiak był w ostatnim sezonie jednym z pięciu zagranicznych piłkarzy w zespole juniorów RB Lipsk. Wystąpił w 19 meczach, nie zawsze w wyjściowym składzie. Gole dla lipskiej drużyny zdobywało 15 piłkarzy, lecz Maćkowiaka w tym gronie nie było. Rywalizował o miejsce w składzie z o rok starszym Marcelem Hoppe pozyskanym z Energie Cottbus.

Zauważony przez Ancelottiego

W ubiegłym roku z Pogoni do klubu równie mocno renomowanego, ale z dużo gorszą reputacją odnośnie szkolenia młodzieży trafił Hubert Idasiak, reprezentacyjny bramkarz. Występy w takim klubie jak SC Napoli robią wrażenie. Jednak najważniejsze, że zawodnik został dostrzeżony przez trenera pierwszej drużyny Carlo Ancelottiego i zaledwie po roku występów znalazł się w kadrze pierwszego zespołu Napoli na przedsezonowe zgrupowanie.

Były bramkarz Pogoni Szczecin dotychczas występował w młodzieżowym zespole Napoli. W minionym sezonie grał na poziomie Primavera 1, wystąpił w 17 meczach, stracił 31 goli i trzy razy zachował czyste konto. Jego zespół w 16-zespołowej lidze zajął 10. miejsce, rozgrywki wygrała Atalanta, która we Włoszech uchodzi za najlepiej pracującą z młodzieżą. Napoli do takich klubów się nie zalicza.

W drużynie występowało łącznie pięciu obcokrajowców. Idasiak w szerokiej kadrze był najmłodszym piłkarzem, w obecnym sezonie zalicza się już do tych bardziej doświadczonych. Pierwszy zespół Napoli ma obecnie aż czterech nowych bramkarzy. 22-letni Alex Meret został zakupiony z Udinese za kwotę 22 mln euro. Ponadto klub wykupił za 3,5 mln euro 31-letniego Davida Ospine z Arsenalu i 33-letniego Greka Orestisa Karnezisa za kwotę 2,5 mln euro z Udinese.

Idasiak, podobnie jak Maćkowiak, został zgłoszony do rozgrywek w Młodzieżowej Lidze Mistrzów, ale w żadnym meczu na tym poziomie w poprzednim sezonie nie zagrał. W tym roku ma być inaczej, debiut ma już za sobą. Polak o miejsce w młodzieżowej drużynie Napoli rywalizuje z trzema bramkarzami w tym samym wieku.

Najmłodszy Łęgowski

Piłkarzem z najmniejszymi szansami na regularne występy w młodzieżowej Lidze Mistrzów jest Mateusz Łęgowski. W pierwszym meczu z Chelsea znalazł się poza kadrą meczową. Po pierwsze dlatego, że jest najmłodszy, ma dopiero 16 lat, a w meczach młodzieżowej Ligi Mistrzów w wyjściowym składzie może występować trzech zawodników z rocznika 2000, a kolejni z rocznika 2001 lub młodsi.

Po drugie, Łęgowski przebywa w Valencii bardzo krótko, trafił tam pod koniec sierpnia, później uczestniczył w dość wyczerpującym turnieju o Puchar Syrenki, będąc podstawowym zawodnikiem juniorskiej reprezentacji Polski, grał we wszystkich trzech meczach w wyjściowych składach, był dość mocno eksploatowany.

Łęgowski jest najmłodszym piłkarzem w szerokiej kadrze juniorskiej drużyny Valencii, która w przerwie letniej pozyskała też utalentowanych juniorów z innych klubów spoza Hiszpanii: Lukę Velikica z Crveny Zvezda Belgrad oraz Yunusa Musaha z Arsenalu Londyn. Pozostali gracze to Hiszpanie, kilku z nich bardzo blisko pierwszej drużyny.

Łęgowski jest do Valencii jedynie wypożyczony, na rocznym pobycie w bardzo silnej akademii z kraju wiodącego w piłkarskiej Europie może jedynie zyskać. ©℗ 

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA