Po meczu ze Śląskiem Wrocław nie ma nowych kontuzji wśród zawodników Pogoni Szczecin. Z urazem zmaga się Adam Frączczak, który nie pojawił się w sobotę na placu gry.
- Adam przeszedł we wtorek badanie, które wykazało problem z mięśniem trójgłowym łydki. W tym tygodniu będzie poddany rehabilitacji, a w przyszłym ponownie sprawdzimy stan jego zdrowia - tłumaczy klubowy lekarz, dr Bartosz Paprota.
W pełni zdrowi są za to Tomas Podstawski, który sobotni mecz oglądał z trybun, oraz Bartłomiej Mruk, który musiał po kilkunastu minutach opuścić plac gry w meczu rezerw.
- W przypadku Tomasa chodzi o pełne zaadaptowanie się do wysiłku. Trenuje on od pewnego czasu z drużyną, więc decyzje należą do sztabu szkoleniowego. Bartek Mruk doznał jedynie stłuczenia. Może uczestniczyć w zajęciach - wyjaśnia lekarz.
Dwóch zawodników przechodzi rehabilitacje po zerwaniu więzadeł krzyżowych. Igor Łasicki i Marcel Wędrychowski doznali tych urazów na przełomie maja i czerwca. Od tamtego momentu minęły już prawie cztery miesiące.
- Są na podobnym etapie. Różnica wynika z tego, że doznali urazu w trochę innym momencie, a także z nieco innego poziomu ingerencji w takcie zabiegu. Ich rehabilitacja przebiega dobrze. Marcel miał dziś badanie biodex, które wyszło bardzo pozytywnie. Może rozpocząć pierwsze ćwiczenia na boisku. Myślę, że pod koniec października podejmiemy istotne decyzje co do terminu ich powrotu do zajęć typowo piłkarskich - mówi dr Paprota.
W najbliższym meczu z Lechem zagrożony pauzą w następnym spotkaniu będzie Hubert Matynia. Nasz lewy obrońca w czterech dotychczasowych meczach zobaczył już trzy żółte kartki i każda następna eliminować będzie piłkarzy z gry w kolejnym spotkaniu. Matynia jest jednym z dwóch piłkarzy w ekstraklasie, który w czterech meczach zobaczył już trzy żółte kartki. (par)
Fot. R. Pakieser