Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Cztery medale w sześć sezonów

Data publikacji: 16 maja 2017 r. 22:02
Ostatnia aktualizacja: 16 maja 2017 r. 22:02
Piłka nożna. Cztery medale w sześć sezonów
 

Juniorzy Pogoni Szczecin zapewnili sobie sobotnim zwycięstwem nad Piastem Gliwice awans do strefy medalowej mistrzostw Polski. Uczynili to czwarty raz w ciągu sześciu ostatnich sezonów, ale tym razem dokonali tego w sposób najbardziej spektakularny i zdecydowany.

Wciąż mogą tego dokonać wyprzedzając w tabeli Lecha Poznań, nie mogą z nim przegrać w meczu ostatniej kolejki. Jesienią pokonali najgroźniejszego konkurenta 4:1. Uczynili to po raz pierwszy od trzech lat.

Przynajmniej cztery razy w strefie medalowej uplasowały się w ostatnich sześciu sezonach tylko trzy kluby: poza Pogonią Legia Warszawa (cztery razy, trzy tytuły) i Lech Poznań (pięć razy, ani jednego tytułu).

Jeżeli Pogoń w decydujących meczach o podziale medali zagra z najlepszymi juniorami w składzie, to ma szansę na zdetronizowanie Legii i powtórzenie wyniku sprzed 31 lat i sięgnięcia po mistrzowski tytuł.

Wobec kiepskiej atmosfery wokół klubu w ostatnim czasie (zmiana trenera w kontrowersyjnych okolicznościach, słaba postawa drużyny w meczach grupy mistrzowskiej), dobry wynik juniorów może okazać się absolutnie kluczowym i całkowicie przykrywającym inne problemy w klubie w końcówce sezonu.

Owocny weekend juniorów

Miniony weekend był pod względem dokonań szczecińskich juniorów bardzo owocny. Drużyna Pawła Crettiego wywalczyła awans do strefy medalowej, aż siedmiu innych juniorów zagrało w wyjściowym składzie drużyny III-ligowych rezerw, co wcześniej w takim wymiarze jeszcze się nie zdarzało.

Rezerwy Pogoni w sześciu ostatnich meczach odniosły pięć zwycięstw, notując bilans bramkowy 14-4. Ten bilans zespół zbudował z juniorami w składzie, którzy w każdym ze spotkań stanowili większość albo przynajmniej połowę wyjściowego składu.

Dwóch innych juniorów grało w niedzielnym meczu ekstraklasy z Lechem w Poznaniu. Pogoń zatem uzyskała awans do strefy medalowej w rozgrywkach juniorów bez dziewięciu kluczowych piłkarzy w wieku juniora. Przyszłość zatem rysuje się w znakomitych barwach.

Pogoń w ciągu sześciu ostatnich sezonów wywalczyła cztery medale. Po raz pierwszy stało się to w sezonie 2011/12. Pogoń grała jeszcze w I lidze, a klub tak naprawdę dopiero zaczynał szkolenie na wysokim poziomie.

Transfer Mateńki z Chemika

Latem 2011 roku zatrudniono w klubie Macieja Mateńkę, wtedy opromienionego zdobyciem tytułu mistrza Polski juniorów młodszych z Chemikiem Police. Nowy trener praktycznie zajmował się wtedy dwoma drużynami – zespołem rezerw grającym w IV lidze i zespołem juniorów.

Z tym pierwszym uzyskał awans, choć przed sezonem dostał zadanie utrzymania młodej i naprędce skleconej drużyny. Z drużyną juniorów natomiast wywalczył brązowe medale mistrzostw Polski. Drużyna juniorów i rezerw stanowiła wtedy jeden organizm, została stworzona w dużej mierze z piłkarzy Chemika Police, złotych medalistów mistrzostw Polski juniorów młodszych i piłkarzy pozyskanych z SALOS-u. Młodzi gracze wychowani w Pogoni stanowili mniejszość.

Od tamtego wydarzenia minęło pięć lat, a praca nad szkoleniem w tym czasie zmieniła się w klubie nie do poznania. Wtedy Maciej Mateńko był odpowiedzialny za dwie drużyny, nie miał takiego wsparcia, jak obecni szkoleniowcy i zrobił znakomity wynik, dziś każdy z młodych zespołów Pogoni ma profesjonalnie dobrane sztaby szkoleniowe.

Na razie medale

Proces szkolenia młodego piłkarza odbywa się na zdecydowanie wyższym poziomie. Na razie efektem tego są kolejne medale mistrzostw Polski juniorów, nie widać jeszcze plejady wychowanków w dorosłej drużynie, ale trzeba wierzyć, że z kolejnymi sezonami będzie ich coraz więcej i będą to piłkarze coraz lepiej wyszkoleni i coraz lepiej przygotowani do wysokiego wyczynu.

Dwa lata po wywalczeniu brązowych medali w roku 2012 Pogoń powtórzyła tamto osiągnięcie i też zajęła trzecie miejsce. Nastąpiło to w dramatycznych okolicznościach. Pogoń była już jedną nogą w finale. W półfinałowej potyczce była zdecydowanie lepsza od Cracovii, pokonała ją na wyjeździe 5:3, a w rewanżu prowadziła 3:1.

Już po pierwszym meczu w Krakowie zarezerwowano hotel na finałowy mecz z Wisłą w Krakowie, później trzeba było to odwoływać. Pogoń prowadząc w rewanżu z Cracovią 3:1 i będąc drużyną zdecydowanie lepszą, pozwoliła sobie w końcówce na strzelenie czterech goli, doszło do dogrywki, następnie rzutów karnych i w efekcie przegrania niemal wygranego już spotkania.

Wychowankowie Obst i Kort

Brązowe medale wywalczyli wówczas piłkarze głównie z rocznika 1995. To był w Pogoni pierwszy rocznik, który powołano w chwili rozpoczęcia odbudowy klubu w roku 2007. Od dziecka w tej drużynie byli dwaj piłkarze: Dawid Kort i Robert Obst. Dziś ci dwaj piłkarze są piłkarzami pierwszej drużyny, zadebiutowali w ekstraklasie, a ten pierwszy zyskał sobie miejsce w wyjściowej jedenastce.

Trenerem tamtej drużyny był ponownie Maciej Mateńko, który rok po tamtym wydarzeniu został zwolniony. Pogoń zwolniła trenera, który w ciągu czterech lat pracy wprowadził zespół rezerw z czwartej ligi do trzeciej i dwukrotnie wywalczył medal mistrzostw Polski juniorów. Dziś jego osiągnięcie na poziomie juniorów już powtórzył Paweł Cretti, który był szkoleniowcem juniorów przed rokiem i jest nim obecnie.

W ubiegłym roku Pogoń była bliska wywalczenia mistrzowskiego tytułu. W finałowym meczu wygrała na wyjeździe z Legią Warszawa 2:0, ale w rewanżu przegrała u siebie 2:5 i musiała zadowolić się srebrem. Legia w rewanżu wystawiła całkiem inną drużynę, która na co dzień rywalizowała w trzeciej lidze i radziła sobie tam doskonale.

Juniorzy grają z seniorami

Sytuacja bardzo podobna do tej, jaką mamy w Pogoni obecnie. Najlepsi juniorzy grają na boiskach trzeciej ligi i tam coraz częściej występują w roli nauczycieli, a nie uczniów. Wygrywają mecze, strzelają dużo goli i kolekcjonują znakomite indywidualne statystyki.

W ubiegłorocznym rewanżu przewaga w jakości gry Legii nad Pogonią, ogrania ze starszymi piłkarzami, dorosłymi drużynami była aż nadto widoczna. Jeżeli dziś klub zechce wystawić do rywalizacji o medale swoich najlepszych juniorów, to praktycznie z piłkarzy, którzy uzyskali awans do strefy medalowej, nie pozostanie w wyjściowej jedenastce praktycznie nikt.

To jest najlepszy dowód na to, że w pracy z młodzieżą poczyniony został kolejny, bardzo istotny krok do przodu. Coraz więcej młodych piłkarzy, juniorów grywa na wyższym, seniorskim poziomie i radzą sobie coraz lepiej.

W poprzednich drużynach, które zdobywały dla Pogoni medale mistrzostw Polski, nie było aż tak wielu piłkarzy występujących w zespole juniorów tylko gościnnie. W ubiegłym roku byli to tylko: Walski, Piotrowski i Listkowski, trzy lata temu byli to: Walski, Kort, Matynia. Pozostali, to byli piłkarze przeważnie rywalizujący ze swoimi rówieśnikami.

Dziś piłkarzy częściej grających z seniorami niż ze swoimi rówieśnikami jest zdecydowanie więcej: Jopek, Stefaniak, Pawłowski, Bochnak, Kowalczyk, Maćkowski, Listkowski, Jaroch, to są piłkarze, którzy już dawno zapomnieli o występach przeciwko juniorskim drużynom, choć sporadycznie im się to jeszcze zdarza.

Zdobycie mistrzostwa Polski juniorów spowoduje również, że drużyna rozpocznie w nowym sezonie grę w oficjalnych międzynarodowych rozgrywkach. Stanie się jednak tak tylko wtedy, gdy polski zespół nie zakwalifikuje się do fazy grupowej dorosłej Ligi Mistrzów. Wtedy mistrz Polski juniorów zagra w międzynarodowej rywalizacji toczonej równolegle z młodzieżową Ligą Mistrzów. ©℗ Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA