Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Klęska III-ligowych rezerw

Data publikacji: 25 maja 2018 r. 20:54
Ostatnia aktualizacja: 25 maja 2018 r. 20:54
Piłka nożna. Klęska III-ligowych rezerw
 

Drużyna III-ligowych rezerw Pogoni Szczecin doznała klęski na własnym boisku przegrywając z Sokołem Kleczew 1:4 (1:0). Jedynego gola dla gospodarzy zdobył Zieliński, który wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego. Goście trzy gole zdobyli w ostatnich 5 minutach.

Młodzi szczecinianie rozczarowali na całej linii. Skład zespołu w zdecydowanej większości oparty był na wicemistrzach Polski juniorów sprzed roku i dwóch lat. W wyjściowej jedenastce zagrało ośmiu takich piłkarzy, jednak na własnej skórze przekonują się, jak wiele dzieli ich nie tylko od gry na poziomie ekstraklasy, ale nawet niższych klas rozgrywkowych.

Wysokie porażki młodym piłkarzom mogą się zdarzać, ale nie mogą wynikać z braku determinacji, zaangażowania, pasji i zdecydowania. Szczecinianie po przerwie oddali inicjatywę, nie stwarzali zagrożenia, z łatwością przegrywali pojedynki, unikali starć.

Młodych piłkarzy Pogoni obserwował z trybun trener Kosta Runjaic i po tym co zobaczył raczej nie zdecyduje się na włączenie do pierwszego zespołu żadnego z oglądanych piłkarzy.

Trener Sikora nie miał do dyspozycji najlepszych w klubie juniorów, którzy przygotowują się do niedzielnego meczu w Centralnej Lidze Juniorów ze Śląskiem we Wrocławiu. Szczecinianie nie byli w stanie zdominować przeciwnika, ale też nie przeszkadzali zbyt mocno gdy musieli się bronić. Razili niedokładnością, wręcz niechlujnością, prostymi stratami nawet w środkowej strefie boiska przez nikogo nie atakowani.

O żadnym z piłkarzy nie można powiedzieć, że poczynił przez ostatni rok zdecydowany postęp, żaden nie zbliżył się do pierwszej drużyny, zbyt długie wegetowanie w III-ligowych rezerwach w meczach praktycznie bez stawki i presji nie sprawia, że młodzi gracze rozwijają się i stają się lepszymi. Raczej zatrzymali się w rozwoju.

Jedynym piłkarzem próbującym porwać zespół do gry szybszej, bardziej zdecydowanej był Maćkowski, który na boiskach III ligi występuje już czwarty sezon, choć ma dopiero 20 lat. (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA