Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Gorszy mecz i znów bez bramek

Data publikacji: 03 marca 2018 r. 20:27
Ostatnia aktualizacja: 04 marca 2018 r. 11:38
Piłka nożna. Gorszy mecz i znów bez bramek
 

Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0:0.

Żółte kartki: Malarczyk, Gardawski, Petrak, Rymaniak (Korona), oraz Fojut, Błanik (Pogoń).

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 4812.

Korona: Alomerović - Kosakiewicz, Rymaniak, Malarczyk, Kallaste - Jukić, Możdżeń, Żubrowski (74, Petrak), Cvijanović (70, Aankour), Kiełb (60, Gardawski) - Kaczarawa.

Pogoń: Załuska - Râpă, Fojut, Dwali, Nunes - Delew (90, Rudol), Hołota, Drygas, Piotrowski, Matynia (71, Błanik) - Rasmussen (84, Listkowski).

Piłkarze Pogoni bezbramkowo zremisowali drugi z rzędu wyjazdowy mecz. Tym razem w Kielcach z Koroną po spotkaniu znacznie różniącym się od tego rozegranego cztery dni wcześniej w Zabrzu.

W Kielcach szczecinianie nie zaprezentowali się już tak dobrze, długimi okresami wyglądali słabo, albo nawet bardzo słabo, mieli problem z dłuższym utrzymaniem piłki, z przedostaniem się z nią w strefę obronną rywala, grali zbyt wolno, niedokładnie, czasem nonszalancko, a nawet niechlujnie.

Dopiero w końcówce przejęli inicjatywę, może dlatego, że trener Runjaic dokonał zmian, z którymi dość długo zwlekał. Dublerzy wyglądali dobrze, a szczególnie Listkowski, który mógł nawet przechylić losy meczu na stronę Pogoni. Zabrakło trochę szczęścia.

Pogoń sprawiała wrażenie drużyny, która mocno odczuwa trudy meczu w Zabrzu. Tam zagrała na dużej intensywności, być może nie zdołała się zregenerować, kilku piłkarzy wyglądało zdecydowanie gorzej, dlatego największe pretensje można mieć do tych, którzy w Zabrzu nie zagrali pełnych 90 minut.

Okazja Rasmussena

O ile Delew starał się być aktywny, choć mało konstruktywny, to już Drygas, czy Rasmussen nie wyglądali na zbytnio zaangażowanych. Obaj zdecydowanie poprawili się po przerwie, szczególnie Drygas, który nie notował już tak wielu strat, udało mu się kilka razy zagrozić bramce przeciwnika i to z jego podania dobrą okazję do strzelenia gola miał właśnie Rasmussen.

Duńczyk tym razem gola nie strzelił, choć w tej jednej akcji potwierdził swój instynkt i doświadczenie. 33-letni piłkarz nie zdołał jednak dobrze zastąpić Zwolińskiego, o którym dopiero w Kielcach przekonaliśmy się, jak ważnym stał się w tym roku dla Pogoni piłkarzem.

Ciągle wypomina mu się brak zdobywanych goli, a nie wszyscy dostrzegają, jak ogromną presję wywiera na obrońcach, jak zmusza ich do popełnienia błędów, jak na nich naciska, jak poprawił odbiór piłki, umiejętność utrzymania się przy niej. Tego w sobotni wieczór zdecydowanie zabrakło, Rasmussen nie wykonał tak dużej pracy, jak potrafił to robić w Zabrzu Zwoliński.

To dość zaskakująca sytuacja, że po pierwszych pięciu meczach w roku oceniamy drużynę przez pryzmat osłabienia brakiem Zwolińskim, którego w rundzie jesiennej duża grupa kibiców miała serdecznie dość, a za którym w Kielcach wypadało mocno zatęsknić.

To nie był dobry mecz

Pogoń nie rozegrała dobrego meczu, ale potrafiła uniknąć strat, nie dała się pokonać rewelacji obecnego sezonu, nie dała sobie wbić gola, choć przez pierwszy kwadrans drugiej połowy była w mocnych opałach. To był pierwszy mecz w barwach Pogoni Załuski, kiedy tak naprawdę mocno pomógł drużynie, bronił trudne strzały, wybijał niebezpieczne dośrodkowania. Jego dużą zasługą jest, że Pogoń nie straciła gola.

Udało jej się tego dokonać w dwóch kolejnych meczach, czego w obecnym sezonie nie umiała zrobić ani razu. Jest takie piłkarskie przysłowie, że jeżeli nie umiesz wygrać meczu, to go przynajmniej nie przegraj i Pogoń się do tego dostosowała. Jej sytuacja w tabeli poprawiła się nieznacznie, drużyna remisami raczej się w ekstraklasie nie utrzyma. To był szósty wyjazdowy mecz Pogoni pod wodzą trenera Runjaica i piąty bez zdobyczy bramkowej i to jest na pewno problem. ©℗ Wojciech Parada 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

O towarze przeterminowanym..
2018-03-04 11:35:00
Co kraj to obyczaj mowia.Tyle ze po dunsku troche inaczej.Ogolnie przyjete w Polsce a jak wynika z faktu zwlaszcza w Szczecinie towar kupila Pogon z najwyzszej polki jak ogolnie pisza dziennikarze.Tyle ze tam u dunow na najwyzszej polce zawsze towar wielce przeterminowany a w Szczecinie np to towar aktualnie najlepszy.No wiec kupila Pogon towar z najwyzszej polki a tak naprawde wysoce przeterminowany bo juz tak tutaj jest ze na najwyzszej polce zawsze jest to co nikt nie chce kupic ale czasem widac nawet nazwe towaru jakby znaczaca ..No i teraz wiecie dlaczego czy znowu nie?
Okiem kibica
2018-03-03 23:08:57
Jest punkt na trudnym terenie.Gra jednak fatalna pełna chaosu i strat. Należy ten punkt szanować
tydzień
2018-03-03 22:30:49
Sobota godzina 18 będą bramki dla Pogoni!
Zadanie dla Rasmussena.
2018-03-03 22:20:37
Jeżeli Rasmussen w czterech meczach strzeli gole decydujące o zwycięstwie lub remisie i te punkty zdecydują o utrzymaniu się Pogoni w ekstraklasie to będzie znaczyło , że jego transfer był potrzebny Pogoni. Na razie w meczu z Płockiem Rasmussen strzelił zwycięską bramkę. Jeszcze trzy mecze , panie Duńczyk.
Humor dunski jest inny,,,!
2018-03-03 21:51:30
Pamietam jak u nas tutaj byly M.Europy pilkarskie to wszystkie reprezentacje wymyslaly cuda zeby najlepiej sie przygotowac.A DUNCZYCY POJECHALI NA URLOP DO HISZPANII i podobno wcale nie trenowali a jednak MIistrzostwo Europy tutaj zdobyli spiewajac "Vi ÄR vitte vi är röde "Bylem w Göteborgu na ich meczu i za trzezwi nie byli ale humorem przewyzszali wszystkich. No i teraz moja biedna Pogon wlasnie padla ofiara tego dunskiego humoru i podrzucili biednej Pogoni dunczyka co kilkanascie lat temu pewnie sie dobrze zapowiadal i nawet podobno rekordy mial wsje..No i ta moja biedna Pogon dalej gra bez srodkowego napastnika co trener Pogoni zauwazyl w 89 minucie wymieniajac go na mlodziana.Ale bylo juz za pozno.Remis dobry bo Kielce byly duzo lepsze od Gornika.Mecz ogladalem i pozdrawiam z tak daleka.
Za tydzień : Cracovia.
2018-03-03 21:01:52
Pogoń była słabsza i wolniejsza od Korony . Jutro to już nie będzie miało żadnego znaczenia. Za tydzień Pogoń zaczyna serię meczów z drużynami zagrożonymi spadkiem : Cracovia , Termalica , Śląsk. Dwa z nich trzeba wygrać. Koniecznie. Zaczynają się prawdziwe emocje.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA