Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Iskierka powraca do IV ligi

Data publikacji: 22 czerwca 2022 r. 09:12
Ostatnia aktualizacja: 22 czerwca 2022 r. 09:12
Piłka nożna. Iskierka powraca do IV ligi
W ostatnim meczu sezonu Iskierka rozgromiła szczecińską Stal. Fot. Ryszard PAKIESER  

Piłkarze Iskierki Szczecin wyraźnie wygrali rozgrywki Grupy 2 Klasy Okręgowej, z dużą przewagą punktową nad drugą w tabeli Odrą Chojna. Nie było w tym sukcesie niespodzianki, bo od początku uważano szczecinian za faworytów w walce o awans.

Zespół pod wodzą Arkadiusza Jarymowicza odniósł 28 zwycięstw, raz zremisował i poniósł tylko jedną porażkę. W całej Klasie Okręgowej tylko Mechanik Bobolice miał lepszy bilans, raz remisując w sezonie. Na 5 kolejek przed końcem rozgrywek Iskierka zapewniła już sobie awans do IV ligi, a pomimo tego do końca sezonu nie odpuściła żadnego spotkania, wygrywając wszystkie pozostałe mecze.

Uniknąć powtórki z lat ubiegłych

- Przed sezonem zrobiliśmy wszystko, aby awansować do IV ligi - mówi Dariusz Pińkowski, dyrektor sportowy Iskierki. - Mamy młody zespół, który jest głodny gry i wygrywania. Nawet po uzyskaniu awansu nie było żadnych problemów z motywacją zespołu. Trener Jarymowicz miał ten komfort, że w trzech ostatnich meczach szansę gry dostali zawodnicy, którzy grali mniej w sezonie. Każde spotkanie traktowaliśmy bardzo poważnie i solidnie się do niego przygotowywaliśmy, szanując każdego przeciwnika.

Iskierka co sezon zalicza emocjonalny rollercoaster. W czerwcu 2019 roku zespół awansował do IV ligi. Rok później utrzymał się w niej dzięki pandemii, gdyż runda wiosenna nie została dokończona. W sezonie 2020/2021 Iskierka spadła z ligi, a teraz znowu awansowała i chce wyciągnąć wnioski z przeszłości. Przed nowymi rozgrywkami planuje utrzymać obecny skład i wzmocnić się na niektórych pozycjach. Klub nie chce powtórki z poprzednich lat, gdy przez cały czas walczył o utrzymanie.

- Nie chcemy popełnić błędów sprzed dwóch lat, więc już od paru tygodni rozmawiamy z różnymi zawodnikami i próbujemy przekonać ich do naszego projektu - mówi o transferach D. Pińkowski. - Nie chcemy jednak robić rewolucji, a raczej będzie to ewolucja tego co mamy, plus solidne wzmocnienia.

W poprzednim sezonie z dużą przewagą punktową do IV ligi awansował Jeziorak Załom, a teraz szybko wraca do Klasy Okręgowej. Podobna sytuacja jest z Zefirem Wyszewo i Pogonią Połczyn-Zdrój. Przeskok sportowy do IV ligi jest duży i rozgrywki 2021/2022 to pokazały. Ciężko jest być beniaminkiem i utrzymać się na tym poziomie rozgrywkowym. Wyjątek stanowi tylko Dąb Dębno.

- Jeziorak popełnił duży błąd, a obecnie w zespole z Załomia jest czterech zawodników, którzy rok temu spadli z ligi z Iskierką, więc skoro wzięli do siebie naszych zawodników, to nie powinni się spodziewać innego wyniku niż degradacja do Klasy Okręgowej - zaznaczył D. Pińkowski. - Jednak bardzo żałuję, że tak się stało. Trzy zespoły ze Szczecina na poziomie IV ligi gwarantowałoby niesamowite emocje. My wyciągnęliśmy wnioski ze swoich błędów i nie chcemy ich powtórzyć. Zrobimy wszystko aby znaleźć się w górnej połowie IV-ligowej tabeli.

W Klasie Okręgowej Iskierka odniosła wiele wysokich zwycięstw, często prezentując poziom nieosiągalny dla innych drużyn. Dla klubu awans do IV ligi, to nie tylko rywalizacja z lepszymi zespołami, ale również większa medialność i rozpoznawalność w regionie.

- Wydaje mi się, że nie chodzi o medialność, a o poziom klubów - ocenia poziom niższych lig D. Pińkowski. - Nad mediami kluby muszą pracować same. W Klasie Okręgowej fajnie to robi Odra Chojna, Gryf Kamień Pomorski czy Arkonia Szczecin, zatem jak się chce, to można. Co do zwycięstw, to niektóre zespoły z dołu tabeli Klasy Okręgowej, prezentowały poziom środka rozgrywek A klasy. Rewolucja, którą dokonał ZZPN, usuwając V ligę, przyniosła więcej złego niż dobrego. Wystarczy prześledzić ostatnie rezultaty, gdzie wyniki dwucyfrowe stały się praktycznie codziennością.

Iskierka oprócz kilku doświadczonych zawodników w zespole takich jak Jakub Pożyczka, Witold Klym czy Patryk Ortel, posiada również grono młodych graczy. W klubie myślą o przyszłości i stawiają na młodzież.

- Mieliśmy jeden z najmłodszych zespołów w Klasie Okręgowej - wyjaśnia tę kwestię D. Pińkowski. - Zdarzało się, że w pierwszym składzie wychodziło trzech lub czterech młodzieżowców. Wychowankowie Iskierki to Patryk Jania i Dominik Michalik. Do kadry mocno dobija się 19-letni Marcel Sitko, którego pozyskaliśmy do zespołu jak miał 17 lat. W kadrze mamy 13 zawodników poniżej 21. roku życia. Są to młodzi gracze, którzy szczyt swoich umiejętności mają jeszcze przed sobą. Zatem o przyszłość drużyny nie musimy się martwić.

Duży przeskok z okręgówki do IV ligi

W IV lidze Iskierka będzie miała trudniej niż w Klasie Okręgowej, to oczywiste. Jednym z ciekawszych spotkań będzie mecz z Wybrzeżem Rewalskim Rewal, w którym pracuje Krzysztof Sobieszczuk. Jest to były trener Iskierki, który w sezonie 2018/2019 awansował z nią do IV ligi, a teraz powtórzył ten sukces z drużyną znad morza.

- W ogóle nie czuję jakiejś specjalnej rywalizacji z trenerem Sobieszczukiem - wybiega w przyszłość D. Pińkowski. - Jest on moim dobrym kolegą, bardzo go szanuje i cieszę się, że jego zespół awansował. Uważam go za bardzo dobrego trenera i trzymam kciuki, aby w przyszłości trafił do jeszcze lepszego klubu. IV liga to już naprawdę dobre drużyny i fajne obiekty do grania. Swój smak na pewno będą miały derby z Hutnikiem Szczecin, które określą, kto jest trzecią siłą w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Na pewno zawodnicy będą mieli frajdę zagrać w Dębnie, gdzie zasiadają liczni kibice i głośno dopingują swój zespół. Ciekawe również będą wyjazdy nad morze do Koszalina.

Iskierka posiada również drugą drużynę, która występuje na poziomie B Klasy i w przyszłym sezonie będzie podobnie. Ma to być bezpośrednie zaplecze dla pierwszego zespołu.

- W poprzednim rozgrywkach odpuściliśmy rezerwy - przyznaje D. Pińkowski. - Skupiliśmy się na szybkiej ucieczce z Klasy Okręgowej i w drugim zespole grali starsi zawodnicy. W przyszłym sezonie to się zmieni. Chcemy, aby rezerwy były faktycznym zapleczem pierwszego zespołu. Będą tam grali juniorzy oraz paru doświadczonych zawodników wzmocnionych piłkarzami z ławki pierwszej drużyny. Chcemy, aby juniorzy szybciej oswajali się z piłką seniorską, co mamy nadzieję ułatwi im wejście na wyższy poziom.

W przyszłości Iskierka chciałaby mieć do dyspozycji boisko typu orlik oraz marzy jej się zbudowanie hali pneumatycznej z zadaszeniem typu balon. Na razie są to jednak tylko plany na przyszłość.

- Przygotowujemy się do tego pomysłu, a naszym problemem jest ciągły brak wyjaśnienia kwestii terenów, bo zapewne mało kto wie, że część boiska Iskierki geograficznie należy do gminy Stare Czarnowo - wyjaśnia na zakończenie rozmowy D. Pińkowski. - Zatem budowa balonu będzie możliwa dopiero wtedy, gdy włodarze miasta ostatecznie uzyskają grunty od sąsiedniej gminy. Jeżeli chodzi o boisko typu orlik, to Rada Osiedla planuje zbudować takie na terenie Szkoły Podstawowej numer 28.  ©℗ (PR)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA