Ekstraliga piłkarek nożnych: OLIMPIA Szczecin - REKORD Bielsko-Biała 2:4 (2:2); 0:1 Adamek (10), 1:1 Szymaszek (13), 2:1 Oleszkiewicz (33), 2:2 Nowacka (34), 2:3 Adamek (54), 2:4 Czyż (78).
OLIMPIA: Radkiewicz – Michalczyk, Brzozowska, Szymaszek, Szcześniak (85 Czartoryska) - Siwek, Radochońska, Garbowska (78 Lipiejko), Ziemba (60 Brodzik), Bissong, Oleszkiewicz
W drugim meczu Ekstraligi kobiet Olimpia zasłużenie przegrała z beniaminkiem Rekordem Bielsko-Biała 2:4. Była to inauguracja szczecinianek na nowym obiekcie przy ul. Kresowej.
Na początku spotkania Olimpia przejęła inicjatywę na boisku. W pierwszym kwadransie łatwo przedostawała się pod pole karne rywalek i stwarzała sobie klarowne sytuacje. Mimo to od 10 minuty przegrywała 0:1. Składna akcja zespołu gości, wyprzedzenie Brzozowskiej przez Adamek i mieliśmy zaskakujący początek meczu. Nie minęły trzy minuty, a było już 1:1. Bramkę wyrównującą strzeliła Szymaszek, która otrzymała dobre podanie z rzutu wolnego od Michalczyk i z bliska pokonała bramkarkę gości. Zespół ze Szczecina stwarzał sobie kolejne sytuacje bramkowe. Dwukrotnie próbowała Bissong, a Oleszkiewicz minęła nawet bramkarkę Rekordu, lecz strzeliła w boczną siatkę...Na szczęście w podobnej sytuacji w 33 minucie już się nie pomyliła i skierowała piłkę do pustej bramki. Olimpia objęła prowadzenie 2:1 i wydawało się, że debiut na nowym obiekcie okaże się udany. Jednak minutę później strzałem z dystansu do wyrównania doprowadziła Nowacka, przy bardzo biernej postawie defensywy gospodarzy. Olimpia miała jeszcze dwie poprzeczki - po główce Brzozowskiej i centrostrzale Garbowskiej. Jeszcze w tej samej połowie dwie groźne kontry wyprowadził zespół gości, ale dobrze broniła Radkiewicz. Do przerwy zatem był remis. Remis ze wskazaniem na Olimpię.
Druga połowa wygląda zupełnie inaczej niż pierwsza. Olimpia myślami została jeszcze w szatni. Zespół Rekordu wyglądał lepiej i stwarzał sobie wiele sytuacji bramkowych. W 54 minucie Adamek wyszła sam na sam z bramkarką Olimpii i zespół gości objął prowadzenie. W 78 minucie wynik meczu ustaliła Czyż, która po rzucie rożnym z bliska wpakowała piłkę do bramki. Olimpia nie wiedziała jak zareagować na lepszą grę rywalek. Jedyne na co było stać drużynę ze Szczecina w drugiej połowie, to strzały z dystansu Ziemby, Siwek i Radochońskiej. Próbowała również Bissong, ale niewiele jej w tym meczu wychodziło.
Olimpia była faworytem przed tym spotkaniem. Bukmacherzy wycenili jej zwycięstwo na kurs 1.3. Mecz w teorii miał być dla niej łatwym spotkaniem, a okazał się bardzo trudny. Trzeba również docenić zespół z Bielska-Białej, który bardzo dobrze zaprezentował się w drugiej połowie. Przed Olimpią bardzo trudne spotkania z Czarnymi Sosnowiec i Górnikiem Łęczna. Z taką grą jak dzisiaj, Olimpii pozostanie tylko walka o utrzymanie.©℗
(PR)