Piłkarze Pogoni zrewanżowali się Radomiakowi za porażkę z rundy jesiennej w Szczecinie i odnieśli drugie tegoroczne wyjazdowe zwycięstwo, mając na koncie komplet wygranych Anno Domini 2024. Portowcy przez cały mecz posiadali przygniatającą przewagę, a spotkanie kończyli z czterema młodzieżowcami w składzie, zaś jeden z nich, Patryk Paryzek, debiut okrasił golem. Kluczowym momentem pojedynku była akcja z 29. minuty, a w jej efekcie czerwona kartka dla bramkarza gospodarzy i wkrótce po tym wykorzystany rzut karny przez kapitana szczecinian.
Piłkarska PKO BP Ekstraklasa: RADOMIAK Radom - POGOŃ Szczecin 0:4 (0:3); 0:1 Fredrik Ulvestad (27), 0:2 Kamil Grosicki (35 karny), 0:3 Fredrik Ulvestad (43), 0:4 Patryk Paryzek (90+1).
Radomiak: 28. Gabriel Kobylak - 13. Jan Grzesik (62, 14. Damian Jakubik), 29. Raphael Rossi, 4. Luka Vušković, 33. Dawid Abramowicz - 70. Vágner Dias (34, 1. Filip Majchrowicz), 20. Luís Machado (62, 9. Leândro), 66. Bruno Jordão, 27. Rafał Wolski (62, 53. Tiago Matos), 7. Lisandro Semedo - 22. Jardel (74, 21. Jakub Snopczyński).
Pogoń: 77. Valentin Cojocaru - 28. Linus Wahlqvist, 23. Benedikt Zech (82, 25. Wojciech Lisowski), 33. Mariusz Malec, 32. Leonárdo Koútris - 22. Wahan Biczachczjan (73, 15. Marcel Wędrychowski), 7. Rafał Kurzawa, 73. Adrian Przyborek, 8. Fredrik Ulvestad (62, 20. Alexander Gorgon), 11. Kamil Grosicki (82, 71. Olaf Korczakowski) - 9. Efthýmis Kouloúris (82, 51. Patryk Paryzek).
Czerwona kartka: Kobylak. Żółte kartki: Leândro - Ulvestad, Biczachczjan. Sędziował: Paweł Malec (Łódź). Widzów: 7128.
Już od samego początku spotkania podopieczni trenera Jensa Gustafssona uzyskali wyraźną przewagę, którą utrzymali do samego końca, a gra z wykartkowanym przed tygodniem rywalem (aż 4 piłkarzy Radomiaka miało karencję po przegranym 0:6 meczu z Cracovią, podczas gdy w Pogoni pauzował jedynie João Gamboa) toczyła się niemal wyłącznie na radomskiej połowie boiska, zaś portowcy zanotowali rekordowo dużo podań i nie brakowało też strzałów.
Już w 3. minucie po centrze Grosickiego w pole karne, nikt ze szczecinian nie wykorzystał kiksu miejscowej defensywy. Pięć minut później po drugiej centrze naszego kapitana, Kouloúris główkował za lekko. W 15. minucie po podaniu Kurzawy, Przyborek strzelił zbyt słabo i skończyło się jedynie kornerem, a po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grosickiego, Wahlqvist główkował obok bramki. Pierwszą 100-procentową okazję mieli natomiast gospodarze (a była ona także ich ostatnią szansą!), gdy w 26. minucie Abramowicz główkował z bliska tuż obok słupka. W odpowiedzi minutę później Grosicki podał do Ulvestada, a Norweg z kilku metrów wewnętrznym podbiciem z pierwszej piłki dał Pogoni prowadzenie. W kolejnej akcji Grosicki strzelił nad bramką, a w 29. minucie w polu bramkowym radomski golkiper Kobylak kopnął kolanem w brodę Kouloúrisa. Po konsultacji z VAR-em, gdzie był nasz eksportowy arbiter Szymon Marciniak, łódzki sędzia Paweł Malec sam obejrzał sporną sytuację na monitorze, po czym podyktował rzut karny, a bramkarzowi za nokaut pokazał czerwoną kartkę. Chwilę trwała zmiana i rozgrzewka rezerwowego golkipera, a w 35. minucie Grosicki silnym technicznym strzałem z jedenastki zdobył drugą bramkę, choć Majchrowicz wyczuł jego intencję. Sześć minut później po centrze z kornera Grosickiego, Ulvestad główkował obok bramki. Po kolejnych dwóch minutach i wrzutce Grosickiego, główkę Kouloúrisa odbił bramkarz, a Ulvestad z bliska dobił piłkę do siatki, ustalając wynik pierwszej połowy.
Po przerwie portowcy praktycznie nie schodzili z połowy pogodzonych z porażką radomian. W 53. minucie po podaniu Kurzawy, strzale Przyborka i rykoszecie, skończyło się na kornerze. Po chwili strzelał Kurzawa i po rykoszecie znowu był korner. W kolejnej akcji po podaniu Kurzawy, Kouloúris główkował obok bramki. W 57. minucie ostro w polu karnym atakowany był Biczachczjan, ale sędzia nie podyktował drugiej jedenastki. Wkrótce Kouloúris został zablokowany w polu karnym, a strzał Grosickiego obroniony. W 60. minucie Jordão z kilkunastu metrów oddał jedyny celny strzał Radomiaka, ale Cojocaru pewnie obronił. Pięć minut później pod drugą bramką obroniony został strzał Przyborka, a po kolejnych pięciu minutach i centrze z kornera Grosickiego, Gorgon główkował nad bramką. W 72. minucie po podaniu Grosickiego strzelał Wahlqvist, lecz po rykoszecie był tylko korner. Siedem minut później po akcji Wędrychowskiego, spisującego się znacznie lepiej niż przed tygodniem w pojedynku ze Śląskiem, Koútris został zablokowany, a piłka wyszła na rzut rożny. W 87. minucie debiutant Paryzek odebrał piłkę bramkarzowi, lecz nie udało się wykorzystać tej okazji. W ostatniej minucie doliczonego czasu, po kornerze i zamieszaniu w polu karnym, Paryzek przytomnym sytuacyjnym strzałem z 10 metrów zdobył debiutanckiego gola.
Pogoń odniosła zasłużone wysokie zwycięstwo, ale nasi piłkarze okupili je sporym wysiłkiem, a gdy opuszczali boisko widzieliśmy na ich twarzach nie tylko radość z wygranej, lecz i grymasy bólu na licach m.in.: Kouloúrisa, Grosickiego, Zecha czy Wahlqvista...
(mij)
Szczegółowa relacja, z wypowiedziami i statystykami, w poniedziałkowym "Kurierze Szczecińskim" oraz w e-wydaniu.