Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Cztery lata 18-letniego piłkarza

Data publikacji: 31 lipca 2020 r. 07:30
Ostatnia aktualizacja: 31 lipca 2020 r. 07:30
Piłka nożna. Cztery lata 18-letniego piłkarza
 

Niespełna 17-letni Jakub Iskra został najmłodszym polskim debiutantem we włoskiej Serie A, a także we wszystkich najlepszych europejskich ligach z TOP 5. Z innych najbardziej znanych obecnie polskich piłkarzy, którzy wybrali podobną ścieżkę rozwoju i wyjechali do zagranicznych klubów w wieku 16 lat, nikt nie zadebiutował tak wcześnie.

Piotr Zieliński dokonał tego we włoskiej Serie A, mając 18 lat i siedem miesięcy, Wojciech Szczęsny debiutował w Arsenalu w wieku 20 lat, a Grzegorz Krychowiak we francuskiej Ligue 1 w wieku 21 lat. Ten drugi nie zakwalifikował się nawet na turniej mistrzostw Europy w roku 2012, choć miał już 22 lata. Dopiero trener Waldemar Fornalik uczynił z tego piłkarza filar reprezentacji.

Debiut Jakuba Iskry, wychowanka Pogoni Szczecin, na dwa tygodnie przed ukończeniem pełnoletności niczego oczywiście jeszcze nie przesądza. To nie jest zapowiedź świetnej kariery, a jedynie poważny sygnał, że mamy do czynienia z dużym talentem, który ma szansę na rozwinięcie w poważnej europejskiej lidze.

Obecny klub Jakuba Iskry Spal Ferrara właśnie spadł do Serie B, ale nawet występy na zapleczu Serie A na tym etapie rozwoju młodego prawego obrońcy to też będzie duże wyzwanie i nie wiadomo jeszcze, czy zawodnik wywalczy sobie miejsce w składzie. Nie będzie o to łatwo.

Wicemistrz Polski jedzie do Włoch

Jakub Iskra przeniósł się do Spal Ferrara przed dwoma laty. Z Pogonią osiągnął akurat duży sukces, sięgając po wicemistrzostwo Polski juniorów młodszych, ale klub przespał ważny moment, w porę nie zareagował i nie zaproponował przedłużenia umowy na profesjonalnych warunkach.

Iskra był reprezentantem Polski, miał już uznaną renomę i bez kłopotów znalazł się chętny na podpisanie umowy bez konieczności uczestniczenia w testach. Spal Ferrara była szybsza od Pogoni, choć to szczeciński klub poświęcił wcześniej wiele, żeby doprowadzić piłkarza do reprezentacyjnego poziomu.

Rocznik 2002 nigdy nie był w Pogoni oceniany szczególnie wysoko. Raczej nie spodziewano się, że z tego rocznika wypłynie spora grupa zdolnej młodzieży. Takie przekonanie panowało jeszcze przed czterema laty, kiedy reprezentacja Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej wzięła udział w finałowym turnieju wojewódzkich mistrzostw Polski im. Włodzimierza Smolarka.

Zespół prowadzony przez trenera Michała Zygonia zajął czwarte miejsce, a patrząc na skład zespołu, dostrzegamy dziś, jak wielu chłopców poczyniło bardzo duży postęp. Trenerem bramkarzy w tej drużynie był Grzegorz Otocki, obecny szkoleniowiec Pogoni, a jego dwóch wychowanków z tamtego okresu gra obecnie w klubach włoskich – Szymon Matysiak w Torino i Hubert Idasiak w Napoli. Trenerem koordynatorem był Marek Safanów.

Mecze w młodzieżowej Lidze Mistrzów

Jakub Iskra był w tej drużynie postacią wiodącą i o nim ze względu na debiut we włoskiej Serie A jest obecnie najgłośniej. Świetnie rozwinęli się też inni. Hubert Idasiak poszedł tą samą drogą. Dwa lata temu w wieku 16 lat skorzystał z oferty Napoli i rozpoczął treningi w szkółce tego klubu. Ma już za sobą występy w młodzieżowej Lidze Mistrzów i awans do pierwszej drużyny grającej we Włoszech o najwyższe cele.

Idasiak był członkiem drużyny, która wywalczyła Puchar Włoch. Były piłkarz Pogoni Szczecin w finałowym meczu nie znajdował się nawet na ławce rezerwowych, ale był członkiem drużyny, która wywalczyła piłkarskie trofeum w jednej z najlepszych piłkarskich lig w Europie.

Z drużyny 14-latków, która wzięła udział przed czterema laty w finałowym turnieju mistrzostw Polski, debiut w ekstraklasie mają już za sobą Marcel Wędrychowski i Kacper Kozłowski. Ten ostatni był jednym z dwóch piłkarzy z tamtej drużyny o rok młodszym, co na tym etapie rozwoju ma niebagatelne znaczenie.

Kozłowski jest urodzony w październiku 2003 roku, więc w turnieju kończącym sezon cztery lata temu miał zaledwie… 12 lat i już wtedy świetnie rokował. Był w tamtej drużynie jednym z dwóch młodszych piłkarzy z rocznika 2003. Drugim był Filip Balcewicz, który obecnie coraz mocniej atakuje starszych kolegów w pierwszym zespole.

W nadchodzącym sezonie będzie jeszcze zbierał doświadczenie na boiskach trzeciej ligi, jednak w klubie nikt nie ma wątpliwości, że jest to piłkarz przynajmniej na ekstraklasę, jak nie na poważną karierę w klubie zagranicznym. Pozycja środkowego obrońcy wymaga jednak większego doświadczenia i ogrania. Tego Balcewiczowi jeszcze brakuje.

Obecnie w kraju jest dwóch środkowych obrońców z rocznika 2003, którzy mają już za sobą debiuty w ekstraklasie: Ariel Mosór z Legii Warszawa i Daniel Hoyo-Kowalski z Wisły Kraków. Balcewicz na pewno nie ustępuje żadnemu z nich talentem, a tego drugiego z całą pewnością pod tym względem przewyższa. Jego debiut na poziomie ekstraklasy jest tylko kwestią czasu i nie ma sensu się z tym spieszyć.

Kapitan w starszej drużynie

Balcewicz w drużynie sprzed czterech lat był nawet jej kapitanem, choć grał z kolegami o rok starszymi. Wynikało to też z faktu, że poszedł o rok wcześniej do szkoły. Przez całą swoją dotychczasową karierę gra i trenuje ze starszymi od siebie i należy do najlepszych w drużynie.

W zespole trampkarzy młodszych sprzed czterech lat mamy znacznie więcej utalentowanych graczy, którzy bardzo dobrze się rozwinęli. Szymon Matysiak jest obecnie bramkarzem włoskiego Torino i grywa w juniorskiej drużynie w rozgrywkach Primavera. Cztery lata temu był zawodnikiem Pogoni, potem przeniósł się do Lecha Poznań, żeby wrócić do Szczecina, ale już do drużyny FASE, skąd został wytransferowany do Włoch.

Z drużyny sprzed czterech lat mamy w tej chwili aż trzech piłkarzy, którzy terminują obecnie we włoskich, bardzo renomowanych klubach (Matysiak, Iskra, Idasiak). Dwóch innych znajduje się przy pierwszej drużynie Pogoni z debiutem w ekstraklasie na koncie (Wędrychowski, Kozłowski).

Iskra, Wędrychowski i Kozłowski debiutowali w najwyższej klasie rozgrywkowej przed ukończeniem pełnoletności, co jednak nie zdarza się nagminnie. Prócz Balcewicza dwóch innych znajduje się obecnie w kadrze drugiego zespołu i przebijać się będą do pierwszej drużyny z zespołu trzecioligowych rezerw. Są to Kamil Kort i Bartosz Krzysztofek. Ponadto w zespole juniorów pierwszoplanowymi postaciami są: Krystian Rybicki, Dawid Reazaian i Łukasz Cybulski. Dwóch pierwszych, to byli reprezentanci Polski juniorów.

Jedenastu piłkarzy się rozwinęło

Łącznie daje to aż jedenastu piłkarzy, którzy przez cztery lata między 14. a 18. rokiem życia rozwinęli się na tyle dobrze, że wciąż mogą liczyć na piłkarską karierę, wciąż mają szansę grać w piłkę na zawodowym poziomie i jeżeli zachowają pokorę, chęć pracy, doskonalenia się, to mają dużą szansę na sportowy sukces. To znaczy, że selekcja we wczesnym stadium ich karier, a także praca włożona przez ich obecnych trenerów i ich samych przez ten okres nie została zmarnowana.

Uwagę zwraca też przynależność klubowa młodych piłkarzy cztery lata temu i obecnie. Z jedenastu wymienionych, którzy rozwinęli się bardzo dobrze, rokują najlepiej i najkorzystniej, tylko czterech było cztery lata temu i jest obecnie w największym klubie na Pomorzu Zachodnim Pogoni Szczecin. Są to: Marcel Wędrychowski, Krystian Rybicki, Kamil Kort i Filip Balcewicz. Pozostali już zmienili kluby.

Z Pogoni do klubów zagranicznych odeszli Szymon Matysiak i Jakub Iskra, ale do Pogoni trafili: Kacper Kozłowski z Bałtyku Koszalin, Bartosz Krzysztofek z SALOS-u, Dawid Reazaian z Błękitnych Stargard i Łukasz Cybulski z Kotwicy Kołobrzeg. Do Pogoni przeniósł się też Hubert Idasiak z Darłovii, ale zdążył też jako trzeci piłkarz wyjechać do klubu z Włoch. Z wymienionych graczy nieco okrężną drogą trafił Reazaian, który wybrał Lecha Poznań, ale od dwóch lat jest już w Pogoni.

To pokazuje, że zdolni, utalentowani piłkarze świetnie mogą się rozwijać do 14. roku życia w swoim naturalnym środowisku i nie zawsze jest potrzeba pozyskiwania młodych piłkarzy zbyt wcześnie, gdy ci uczą się jeszcze w szkole podstawowej, nie są na tyle samodzielni, odpowiedzialni i dojrzali do wyprowadzki z domu. Przykłady wymienionych piłkarzy to potwierdzają.

Zauważalny jest jeszcze jeden aspekt. W reprezentacji województwa sprzed czterech lat byli młodzi piłkarze z aż siedmiu klubów. Oczywiście najwięcej było ich z Pogoni, która jest klubem w regionie największym, z największymi możliwościami, szkolącym najlepiej. Zauważani byli też zawodnicy z Koszalina, Kołobrzegu, Darłowa, Stargardu, Polic.

Dobrych młodych piłkarzy można znaleźć wszędzie i dobrze, żeby nie zamykać się na dwa kluby, które szkolą najlepiej, mają najlepsze wyniki. Z niecierpliwością oczekiwać będziemy kolejnych postępów wyżej wymienionych graczy, którym stawiać będziemy poprzeczkę wymagań coraz wyżej. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA