Ekstraliga piłkarek nożnych: OLIMPIA Szczecin - GÓRNIK Łęczna 1:4 (0:1); 0:1 Klaudia Lefeld (10), 1:1 Patrycja Ziemba (49), 1:2 Marcjanna Zawadzka (71), 1:3 Dominika Dereń (76), 1:4 Dominika Dereń (89).
OLIMPIA: Radkiewicz – Kędzierska, Brzozowska, Michalczyk, Szymaszek - Brodzik (89 Szerszeń), Szcześniak (45 Bissong), Radochońska, Garbowska (60 Siwek), Ziemba (83 Lipiejko) - Oleszkiewicz
W czwartej kolejce Ekstraligi kobiet Olimpia przegrała u siebie z faworyzowanym Górnikiem Łęczna 2:4. Mecz odbył się na boisku przy ul. Kresowej. W drużynie gości od pierwszej minuty wystąpiły dwie byłe zawodniczki Olimpii: Roksana Ratajczyk i Marianna Litwiniec.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Olimpia bez kompleksów podeszła do swoich rywalek. Spotkanie było często przerywane i obfitowało w dużą ilość fauli. Jedyna bramka w tej połowie padła w 10 minucie. Gola z bliskiej odległości strzeliła Lefeld. Olimpia próbowała głównie strzałów z dystansu. Najlepszą okazję przed przerwą miała Ziemba, po uderzeniu piłki głową. W Górniku aktywna była Ratajczyk, która oddała groźny strzał nad poprzeczką.
Druga połowa zaczęła się od strzału z rzutu wolnego Ratajczyk. Chwilę później Ziemba przeprowadziła akcję prawą stroną boiska, wbiegła w pole karne i umieściła piłkę w siatce. Zrobiło się niespodziewanie 1:1. Końcówka meczu należała jednak do zespołu gości. Najpierw po rzucie rożnym bramkę głową strzeliła Zawadzka. Cztery minuty później pięknym strzałem z rzutu wolnego popisała się Dereń. Ta sama zawodniczka strzeliła czwartą bramkę dla Górnika. Po przyjęciu piłki w polu karnym, uderzyła obok interweniującej Radkiewicz. Olimpia miała swoje okazje, ale były to głównie strzały z dystansu. Pod koniec dwa razy jeszcze strzelała Bissong, ale wynik nie uległ już zmianie.
Końcowy rezultat nie oddaje prawdy o tym meczu. Można było odnieść wrażenie, że Olimpia będzie w stanie urwać punkty wyżej notowanym rywalkom. Zadecydowały stałe fragmenty gry, które lepiej wykorzystał zespół z Łęcznej. ©℗
(PR)