W środę o godz. 18 na stadionie im. Leszka Zakrzewskiego w Świnoujściu odbędzie się finał piłkarskiego Pucharu Polski ZZPN, w którym miejscowa III-ligowa Flota podejmie beniaminka II ligi, czyli szczeciński Świt Skolwin, z którym w niedawno zakończonym ligowym sezonie dwukrotnie przegrała (u siebie 1:3 i na wyjeździe 0:4), ale pucharowe rozgrywki rządzą się swoimi prawami i zapewne wyspiarze będą chcieli sprawić swym kibicom niespodziankę...
Flota i Świt, jako III-ligowcy, do pucharowych rozgrywek na szczeblu województwa musieli przystąpić na etapie 1/8 finału i pokonać po trzech przeciwników. Świt pucharową rywalizację rozpoczął od wygranego derbowego spotkania ze swoimi A-klasowymi rezerwami, zaś następne dwa pojedynki rozstrzygał na swoją korzyść dopiero rzutami karnymi (z III-ligowymi Błękitnymi Stargard u siebie i z IV-ligowym Bałtykiem w Koszalinie). Ciekawostką jest fakt, że w końcówkach spotkań trener Piotr Klepczarek dokonywał istotnej zmiany, wprowadzając do bramki specjalistę od jedenastek Piotra Słowikowskiego... Piłkarze Floty dość pewnie wyeliminowali z rozgrywek grającego w Klasie Okręgowej Orła Łoźnica, a następnie broniące trofeum III-ligowe rezerwy Pogoni Szczecin i najbardziej napracowali się w półfinale z występującą w okręgówce Iskrą Banie, którą pokonali zaledwie 2:1.
Po pucharowym finale piłkarze Świtu natychmiast rozpoczynają zasłużone i bardzo krótkie, zaledwie 2-tygodniowe wakacje, a następnie będą przygotowywać się do II-ligowych rozgrywek na własnych obiektach oraz na zgrupowaniu we Wronkach. Także Flota zaraz po finale rozpoczyna urlopy, a wyspiarze powrócą do zajęć 2 lipca. (mij)