Czwartek, 21 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Kotwica wreszcie zwycięża i wraca na fotel lidera

Data publikacji: 25 marca 2023 r. 17:13
Ostatnia aktualizacja: 25 marca 2023 r. 18:13
Piłka nożna. Kotwica wreszcie zwycięża i wraca na fotel lidera
Paweł Łysiak (z numerem "10") strzałem w okienko przelobował bramkarza Siarki Wojciecha Muzyka. Fot. WP Pilot  

Kołobrzescy piłkarze II-ligowego beniaminka zwyciężyli na wyjeździe po raz pierwszy od sierpnia ubiegłego roku i powrócili na fotel lidera, lecz trzeba dodać, że w odzyskaniu przodownictwa pomogło im przełożenie wyjazdowego meczu na 12 kwietnia przez dotychczasowego lidera KKS 1925 Kalisz z Pogonią Siedlce, bo drużyna gospodarzy oddała zawodnika do reprezentacji Polski.

II liga piłkarska: SIARKA Tarnobrzeg - KOTWICA Kołobrzeg 1:2 (0:0); 0:1 Jakub Bojas (48), 0:2 Paweł Łysiak (68), 1:2 Bartosz Sulkowski (77 karny).

KOTWICA: Bartosz Neugebauer -  Piotr Witasik, Damian Kostkowski, 1Sebastian Murawski - Michał Kozajda (75 Łukasz Kosakiewicz), Adrian Bielka (83 Mikołaj Rakowski), Josip Šoljić, Michał Cywiński, Paweł Łysiak, Łukasz Sierpina (64 Jakub Szarpak) - Jakub Bojas (64 Grzegorz Goncerz)

Żółte kartki: Noiszewski, Woś - Sierpina, Goncerz.

Spotkanie rozpoczęło się od groźnej akcji Kotwicy w 3. minucie, gdy po rzucie rożnym pierwszy strzał kołobrzeżan został zablokowany, a drugi był minimalnie niecelny. Goście jeszcze przez pewien czas mieli optyczną przewagę, ale później inicjatywę przejęła broniąca się przed spadkiem Siarka, której trenerem jest Łukasz Becella, były szef skautingu szczecińskiej Pogoni. O dominacji tarnobrzeżan mogą świadczyć niektóre ze statystyk. Przykładowo w posiadaniu piłki Siarka była lepsza w stosunku 61:39, a w rzutach rożnych - 7:2. Dla odmiany w ostrej grze przodowali kołobrzeżanie, którzy faulowali trzy razy częściej od rywali (21:7).

W 16. minucie Neugebauer obronił strzał z bliska głową w okienko, a w 33. minucie kołobrzeżanom udało się przerwać groźną akcję i zablokować strzał gospodarzy. W odpowiedzi chwilę później Kotwica przeprowadziła groźny kontratak, ale Bojas nie doszedł do podania Łysiaka.

Po zmianie stron już w 48. minucie po dalekim wrzucie z autu w pole karne Bojas strzałem przewrotką pod poprzeczkę dał Kotwicy prowadzenie. Niecałe dwadzieścia minut później, po długo rozegranym rzucie rożnym, Łysiak podwyższył rezultat plasowanym lobem w okienko tuż zza linii pola karnego. W 76. minucie Kostkowski sfaulował w polu karnym przeciwnika, a chwilę później Sulkowski pewnie wykorzystał jedenastkę, zdobywając kontaktowego gola. W końcówce meczu nad stadionem mieliśmy wiatr i ulewę, a w tych trudnych warunkach zaatakowała Siarka, dążąc do wyrównania. Najlepszej okazji nie wykorzystał w 90. minucie stoper Michał Bierzało, strzelając nad poprzeczką. W piątej minucie doliczonego czasu po kontrataku Kotwicy miejscowy bramkarz obronił groźny strzał Szarpaka i na tym skończyły się sobotnie emocje. ©℗ (mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA