Polscy piłkarze, pod wodzą Fernando Santosa, w fatalnym stylu rozpoczęli eliminacje do Euro 2024, które odbędą się w Niemczech. Drużyna portugalskiego szkoleniowca - debiutującego w roli selekcjonera biało-czerwonych - uległa w Pradze 3:1.
Czechy - Polska 3:1 (2:0) - 1:0 - Ladislav Krejci 1', 2:0 - Tomas Cvancara 3', 3:0 - Jan Kuchta 64', 3:1 - Damian Szymański 87'
Czechy: Jiri Pavlenka - Tomas Holes, Jakub Brabec, Ladislav Krejci - Vladimir Coufal (71. Antonin Barak), Alex Kral, Tomas Soucek, David Jurasek (89. Vaclav Cerny) - Tomas Cvancara (65. Mojmir Chytil), Adam Hlozek (89. Jaroslav Zeleny), Jan Kuchta (71. David Doudera).
Polska: Wojciech Szczęsny - Matty Cash (9. Robert Gumny), Jan Bednarek, Jakub Kiwior, Michał Karbownik (46. Michał Skóraś) - Przemysław Frankowski, Krystian Bielik (46. Karol Świderski), Piotr Zieliński, Karol Linetty (77. Damian Szymański), Sebastian Szymański (65. Nicola Zalewski) - Robert Lewandowski.
Już w 3 minucie meczu było dwa do zera, co na tym poziomie nie zdarza się dość często. Czesi grali szybko i przyjemnie dla oka, nasz zespół zaś szczególnie w obronie wyglądał jakby "nie dojechał" do Pragi w komplecie. Dodatkowo kontuzję w dziewiątej minucie spotkania odniósł Matty Cash. Co tylko spotęgowało chaos w szeregach biało-czerwonych.
Po przerwie nasi południowi sąsiedzi wyprowadzili ostatni cios. Bramkę na 3:0 po składnej akcji zdobył napastnik Jan Kuchta.
Honorowe trafienie, po rzucie rożnym, uzyskał w końcówce meczu Damian Szymański.
Zryw Polaków w końcówce dał gola. Nie można było tak wcześniej? 🙄
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 24, 2023
___________#CZEPOL 🇨🇿🇵🇱 pic.twitter.com/Tu7eGonBAS
Następne spotkanie Polacy zagrają w poniedziałek (27 marca) z Albanią w Warszawie.
(mj)