Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Debiut Adamczuka, ostatni mecz Szuberta

Data publikacji: 20 marca 2019 r. 18:13
Ostatnia aktualizacja: 20 marca 2019 r. 18:13
Piłka nożna. Debiut Adamczuka, ostatni mecz Szuberta
 

Piłkarska reprezentacja Polski czwartkowym meczem z Austrią w Wiedniu zainauguruje eliminacje do piłkarskich mistrzostw Europy. W kadrze Jerzego Brzęczka nie ma żadnego piłkarza Pogoni Szczecin. Jest wychowanek szczecińskiego klubu Kamil Grosicki, który może być pewny występu od pierwszej minuty.

W latach 90 ubiegłego wieku rozgrywane były międzypaństwowe mecze pomiędzy dwoma reprezentacjami, w których zaprezentowało się dwóch piłkarzy Pogoni. Byli to wicemistrzowie olimpijscy z Barcelony: Dariusz Adamczuk i Dariusz Szubert. Dla tego pierwszego mecz z Austrią był debiutem w reprezentacji, dla tego drugiego ostatnim występem w najważniejszej drużynie.

Rok 1992 był rokiem Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie i rozpoczęcia eliminacji do mistrzostw świata. Trenerem reprezentacji był Andrzej Strejlau, który nową reprezentację walczącą o awans do mistrzostw świata chciał oprzeć na dużej grupie piłkarzy wywodzących się z kadry olimpijskiej.

Nie było w tym nic dziwnego, ponieważ czołowi gracze reprezentacji olimpijskiej wyróżniali się już w meczach polskiej ekstraklasy i było raczej naturalne, że po turnieju olimpijskim w dużej sile stanowić będą o obliczu pierwszej reprezentacji.

Wiedeń przed Barceloną

Trener Strejlau już przed turniejem olimpijskim dał szansę debiutu kilku olimpijczykom, między innymi Adamczukowi. Nie byłoby w tym fakcie niczego dziwnego, gdyby nie to, że Adamczuk grał wówczas w drużynie występującej na zapleczu ekstraklasy.

Pogoń w sezonie 1991/92 walczyła o powrót do grona najlepszych, a Adamczuk był wiodącą postacią w drużynie. Trener Strejlau uważał, że niespełna 23-letni prawy obrońca zasługuje, jako gracz drugoligowej drużyny na debiut w reprezentacji.

19 maja 1992 roku na pięć kolejek przed zakończeniem sezonu w drugiej lidze, Polska rozgrywała wyjazdowy mecz towarzyski z Austrią i odniosła efektowne zwycięstwo 4:2 (2:1). Adamczuk rozegrał cały mecz, wypadł bardzo dobrze i na tyle zyskał zaufanie u selekcjonera, że przez całe eliminacje do mistrzostw świata był jedną z ważniejszych postaci w narodowym zespole, choć miał bardzo duże problemy z regularną grą w Eintrachcie Frankfurt.

W całych eliminacjach wystąpił w pięciu meczach: dwóch z Anglią, dwóch z Holandią i jednym z Turcją. W spotkaniu z Anglią w Chorzowie zdobył nawet swoją jedyną bramkę w reprezentacji. Jego przygoda w reprezentacji została zawieszona aż na sześć lat po tym, jak Strejlau przestał być selekcjonerem.

Debiut Brzęczka, gol Kowalczyka

Debiut Adamczuka z Austria nie był jedynym podczas tamtego wieczoru. Swój premierowy mecz w reprezentacji rozegrał też obecny selekcjoner Jerzy Brzęczek, natomiast jednego z czterech goli zdobył kolejny z olimpijczyków Wojciech Kowalczyk. Wszyscy trzej mocno podbudowani dobrym występem na krótko przed Igrzyskami Olimpijskimi w Barcelonie udali się na turniej i należeli podczas niego do najlepszych w drużynie.

W roku 1994 Polska spotkała się z Austrią w kolejnym towarzyskim meczu i był to bardzo nieszczęśliwy pojedynek dla niespełna 24-letniego Dariusza Szuberta. Pomocnik Pogoni rozgrywał znakomity sezon. W połowie sezonu 1993/94 trenerem reprezentacji został Henryk Apostel i widział w niej miejsce dla naszego olimpijczyka.

Szubert wiosną 1994 zagrał w trzech meczach, a mecz z Austrią był dla niego ostatnim na reprezentacyjnym poziomie. Zawodnik wszedł na boisku już w 16 minucie gry za kontuzjowanego Marka Leśniaka, ale już po 20 minutach opuścił je z powodu brutalnego ataku Toni Polstera. Szubert doznał złamania kości jarzmowej, do końca sezonu już nie zagrał i okazało się, ze było to dla niego nie tylko pożegnanie z reprezentacją, ale również z Pogonią i ekstraklasą.

Latem 1994 roku został wytransferowany do niemieckiego II-ligowca St. Pauli, w którym w pierwszym sezonie spisywał się znakomicie. Zdobył sześć goli i wprowadził zespół z Hamburga do Bundesligi, w której też spisywał się dobrze, ale już tak mocno nie błyszczał.

II Bundesliga za słaba na reprezentację

To był piłkarz, który na poziomie I i II Bundesligi zagrał w blisko 70 meczach, na pewno swojego talentu nie wykorzystał w sposób optymalny. Dobra gra Szuberta w II Bundeslidze nie zadziałała na wyobraźnię trenera Apostela, który raczej nie wspomagał swojej drużyny piłkarzami z drugiego poziomu rozgrywek.

W kadrze przeważali gracze z polskich klubów, a jeżeli z zagranicznych, to z topowych klubów lig europejskich (Juskowiak – Sporting, Nowak – TSV 1860, Kosecki – Atletico, Koźmiński - Udinese). Ponadto to był czas znakomitego okresu Legii Warszawa i Widzewa Łódź, które w połowie lat 90 kwalifikowały się do Ligi Mistrzów.

Pozycja Szuberta z momentem wyjazdu do Niemiec osłabła i zawodnik nie doczekał się już szansy w reprezentacji, choć był to dla niego najlepszy czas w karierze piłkarskiej. Wspomniany, bardzo pechowy dla Szuberta mecz z Austrią rozgrywany był na stadionie GKS Katowice i został przegrany 3:4 (1:2). Jedną z bramek zdobył obecny selekcjoner Jerzy Brzęczek. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA