Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Juniorzy Pogoni zagrają z Legią o złoto

Data publikacji: 28 czerwca 2017 r. 08:26
Ostatnia aktualizacja: 28 czerwca 2017 r. 08:28
Piłka nożna. Juniorzy Pogoni zagrają z Legią o złoto
W pierwszym finałowym meczu górą byli legioniści... Fot. Pogoń Szczecin SA  

W środę (28 czerwca) o godz. 17 na głównej płycie stadionu im. Floriana Krygiera przy ul. Twardowskiego odbędzie się rewanżowy mecz piłkarski finału mistrzostw Polski juniorów (CLJS), w którym Pogoń Szczecin podejmować będzie Legię Warszawa. W pierwszym pojedynku w podwarszawskich Ząbkach warszawianie wygrali 4:1, więc przed młodymi portowcami stoi bardzo trudne zadanie. Wstęp na zawody jest bezpłatny, a kto nie będzie mógł przyjść na stadion, może oglądać bezpośrednią transmisję w internecie (www.laczynaspilka.pl).

Porażka szczecinian w pierwszym spotkaniu była wysoka, ale w piłce, a zwłaszcza juniorskiej, wszystko się może zdarzyć. Niedawno dwukrotnie na własnej skórze odczuła to właśnie nasza Pogoń. W ubiegłym roku także rywalizowała w finale z Legią i w stolicy wygrała 2:0, by w grodzie Gryfa ulec 2:5. Trzy lata temu juniorzy Pogoni wygrali w pierwszym półfinale CLJS z Cracovią w Krakowie 5:3, a w rewanżu (na 20 minut przed końcem) prowadzili 3:1, by przegrać i nie wejść do finału. Być może teraz będzie odwrotnie i szczęście uśmiechnie się do portowców.

- Przed rokiem wielu już nas widziało jako zwycięzców, ale Legia to odwróciła - powiedział trener Pogoni Paweł Cretti. - To nie jest banał, ale wszystko jest jeszcze możliwe. Skupimy się na zdobyciu pierwszej bramki. Jeśli ją strzelimy, to będziemy myśleć o kolejnych. Jeśli to zrobimy to będziemy bohaterami. Rok temu nam umykało zwycięstwo, a teraz musimy zrobić tak, by umykało ono rywalom. Nasz potencjał pozwala mi myśleć, że zdobycie złota jest możliwe.

W Ząbkach do drużyny juniorów dołączyli zawodnicy, którzy otrzymali zaproszenie na zgrupowanie I zespołu we Wronkach. Uprawnionych do gry jest kilku takich zawodników, ale nie wszyscy zagrają w meczu rewanżowym. Szkoleniowiec juniorów zakłada, że będzie to 2-3 piłkarzy. Tak też było w pierwszym pojedynku, gdzie zagrali Rafał Maćkowski i Mateusz Bochnak.

- Rozmawiałem z trenerem Maciejem Skorżą, ale nazwisk jeszcze nie podam - powiedział P. Cretti. - Będą to prawdopodobnie ci sami chłopcy, choć może jedno nazwisko się zmieni lub dojdzie. Cieszę się, że we Wronkach są nasi młodzi piłkarze. Życzę tego każdemu mojemu zawodnikowi. Chcę jednak też powiedzieć, że wiosną pewna grupa wykonała pracę. W tej grupie osób widzę duży potencjał. Pierwszy mecz finałowy może też wpłynąć na grupę, która tam zagrała. Oni chcą pokazać, że to był przypadek.

(mij)

Na zdjęciu: W pierwszym finałowym meczu górą byli legioniści...
Fot. Pogoń Szczecin SA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA