Pogoń Szczecin rozwiązała za porozumieniem stron umowę z Tomaszem Hołotą, który był poza pierwszym zespołem od prawie roku, ale nie był zainteresowany rozwiązaniem obowiązującej jeszcze przez jeden sezon umowy. Piłkarz został zawodnikiem I-ligowego Zagłębia Sosnowiec.
Hołota trafił do Pogoni dwa lata temu. Przez rok był graczem II-ligowej Arminii Bielefeld, ale poza początkiem sezonu praktycznie w ogóle w tym klubie nie grał. W Pogoni miał być następcą Mateusza Matrasa, jednak od samego początku było wiadomo, że nie jest to piłkarz tej klasy. Przede wszystkim był pozbawiony gry kreatywnej, był zawodnikiem jednostronnym, wolnym i bardzo schematycznym.
Niemiecki szkoleniowiec korzystał z Hołoty do końca września ubiegłego roku. Potem uznał, że nie widzi możliwości współpracy z piłkarzem, który ma małe szanse rozwinięcia się i dania zespołowi pozytywnego impulsu. Hołota w Pogoni rozegrał 33 mecze, dostawał dużo szans, ale nie pasował do stylu gry preferowanego przez zespół prowadzony przez Kostę Runjaica.
Hołota jest jednym z ostatnich piłkarzy z zaciągu letniego 2017, który opuścił szczeciński klub. Wcześniej klub rozstał się z Dariuszem Formellą, Łukaszem Załuską, oraz sprzedał Sebastiana Walukiewicza za 4 mln euro i Laszę Dwaliego za 0,5 mln euro. Wciąż w klubie jest Jakub Bursztyn. (par)
Fot. R. Pakieser