Juniorzy Pogoni pokonali w Legnicy miejscową Miedź 3:2 (2:1) po dwóch golach Nagela i jednym Pacha. Szczecinianie umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli i wciąż o dwa punkty wyprzedzają Lecha Poznań.
- Miedź broni się przed spadkiem, ale jest to zespół, któremu ja kibicuję, bo starają się grać piłką, kreują grę i próbują się czegoś uczyć – powiedział trener szczecińskiego zespołu, Paweł Cretti. - Jeżeli ta liga ma istnieć, to właśnie między innymi dla takich klubów, jak Miedź.
Mecz toczył się w trudnych warunkach. Spotkanie rozgrywane było na sztucznej trawie przy dość porywistym wietrze. W pierwszej połowie z wiatrem grała Miedź, a po przerwie Pogoń.
- Ten wiatr mocno utrudniał nam grę – ocenia P. Cretti. - Po przerwie znacznie szybciej mogliśmy zakończyć ten mecz, ale nerwów nie było. Gola na 3:2 straciliśmy po rzucie karnym w ostatniej minucie meczu.
Miedź w przekroju całego sezonu okazała się dla Pogoni jednym z najtrudniejszych rywali. W dwumeczu strzeliła szczecińskiej drużynie aż sześć goli. W pierwszym spotkaniu rozegranym w Szczecinie gospodarze wygrali bowiem 6:4.
W Legnicy aż cztery z pięciu goli padły po stałych fragmentach gry. Bardzo dobrze w polu karnym ustawiał się kapitan młodych portowców Nagel, który aż dwukrotnie trafił do bramki rywala. W drugim meczu z rzędu na listę strzelców wpisał się prawy obrońca Pach. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser