Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Hutnik rozgromił spadkowicza z III ligi

Data publikacji: 14 sierpnia 2021 r. 22:18
Ostatnia aktualizacja: 14 sierpnia 2021 r. 22:18
Piłka nożna. Hutnik rozgromił spadkowicza z III ligi
Piłkarze Chemika (w żółtych koszulkach) nie sprostali gościom ze Stołczyna. Fot. Ariel SZYDŁOWSKI  

W drugiej kolejce piłkarskiej IV ligi, przewodzący w tabeli po inauguracyjnych zmaganiach szczeciński Hutnik, zmierzył się na wyjeździe ze spadkowiczem z III ligi Chemikiem Police i wysoko zwyciężył, strzelając aż sześć bramek, a tracąc tylko dwie, dzięki czemu nadal jest współliderem. Drugi ze spadkowiczów, Flota Świnoujście, spisuje się całkiem odmiennie od chemików. Wyspiarze tym razem pokonali Zefir Wyszewo 4:0 i razem z hutnikami prowadzą w tabeli. Triumfem 4:0 może się też pochwalić MKP Szczecinek, który w takich dużych rozmiarach pokonał Pogoń Połczyn Zdrój.

Mecz chemików z hutnikami zaczął się idealnie dla polickiej drużyny, która przez pierwsze dwadzieścia minut gry miała przewagę i udokumentowała ją bramką Emila Andrzejewskiego w 15 minucie. Później do głosu doszli goście ze Szczecina i w zaledwie siedem minut odmienili losy spotkania. Najpierw w 35 minucie po rzucie rożnym i błędzie Piekutowskiego, bramkę na 1:1 zdobył Nikita Wowczenko. Nie minęły dwie minuty a Hutnik wyszedł na prowadzenie po rzucie karnym, który wykorzystał Dominik Grochowski. W 42 minucie spotkania było już 1:3. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Michał Janicki i piłka po jego strzale wylądowała w samym okienku bramki Chemika.
 
Po przerwie policki zespół zaatakował i stworzył sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Jednak minimalnie pomylili się: Andrzejewski, Dominik Dąbrowski i Gracjan Korzec. Wreszcie w 57 minucie spotkania, po szybkim ataku, chemicy zdobyli drugą bramkę, której autorem był Dąbrowski. Kiedy wydawało się, że żółto-zieloni pójdą za ciosem, Hutnik zdobył bramkę na 2:4. Drugi raz tego dnia na listę strzelców wpisał się Wowczenko. W końcowych minutach do siatki polickiego zespołu trafili jeszcze Grochowski i Radosław Misztal, który ustalił wynik spotkania i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:6.

(mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA