Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Jubilat ze szczecińskimi akcentami

Data publikacji: 28 lutego 2017 r. 12:04
Ostatnia aktualizacja: 01 marca 2017 r. 16:10
Piłka nożna. Jubilat ze szczecińskimi akcentami
 

28 lutego 70 lat kończy jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii polskiej piłki nożnej. Włodzimierz Lubański przez całą swoją karierę związany był z jednym polskim klubem – Górnikiem Zabrze, ale to Szczecin był miastem, który wywarł na piłkarskie losy Lubańskiego bardzo istotny wpływ.

Lubański rozegrał w reprezentacji Polski blisko 80 oficjalnych spotkań, ale po raz pierwszy wystąpił w wieku 16 lat na szczecińskim stadionie przy ul. Twardowskiego. Reprezentacja Polski stoczyła historyczny mecz przeciwko Norwegii.

Historyczny dlatego, że odniosła rekordowe zwycięstwo 9:0 i dlatego, że był to pierwszy pojedynek w Szczecinie, w którym zagrała reprezentacja Polski. To był debiut w reprezentacji Włodzimierza Lubańskiego, który zdobył nawet bramkę.

– Nie sądziłem, że w ogóle zagram w tym meczu – oceniał po latach W. Lubański. – Byłem młodym zawodnikiem i zostałem powołany raczej po to, żeby przeżyć atmosferę, jaka panuje w reprezentacji. Trener Foryś widząc mnie na treningach uznał jednak, że to odpowiedni moment na debiut, więc wystąpiłem i strzeliłem nawet gola.

Debiut w Lasku Arkońskim

Rok wcześniej – jesienią 1962 roku Lubański debiutował w ekstraklasie – miało to miejsce również w Szczecinie, ale nie na stadionie Pogoni, lecz w Lasku Arkońskim. W sezonie 1962/63 najsilniejszym szczecińskim klubem była bowiem Arkonia, która nie dała rady Górnikowi z 15-letnim Lubańskim w składzie i przegrała 1:3.

Lubański w polskiej ekstraklasie grał przez 11 sezonów i rozegrał wiele meczów przeciwko Pogoni. Zdobył dla Górnika przeciwko Pogoni aż 10 goli.

Zdarzało się, że Górnik z Lubańskim w składzie musiał godzić się z porażką. Portowcy znakomicie rozpoczęli sezon 1967/68. Po czterech kolejkach mieli na koncie dwie wygrane i dwa remisy i nie stracili żadnej bramki. Nic dziwnego, że do spotkania z broniącym tytułu Górnikiem przystąpili z wielką wolą walki. Wygrali 2:0, ale jak przyznaje Bogdan Maślanka, musieli uciekać do nie zawsze wyszukanych metod.

– Podczas jednej z akcji Górnika, Lubański urwał mi się i nie mogłem go dogonić – wspomina Maślanka. – Dogoniłem go tuż przed polem karnym, złapałem za koszulkę i powaliłem na ziemię. Sędzia podyktował rzut wolny, a mi pokazał żółtą kartkę – jedyną, jaką otrzymałem w karierze. Według obecnych przepisów otrzymałbym czerwoną kartkę. Czasami trzeba było uciekać do takich metod, Lubański był nieuchwytny.

Ostatni raz w Szczecinie

W roku 1973 Górnik zakończył rozgrywki na czwartym miejscu. Po raz pierwszy od 16 lat klub znalazł się poza podium. Sezon zakończył się dla zabrzan w dramatycznych okolicznościach. 27 maja szczecinianie podejmowali Górnika na własnym boisku po serii 10 meczów z rzędu bez wygranej nad tą drużyną.

To była czwarta kolejka od końca. Górnik był wiceliderem ze sporymi szansami na obronę mistrzowskiego tytułu, a Pogoń plasowała się na przedostatnim miejscu. Szczecinianie wygrali jednak 1:0, pozbawiając praktycznie zabrzan mistrzostwa Polski. To był ostatni występ na szczecińskim stadionie Włodzimierza Lubańskiego i jednocześnie ostatni ligowy występ na polskich boiskach.

Kilka dni później polska reprezentacja pokonała w eliminacyjnym meczu do mistrzostw świata Anglię 2:0, a kapitan polskiej reprezentacji odniósł kontuzję, która wyeliminowała go ze sportu na dwa lata. Można zatem stwierdzić, że ligowa kariera Lubańskiego zatoczyła koło. W Szczecinie debiutował w rozgrywkach ligowych, w reprezentacji i tu rozegrał swój ostatni ligowy pojedynek. ©℗ 

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do Gucia..
2017-03-01 15:53:00
Z ta miloscia to bylo wtedy roznie bo obowiazywala zasada ze przed 28 rokiem zycia zaden pilkarz w PRL wyjechac nie mogl.Pozniej juz znacznie pozniej wyjatkiem byl Boniek i podobno zwiazane bylo to z licencja Fiata. Sadze rowniez ze gdyby ten Real Madryt bardzo chcial to Lubanski by tam gral bo ci co decydowali o tym zakazie by to polubili nagle...Wystepy w reprezentacji znaczyly moze wiecej wtedy bo pilkarze byli niezli i tez z checia pokazania sie bo to byla szansa na cala Polske Tez nie wierze ze ktos w Polsce nie siedzial przy telewizorze i nie ogladal wiec to jakos pewnie znaczylo wiecej jak teraz.Mecze ligowe prawie nigdy nie pokazywano .Na Slasku etaty w kopalniach byly znacznie wyzsze jak w kraju wiec ten patriotyzm uzasadniony wlasnie tam dlatego byl z wyjatkiem jak Legia byla zaangazowane czego przykladem byl Brychczy a takze wczesniej Ernest Pohl..
guciu
2017-02-28 16:40:37
Liczyła się reprezentacja Polski w piłce nożnej i ukochany klub piłkarski w którym grał KS Górnik Zabrze.
guciu
2017-02-28 16:40:37
Liczyła się reprezentacja Polski w piłce nożnej i ukochany klub piłkarski w którym grał KS Górnik Zabrze.
Jakim pilkarzem byl Lubanski..?
2017-02-28 15:54:08
Szef Kosobucki najwieksza ikona Pogoni nigdy nie mial watpliwosci ze Luban byl od jak mial wtedy 16 lat bezkonkurencyjny w Polsce.Zawsze przypadala mi rola jak wtedy nazywano kryc tych najlepszych polskich zawodnikow.Byli wiec Ernest Pohl,Brychczy,Domarski no i Luban.Mial wyjatkowy tzw ciag z rakietowa szybkoscia i z pelna kontrola nad pilka i potrafil nagle zatrzymac sie.Tym pewnie go geny obdzielily bo ja nigdy pod tym wzgledem kogos podobnego nie spotkalem na boisku w meczach..Mozna wyobrazic sobie jakis samochod ktory po hamowaniu nagle stoi w miejscu i tak to u niego wygladalo.Oczywiscie w Gorniku uwazalismy tez na Szoltysika ktory serwowal Lubanowi pilki z dokladnaoscia do cm.Mysle ze dopiero Lewandowski jest lepszym napastnikiem choc nie wiadomo jak w dzisiejszej pilce ten wtedy 16 latek by wygladal.Pewnie jak zwykle bylby lepszy od bardzo, bardzo wielu.To dlatego tak trudno porownywac tych najlepszych do dzisiejszej jakze zupenie innej pilki zwlaszcza po rewolucji w postaci agresywnej strefy powstalej tu w Szwecji w IFK Göteborg.Teraz Hamburger SV przegrywa az 8-0 a wtedy w tych czasach byli najlepsi w Europie az do momentu jak u nich wlasnie IFK Göteborg wygralo z nimi 5-0 a oni nagle zobaczyli cos czego nigdy przedtem nie widzieli.Pewnie tak bedzie ze Lubanscy,Zlatany, Maradony znowu sie pojawia a mnie sie czasem wydaje ze moze ze Szczecina ktorys bedzie takim.Moze..a dlaczego nie? To przeciez pilkarskie miasto jakich malo i w Polsce konkurenta nie ma.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA