Trzeci sezon z rzędu piłkarze ekstraklasy grają wydłużonym systemem 30 + 7. Powoduje to, że rozgrywki rozpoczynają się dość wcześniej, bo już w drugiej połowie lipca, a kończą w drugiej połowie grudnia.
Runda jesienna trwa pięć miesięcy, trenerzy zastanawiają się, jak utrzymać dobrą dyspozycję piłkarzy w tak długim okresie. Ważne też jak zapełnić trybuny w miesiącach dotąd mało popularnych dla piłki nożnej.
Okazuje się, że okres letni, kiedy trwają jeszcze wakacje jest po raz kolejny najlepszym czasem dla kibiców piłki nożnej. Ładna pogoda zdecydowanie bardziej zachęca do odwiedzin stadionów, które w większości są nowoczesne i przystosowane do rozgrywania spotkań również zimą. Grudzień po raz kolejny okazuje się miesiącem najmniej sprzyjającym, choć tegoroczna aura w tym miesiącu nie zniechęcała kibiców.
JESIEŃ 2014 JESIEŃ 2015
Średnia frekwencja 6 287 6 760 wzrost 7,5 %
Pogoń w porównaniu z rundą jesienną poprzedniego sezonu zanotowała wzrost frekwencji o 7,5 procent. Biorąc pod uwagę fakt, że dorobek punktowy Pogoni był w porównaniu z rundą jesienną poprzedniego sezonu wyższy o ponad 20 procent (jesienią ubiegłego roku średnio 1,4 punktu na mecz, jesienią obecnego roku średnio 1,7 punktu na mecz), to wzrost frekwencji nie jest powalający na kolana.
12 meczów bez porażki
Pogoń jesienią obecnego roku zanotowała bilans 12 meczów bez porażki, podczas gdy w poprzednim sezonie zmieniła trenera, co spotkało się z niezadowoleniem dużej grupy kibiców. Mimo to, frekwencja w obecnym roku wzrosła nieznacznie.
Klub niemal przed każdym meczem przygotowywał atrakcyjne i na wysokim poziomie akcje marketingowe. Z 10 spotkań tylko jedno obserwowało powyżej 9 tysięcy fanów, a trzy inne powyżej 8 tysięcy.
JESIEŃ 2014 JESIEŃ 2015
Okres letni (lipiec, sierpień) 7 836 7 972 wzrost 1,7 %
Wystarczył krótki okres obniżki formy, kryzysu, kiepskiej aury, a frekwencja na dwóch grudniowych meczach była jedną z najbardziej wstydliwych w całym kraju. Dwa grudniowe mecze obserwowało w sumie poniżej 7 tysięcy fanów.
Trzeba pamiętać, że Pogoń zakończyła rundę na bardzo wysokim, czwartym miejscu, poniosła tylko trzy porażki, pokazała piłkarskiej Polsce wieku młodych, perspektywicznych, wychowanych w szczecińskiej akademii piłkarzy. To wszystko spowodowało wzrost frekwencji o zaledwie 7,5 procent w porównaniu z rundą jesienną roku poprzedniego.
Obiekt nie zachęca
Władze klubu na taki stan rzeczy mają zawsze jedną i tą samą odpowiedź. Mniejsza, niż oczekuje się frekwencja jest wynikiem starego, wysłużonego i mało funkcjonalnego obiektu, na którym gra drużyna.
To się oczywiście zgadza, ale nie może być jedynym wytłumaczeniem. Argument o starym stadionie jest racjonalny, ale nie może wszystkiego tłumaczyć. Ruch Chorzów też gra na starym stadionie, drużynę ma gorszą, a średnią frekwencję ma na podobnym poziomie.
JESIEŃ 2014 JESIEŃ 2015
Okres jesienny (wrzesień, październik) 5 437 6 933 wzrost 27,5 %
Pogoń w obecnym sezonie wzrost frekwencji w porównaniu z poprzednim rokiem zbudowała głównie w okresie jesiennym, grając mecze we wrześniu i październiku. Latem ta frekwencja była podobna, a w okresie od listopada do grudnia nawet gorsza.
Okazuje się, że szczecińscy kibice są w stanie przyjść w większej liczbie na stadion, ale tylko przy sprzyjających okolicznościach. Gdy te są mało zachęcające, to padają rekordy, ale te bardziej wstydliwe. Na grudniowym meczu z Lechią Gdańsk zanotowaliśmy najniższą frekwencję od momentu, kiedy Pogoń powróciła latem 2012 roku do ekstraklasy.
Listopad i grudzień nie dla piłki nożnej
Listopad i grudzień od zawsze nie były dobrymi miesiącami do oglądania meczów. Od lata 2012 roku Pogoń rozegrała w listopadzie i grudniu 12 spotkań. Nie licząc meczów z Lechem (listopad 2015) i Legią (listopad 2014), pozostałe notowały niskie frekwencje. Aż pięć z nich poniżej 4 tysięcy, a trzy kolejne poniżej 5 tysięcy.
W obecnym roku, podobnie, jak w poprzednim Pogoń najwyższą frekwencję zbudowała na meczach rozgrywanych w okresie letnim. Na inauguracyjnym meczu obecnego sezonu ze Śląskiem Wrocław (26 lipca) obecnych było 8 658 kibiców.
JESIEŃ 2014 JESIEŃ 2015
Okres zimowy (listopad, grudzień) 5 588 5 337 spadek 4,5 %
Niespełna miesiąc później podczas meczu z Wisłą Kraków (21 sierpnia) tych kibiców było nieznacznie więcej – 8 897. 13 września mecz z liderem tabeli Piastem Gliwice zgromadził na trybunach 8 811 kibiców, a listopadowe spotkanie z Lechem najwyższą frekwencję 9 234 fanów.
W tym roku największym zainteresowaniem cieszył się inauguracyjny mecz rundy wiosennej z Lechem Poznań. Wysłużony stadion przy ul. Twardowskiego odwiedziło wówczas 9 684 kibiców. To był mecz z największą liczbą kibiców w całym sezonie 2014/15 i jedyny, który zgromadził w Szczecinie fanów powyżej 9 tysięcy.
Dwa mecze w roku powyżej 9 tysięcy
W obecnym roku kalendarzowym były tylko dwa spotkania, które przyciągnęły na stadion powyżej 9 tysięcy kibiców. Za każdym razem były to spotkania z Lechem.
Bariera 10 tysięcy po raz ostatni została złamana jeszcze dwa sezony temu - dokładnie 28 maja 2014 roku. Pogoń podejmowała wówczas mający zapewniony tytuł mistrza Polski Legię Warszawa i przegrała z nią 0:1 przed 11 248 kibicami zebranymi na szczecińskim stadionie. Łatwo obliczyć, że to już ponad 1,5 roku, od kiedy żaden mecz Pogoni nie zgromadził na trybunach powyżej 10 tysięcy fanów. Szczecińska drużyna rozegrała od tamtego czasu przed własną publicznością 29 spotkań.
Jeszcze dwa sezony temu meczów z liczbą fanów powyżej 9 tys. było aż osiem, co stanowiło prawie 43 procent wszystkich meczów. Oznacza to, że blisko połowa spotkań (8 na 19) zachęciła szczecinian od tłumnych odwiedzin.
W poprzednim sezonie był tylko jeden mecz, który zgromadził powyżej 9 tys. fanów. To było zaledwie 5,5 procent wszystkich spotkań (1 mecz z 18). W obecnym na 10 spotkań rozegrano też tylko jeden z publicznością powyżej 9 tys. kibiców.
Pogoń wciąż musi szukać różnych dróg zachęcania swoich kibiców do odwiedzania stadionu, ale musi też pamiętać, że majstrowanie przy cenach biletów i karnetów zawsze ujemnie odbija się na frekwencji i ogólnej atmosferze wokół klubu. Warunków na stadionie nie poprawimy, ale dobrą grą, wynikami i przystępnymi cenami można wiele wskórać. ©℗ Wojciech Parada