Juniorzy młodsi Pogoni Szczecin doznali niespodziewanej klęski na własnym boisku i przegrali z Arką Gdynia 0:4 (0:2). Wygrana zapewniała młodym portowcom zajęcie drugiego miejsca w grupie makroregionalnej już na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek. Porażka spowodowała, że Arka wyprzedziła szczecinian w tabeli.
Goście wygrali zasłużenie, byli drużyną lepszą, bardziej wybieganą, zdeterminowaną i umiejącą wykorzystywać sytuacje. Szczecinianie stracili gole w pierwszej połowie po stałym fragmencie gry i strzale z dystansu. Nie umieli jednak pozytywnie zareagować na niekorzystną sytuację na boisku.
Portowcy stwarzali mało sytuacji, grali nerwowo, niecelnie podawali, poczynali sobie niedokładnie, czasem nawet niechlujnie.
To była duża dla nich lekcja, muszą wiedzieć, że mecze układają się różnie i trzeba umieć radzić sobie z trudnymi sytuacjami, być konsekwentnym i realizować założenia. Tego wszystkiego zabrakło, co było sporym zaskoczeniem i zawodem.
W zespole trenera Łęczyńskiego nie zagrali najlepsi piłkarze. Pięciu graczy z rocznika 2000 zagra w sobotę w drużynie juniorów starszych z Lechem. Mimo to, wysoka porażka pokazała już nie po raz pierwszy, że źle układające się mecze są dla tej drużyny sporym problemem. Pogoń równie kiepsko rozpoczęła te rozgrywki i równie nieszczęśliwie je kończy. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser