Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Jak trenerzy Pogoni stawiali na młodzież

Data publikacji: 05 września 2017 r. 19:40
Ostatnia aktualizacja: 05 września 2017 r. 19:40
Piłka nożna. Jak trenerzy Pogoni stawiali na młodzież
 

Pokaż mi piłkarzy, którym dałeś szansę zadebiutować, a powiem ci jakim jesteś trenerem. To zdanie na pewno nie jest pozbawione sensu. Najczęściej oceniając klasę trenera pokazujemy trofea, które zdołał wywalczyć, nie zwracając specjalnie uwagi, że zdecydowanie łatwiej zdobyć tytuł w klubie o wysokim budżecie niż niskim. To jest czynnik zawsze decydujący.

Każdy trener ma jednak mniej więcej identyczne szanse na to, żeby dać szansę debiutantom, którzy później będą mogli przyznać, że dzięki takiemu, a nie innemu trenerowi dostali szansę debiutu w ekstraklasie. Powszechnie wiadomo, że szkoleniowcy częściej i chętniej korzystają z piłkarzy bardziej doświadczonych, dlatego należy docenić tych, którzy mimo presji wyniku potrafią dostrzec w debiutantach potencjał i wystawiają ich do składu.

W Pogoni od momentu awansu do ekstraklasy ponad pięć lat temu szansę debiutu otrzymało 20 młodzieżowców. Ponad połowa z nich zadebiutowała za kadencji trenera Dariusza Wdowczyka. Miał spośród wszystkich pięciu szkoleniowców zdecydowanie najwięcej czasu. Prowadził Pogoń w 60 meczach ligowych, podczas gdy Czesław Michniewicz w 47, a Kazimierz Moskal w 37.

Jedenastu u Wdowczyka

Wdowczyk dał szansę debiutu jedenastu piłkarzom, Michniewicz pięciu, a Moskal trzem. Nie miało to praktycznie żadnego znaczenia dla wyników drużyny na koniec sezonu. Drużyna Wdowczyka zajęła siódme miejsce, Michniewicza szóste, a Moskala ponownie siódme. Okazuje się zatem, że odwaga przy personalnych wyborach wcale nie musi odbijać się kosztem wyników całej drużyny.

Trenera Wdowczyka na pewno trzeba zapamiętać jako szkoleniowca, który dał szansę debiutu piłkarzom, z których wielu do dziś gra w ekstraklasie. Aż pięciu z jedenastu debiutantów za kadencji Dariusza Wdowczyka wciąż jest piłkarzami klubów ekstraklasy, z których tylko trzech gra w Pogoni.

Dawid Kort, Sebastian Rudol i Hubert Matynia mają dziś po 22 lata, ale debiutowali w drużynie Dariusza Wdowczyka mając lat zaledwie 18. Żaden z nich nie zdołał jednak przebić się do młodzieżowej reprezentacji Polski grającej w finałowym turnieju, choć bardzo tego bliski był Rudol.

Ponad 100 meczów Rudola

To zdecydowanie najbardziej doświadczony piłkarz spośród grona debiutantów za kadencji Dariusza Wdowczyka – dziś zawodnik z ponad 100 występami na boiskach ekstraklasy. Niespełna rok po debiucie stał się piłkarzem wyjściowego składu – też w drużynie prowadzonej przez Wdowczyka i do dziś pozostaje graczem, który u każdego kolejnego szkoleniowca jest ważnym ogniwem.

Jego ostatni występ w Lubinie nie był udany, słabszą miał też całą poprzednią rundę, jednak nie zmienia to faktu, że rozegranie ponad 100 meczów u pięciu szkoleniowców powoduje, że trener Wdowczyk nie pomylił się dając szansę utalentowanemu obrońcy. Na pewno więcej meczów miał dobrych niż złych.

Zupełnie inną drogę przeszedł Dawid Kort. Po debiucie u trenera Wdowczyka długo nie umiał znaleźć uznania w oczach kolejnych trenerów z trenerem Wdowczykiem włącznie. Dopiero Czesław Michniewicz pozwolił wychowankowi na dłuższe występy, ale też było ich zdecydowanie mniej niż oczekiwano.

Również Kazimierz Moskal i początkowo Maciej Skorża nie do końca wierzyli w możliwości i potencjał Korta, ale obaj nie zawiedli się, gdy decydowali się na wystawienie tego piłkarza w dłuższym wymiarze czasowym. Dziś jest to piłkarz, który w najbliższej perspektywie może okazać się tym, za którego Pogoń zarobi największe w ostatnich latach pieniądze.

Pięciu w klubach ekstraklasy

Dwóch debiutantów od Dariusza Wdowczyka znajduje się w klubach ekstraklasy, ale w innych klubach niż Pogoń. To też świadczy o tym, że trener Wdowczyk nie mylił się co do potencjału tych graczy, choć żaden z nich z różnych powodów nie zdołał utrzymać pozycji w Pogoni.

Kamil Wojtkowski został sprzedany, bo chciał odejść. Teraz walczy o miejsce w Wiśle Kraków, natomiast Michał Koj przegrał rywalizację z wychowankami Akademii: Sebastianem Rudolem i Sebastianem Murawskim. Co ciekawe, ten niedoceniany w Szczecinie defensor bez trudu wywalczył sobie miejsce w Ruchu Chorzów, a od obecnego sezonu w Górniku Zabrze, będąc jednym z najbardziej doświadczonych graczy w drużynie beniaminka, a ma przecież dopiero 24 lata.

Z jedenastu debiutów pod wodzą Dariusza Wdowczyka dwa były jedynie okazjonalne. Norbert Neumann i Patryk Paczuk zagrali tylko raz w roli zmiennika. Od tamtej pory minęły cztery lata. Paczuk wciąż jest piłkarzem Pogoni, dziś jednym z najbardziej doświadczonych w drużynie III-ligowych rezerw, ale szanse na przebicie się do pierwszej drużyny ma niewielkie.

Debiutanci z Akademii

13 miesięcy pracy i 47 ligowych meczów pod wodzą trenera Czesława Michniewicza pozwoliły na debiuty pięciu młodzieżowcom. Dziś w ekstraklasie jest tylko dwóch z nich: Marcin Listkowski i Jakub Piotrowski. To są wciąż młodzieżowcy, więc cały czas się rozwijają i walczą o swoją pozycję.

Trener Michniewicz pozwolił im zadebiutować w drużynie bardzo wcześnie. Ten pierwszy miał zaledwie 17 lat, a Piotrowski 18. Ten drugi debiutował w meczu z Legią w Warszawie, w drużynie Pogoni wystąpiło wtedy aż trzech juniorów. Prócz wymienionych także Michał Walski. Zagrał też Sebastian Murawski – kolejny z graczy, któremu Czesław Michniewicz dał szansę debiutu w ekstraklasie.

Obecny trener reprezentacji młodzieżowej nie bał się odważnych rozwiązań personalnych. Za jego kadencji Listkowski występował w wyjściowym składzie częściej, niż u dwóch kolejnych szkoleniowców, a był to wtedy piłkarz zdecydowanie młodszy, słabszy, gorzej przygotowany.

Również Piotrowski grywał u Czesława Michniewicza w ważnych meczach i od pierwszej minuty, choć był jeszcze juniorem. Dziś łatwiej stawiać w drużynie na Listkowskiego i Piotrowskiego, a mimo to obaj wciąż muszą mocno zabiegać o zaufanie szkoleniowca.

Czesław Michniewicz dał szansę debiutu pięciu piłkarzom, z których tylko jeden okazał się epizodem. Jakub Okuszko w zaledwie jednym meczu wszedł na boisko w końcówce spotkania. Wszyscy debiutanci za kadencji Czesława Michniewicza wywodzili się z Akademii Pogoni.

Kazimierz Moskal dał szansę debiutu trzem młodzieżowcom, z których dwóch to polscy piłkarze. Zarówno Adrian Henger, jak i Sebastian Kowalczyk wciąż są piłkarzami Pogoni, choć obaj zaliczają się do dublerów. Kowalczyk wydaje się bliżej gry w dłuższym wymiarze czasowym, ale wciąż droga do tego wydaje się bardzo daleka. ©℗ Wojciech PARADA

 Fot. R. Pakieser

Młodzieżowi debiutanci w Pogoni:

DARIUSZ WDOWCZYK – 11

Ekstraklasa: Dawid Kort, Sebastian Rudol, Michał Koj, Hubert Matynia, Kamil Wojtkowski.

I liga: Michał Walski, Jakub Bąk, Dominik Kun.

III liga: Filip Kozłowski, Patryk Paczuk.

Regionalna liga Niemiec: Norbert Neumann.

CZESŁAW MICHNIEWICZ – 5

Ekstraklasa: Marcin Listkowski, Jakub Piotrowski.

I liga: Robert Obst.

II liga: Sebastian Murawski.

III liga: Jakub Okuszko.

KAZIMIERZ MOSKAL – 3

Ekstraklasa: Adrian Henger, Sebastian Kowalczyk.

I liga: Seiya Kitano.

ARTUR SKOWRONEK – 1

III liga: Julien Tadrowski.

JAN KOCIAN – 0.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA