Sobota, 30 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. I-ligowiec znów za mocny, Pogoń za burtą w PP

Data publikacji: 30 października 2019 r. 19:58
Ostatnia aktualizacja: 02 listopada 2019 r. 12:15
Piłka nożna. I-ligowiec znów za mocny, Pogoń za burtą w PP
 

1/16 finału Pucharu Polski. Stal Mielec - Pogoń Szczecin 2:0 (1:0) 1:0 Paluchowski (36), 2:0 Mak (49).

Żółtka kartka: Bartkowski (Pogoń)

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków).

Stal: Primel - Olszewski, Żyro, Bodzioch, Getinger - Tomasiewicz (76, Stasik), Bielak (46, Soljic), Urbańczyk, Nowak, Mak (62, Lisowski) - Paluchowski.

Pogoń: Bursztyn - Stec, Łasicki, Zech, Bartkowski - Guarrotxena (51, Kowalczyk), Dąbrowski, Podstawski (60, Buksa), Listkowski, Frączczak - Manias (72, Wędrychowski).

Piłkarze Pogoni Szczecin odpadli z rozgrywek o Puchar Polski. Zostali pokonani przez I-ligowca. Stało się to już w trzecim kolejnym sezonie. Pogoń w wyjazdowym meczu ze Stalą Mielec nie umiała zdobyć choćby jednej bramki. Również w dwóch poprzednich edycjach był z tym problem.

Rok temu portowcy zdobyli jednego gola w konfrontacji z GKS Katowice, a dwa lata temu w rywalizacji z Bytovią też nie strzelili gola. Nic się nie zmienia. Pogoń wciąż jest drużyną bez charakteru, która w trzech kolejnych próbach na przestrzeni trzech sezonów nie potrafi wykazać swojej wyższości nad drużyną z niższej klasy rozgrywkowej.

W środowy wieczór Pogoń mierzyła się z mającą aspiracje awansu Stalą, ale znajdującą się w kryzysie. Stal ostatnie dwa ligowe mecze przegrała po 0:1, a grała z drużynami ze strefy spadkowej. Te mecze były dla niej trudniejsze od rywalizacji z Pogonią, którą pokonała łatwo, różnicą dwóch goli.

Mało tego, mielczanie nie przystąpili do pojedynku z Pogonią w najsilniejszym składzie. Grający od początku: Żyro, Paluchowski, Urbańczyk w ostatnich spotkaniach ligowych rozpoczynali grę od ławki rezerwowych. Zabrakło tez kontuzjowanego Janoszki. Mimo znaczących osłabień, zespół bez kłopotów poradził sobie z człapiącą po boisku drużyna ze Szczecina.

Na własne życzenie

Pogoń przegrała trochę na własne życzenie. Trener Runjaic potraktował spotkanie jako poligon doświadczalny, a był to ważny mecz, który zadecydował o pożegnaniu się z rozgrywkami. Szkoleniowiec w porównaniu z meczem z Cracovią dokonał aż ośmiu zmian, które oczywiście wpłynęły na zespół negatywnie.

Kilku piłkarzy zaprezentowało się absolutnie poniżej jakiejkolwiek przyzwoitości i dotyczy to obcokrajowców, sprowadzanych w ostatnim czasie na potęgę. Miejsce w tabeli, dorobek punktowy zamazywały rzeczywistość, prawdziwą wartość zespołu, która jest poniżej oczekiwań, poniżej jakiejkolwiek normy. Jest sumą szczęśliwego splotu okoliczności i mecz w Mielcu to potwierdził.

Trener po meczu w Mielcu ma więcej danych odnośnie swoich piłkarzy. Wie, na których może liczyć. Tych graczy jest coraz mniej. Po meczu w Krakowie nie zabrał w ogóle do Mielca Matyni i Kozulja. Stracił do nich cierpliwość, obaj w ostatnim czasie prezentowali się fatalnie, Matynia w zasadzie w swojej pięcioletniej karierze w Pogoni meczów przyzwoitych miał bardzo mało.

Po meczu w Mielcu niewiele dobrego da się powiedzieć o kolejnych graczach, takich jak: Stec, Guarrotxena, czy Manias. Tak naprawdę, to żaden z nich nigdy nie prezentował odpowiedniej jakości, bywały tylko fragmenty postawy bardziej przyzwoitej w ich wykonaniu. Manias dołączył do innych zagranicznych napastników, którzy w Pogoni okazali się niewypałami: Rasmussena i Ciftciego.

To nie kryzys

Pogoń na pięć ostatnich meczów, w aż czterech traciła po dwa gole. Ponadto w czterech ostatnich spotkaniach zdobyła dwa gole i trzy z tych czterech spotkań przegrała. Czy to jest kryzys? Nie, Pogoń gra źle od początku sezonu, a skórę drużynie ratował fenomenalnymi interwencjami Stipica.

Pogoń spośród wszystkich drużyn ekstraklasy stworzyła po 13 kolejkach najmniej sytuacji. Biorąc pod uwagę bilans sytuacji stworzonych i tych stworzonych przez rywala, to Pogoń w ekstraklasie wyprzedza tylko jedna drużynę – Arkę Gdynia.

Wobec takich statystyk i braku konsekwencji szkoleniowca, który w każdym kolejnym meczu dokonuje niezrozumiałych roszad taktycznych i personalnych, to nie należy się dziwić, że sytuacja drużyny jest zła, brakuje w niej liderów, a hierarchia w zespole jest zachwiana.

Po raz kolejny okazało się, że priorytetem klubu jest promocja i sprzedaż piłkarzy. Miejsce w tabeli, sukces sportowy jest na dalszym planie, choć deklaracje są zupełnie inne. Na deklaracjach zawsze się kończy. Czyny wskazują na to, że klub drepcze w miejscu. Dużo się w klubie zmienia, ale nie ma postępu.

Porażka zasłużona

Mecz ze Stalą został przegrany zasłużenie. Gospodarze już po 10 minutach mogli zdobyć trzy gole. Fatalnie spisywał się Zech, a od utraty gola ratował nas Bursztyn. Pogoń przed przerwą praktycznie nie angażowała się w ofensywę, oddała jeden, niegroźny celny strzał. Dopiero po stracie bramki zaatakowała z większym animuszem.

Po przerwie szczecinianie przeszli na grę trójką obrońców, trener wprowadził na boisko swoich asów: Kowalczyka i Buksę, ale fatalnego obrazu meczu, jak i wyniku nie udało się zmienić. Stało się to na własne życzenie. Rozczarowanie i zawód są ogromne, nadzieje na oglądanie drużyny z charakterem walczącą o wysokie cele zostały brutalnie zweryfikowane i zaprzepaszczone w meczu z I-ligowcem.

Szczęście można mieć do czasu, Pogoń i jej szkoleniowiec nie potrafili odpowiednio zareagować i w ten sposób po raz trzeci z rzędu żegnamy się z Pucharem Polski w fatalnym stylu, w bardzo wczesnej fazie po niezrozumiałych i całkowicie nietrafionych personalnych decyzjach szkoleniowca. ©℗ Wojciech Parada

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

WojciechSobolzMielca
2019-11-02 11:10:01
Wynik Stali Mielec z Pogonią Szczecin skomentuje w ten sposób. Przyjechała do Mielca Pogoń Szczecin nie wzięła ze sobą ciepłych galocin. Przegrała ze Stalą dwa do zera znając życie wypili po drodze po cztery piwa i tak nie będą mieć bojlera. Odpuściła sobie drużyna przyjezdna mecz w PP dla mnie jest po tzw. "sensacyjnej" wygranej.
Zniesmaczony
2019-11-01 13:10:32
W poprzednim sezonie, wielu pisalo, ze Pogon ladna gra pilke, milo jest patrzec na prowadzone przez Portowcow akcje...itd,itd. Spogladajac na dzisiejszy zespol, czlowiek zadaje sobie pytanie: Co stalo sie z Pogonia od tamtego czasu? Wszystkie skladane wczesniej deklaracje, ze bedziemy walczyc o cos wiecej niz pierwsza osemke, na dzien dzisiejszy, nie maja odzwierciedlenia w grze pilkarzy. To co do tej pory pokazuja jest przeciwienstwem DNA dobrego gracza. Brak skonstruowanych akcji, granie pilka wydaje sie byc bez polotu, brak zadziornosci i wyrafinowania , brak postawy gladiatora.Ciagle szukanie nowych rozwiazan, kombinowanie, eksperymentowanie, ktore do niczego nie prowadzi.Z forma fizyczna pilkarzy tez jest nie najlepiej, gdyz potrafia oni grac mozliwie dobrze tylko przez 45 minut, potem zadyszka i wyciaganie jezyka .Mam wrazenie, ze trwajacy proces, o ktorym czesto mowil Runjaic idzie nie w wlasciwym kierunku, byc moze zostaly gdzies pominiete pewne elementy w samym przygotowaniu,jeszcze przed sezonem. Jakby na to wszystko nie patrzec, w zespole Pogoni jest pewna degrengolada a obecny marazm jest przejsciowy, taka mam nadzieje.
@wierny kibic
2019-10-31 21:33:45
Nie od razu Kraków zbudowano, ale po 70 paru latach istnienia już się tam coś działo i nie było pustki jak w gablocie Pogoni więc skończ popiardywać te peany.
Gryfita
2019-10-31 19:55:50
Wyboru nie mamy, w Szczecinie jest tylko Pogoń. Czekamy od lat na moment, kiedy jej celem przestanie być sprzedawanie co lepszych piłkarzy. Cieszę się, że Pan Wojciech Parada to dostrzegł, bo w wielu jego artykułach jeszcze niedawno pisanych to, że każdego co lepiej grającego piłkarza Pogoń MUSI sprzedać, było postrzegane jako oczywiste i normalne. Czemu musi? Bo musi! Bo mistrzostwa doczekali się w Gliwicach, w Lubinie, mistrzami Polski chociaż raz były zupełnie przeciętne kluby, a Pogoń nie i nie, bo trzeba sprzedawać piłkarzy! Puchar został po prostu odpuszczony, Runjaic wystawił rezerwowy skład PO TO, ABY POGOŃ ODPADŁA. Bo jeśli ktoś WIE, że wystawia słaby skład, to nie może się tłumaczyć "myślałem, że sobie dadzą radę". Przecież w sparingach z lata pierwszy skład zawsze strzelał gole i prowadził, a potem wchodziły rezerwy i traciły bramki. Nie chodzi o dymisje, bo Runjaić jest dobrym trenerem. Chodzi o wolę. Trzeba CHCIEĆ mieć zespół, który coś zdobędzie. Póki co klub chce tylko piłkarzy dobrze sprzedawać.
wierny kibic
2019-10-31 18:54:05
panie parada, skąd u pana tyle pesymizmu, frustracji i złych emocji? wygrywamy - zawsze znajdzie pan jakieś minusy, przegrywamy - to już jest totalna masakra, zawodnicy się nie nadają, trener popełnia błędy. Stipica uratował nas w 10 meczach? (bo tyle w tym sezonie Pogon nie przegrała) - chyba lekka przesada. bez wątpienia liga jest wyrównana, pewnie też słaba, Pogoń przeżywa kryzys ale to nie znaczy że w każdym swoim artykule może pan się tak negatywnie wypowiadać. zapomina pan że to jest sport i ludzie, a nie tylko staystyki! Czy pochodzi pan napewno ze Szczecina, bo mam wrażenie że z poznania, trochę więcej optymizmu i wiary w tego trenera i ten koncept budowy drużyny - nie od razu Kraków zbudowano
Jeszcze kibic
2019-10-31 10:22:09
Zaczynają mnie najbardziej porażać wypowiedzi trenera Runjaica. Jego poziom został zaniżony do poziomu trenerów z ekstraklasy. To już nie jest Król Lew, tylko duży kotek który nie potrafi zmobilizować zawodników do lepszej gry. Przypomnijmy sobie jak grali piłkarze po przyjściu Kosty a jak grają teraz. Oczywiście wierzę że Prezes Mroczek nie miesza w składzie...
@Patologii ciąg dalszy
2019-10-31 08:15:30
Mniej więcej w tym samym czasie również odpuściłem sobie ten klub (po słynnym 2:3 z Chorzowem). Zacząłem za to we własnym zakresie uprawiać strzelectwo co dało mi to czego Pogoń dać mi nie mogła - puchary medale i dyplomy w mojej własnej gablocie i satysfakcję walki zawsze o jak najwyższy nomen omen cel a nie zabawę byle nie być za wysoko. Jedyne co trzyma mnie przy Pogoni to bukmacher u którego obstawiam ich porażki kiedy są faworytem jak choćby wczoraj. Dzięki temu mam na amunicję. Polecam wszystkim sfrustrowanym kibicom Pogoni taki układ - znajdźcie sobie dyscyplinę sportu w której macie sukcesy i się nimi bawcie. Porażki i mizerię zostawcie portowcom pana Mroczka. PS. Szkoda, że Pionier Szczecin nie myśli o reaktywacji sekcji strzeleckiej i skupił się też jedynie na kopaczach:(
gość
2019-10-31 06:02:34
Zaczynając od zarządu kończąc na piłkarzach-klub całkowicie pozbawiony charakteru,ambicja i tak zwana złość sportowa nie istnieją,są to pojęcia całkowicie nie znane dla tych osób!Zastanawiam się w jakim przedziale stawia się trener?Bo decyzje personalne i dopuszczanie do takich sytuacji paskudzi mu totalnie kartotekę!!!
Victor
2019-10-30 23:07:33
Myśle, że nie należy winić trenera. Podstawowy problem leży gdzie indziej. To polityka p. prezesa, którego interesuje li tylko kasa. Pogon to dla niego eldorado. Doóki Pogoń bedzie w rękch tego,,sponsora,, o wybitnych sukcesach możemy tylko ponarzyć...
Patologii ciąg dalszy.
2019-10-30 22:30:49
W punkt, panie redaktorze . Klub bez ambicji. Dobrze ze 5 lat temu przejrzałem na oczy i skończyłem chodzeniem na te degrengolade.
Ad. Kopacz
2019-10-30 21:26:34
Stadion dla kibiców bo to oni siedzą na trybunach... aby im się deszcz na głowę nie lał :) Kopacze biegają po boisku a nie po trybunach ... a kopacze raczej po trybunach nie biegają :-)
popijajać kawkę..
2019-10-30 20:30:25
Szkoda kasy dla patoli i ich reprezentacji.. sprywatyzować i niech kibole finansują...
kopacz
2019-10-30 20:10:22
no i co ??? padli nasi KOPACZE z bożej niełaski, ha ha!! widzimy się poniżej pierwszej 8??? i out do I ligi!!! czekam na to kopaczunie!! Kiedy DYMISJE w POGONI??? A stadion dla kogo???
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA