Piłkarze Kotwicy, po pokonaniu w środę w zaległym meczu ówczesnego lidera Zagłębia II Lubin 3:2 (dzięki bramce Cywińskiego w 94. minucie z rzutu wolnego), w sobotę zaledwie zremisowali w Siedlcach z miejscową Pogonią, choć do przerwy prowadzili 2:0, a jeszcze w 88. minucie wygrywali 3:1...
II liga piłkarska: POGOŃ Siedlce - KOTWICA Kołobrzeg 3:3 (0:2); 0:1 Cezary Polak (34), 0:2 Filipe Oliveira (40), 1:2 Cezary Demianiuk (69 karny), 1:3 Jonathan Júnior (70), 2:3 Damian Nowak (88), 3:3 Robert Majewski (90+1).
KOTWICA: Krystian Michalski - Łukasz Kosakiewicz, Piotr Witasik, Jakub Rzeźniczak, Cezary Polak - Michał Cywiński, Kamil Kort (13 Filipe Oliveira), Josip Šoljić, Aron Stasiak (81 Michał Kozajda), Olaf Nowak (64 Tomasz Kaczmarek) - Filip Kozłowski (64 Jonathan Júnior)
Czerwona kartka: Polak (95. minuta, za drugą żółtą). Żółte kartki: Sinior, Pyrdoł, Hrnčiar, Nowak - Kosakiewicz, Kozłowski, Polak (2), Šoljić, Cywiński, Rzeźniczak, Jonathan Júnior.
Siedlecka Pogoń to ostatnio niewygodny rywal dla podopiecznych Macieja Bartoszka, bo przypomnijmy, że na finiszu poprzedniego sezonu, to właśnie ten zespół z powodu remisu w meczu ostatniej kolejki w Kołobrzegu, pozbawił Kotwicę - wydawałoby się pewnego - awansu do I ligi.
Toczony w deszczu pojedynek rozpoczął się pechowo dla kołobrzeżan, bo od groźnej kontuzji Korta już na samym początku gry. W 20. minucie centrostrzał O. Nowaka minimalnie minął bramkę Pogoni, a pięć minut później świetną okazję miał Šoljić. W 34. minucie po kontrze Polak z kilku metrów pokonał Jakuba Burka. Sześć minut później po solowej akcji O. Nowaka, bramkarz gospodarzy obronił jego strzał, ale przy dobitce Oliveiry był bezradny.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków prowadzących gości, a groźnie strzelali: Oliveira, Stasiak i Kozłowski. Gospodarze odpowiedzieli strzałem w słupek Misia, po którym Kosakiewicz wykopnął futbolówkę sprzed własnej bramki, a po jednym z rzutów rożnych kołobrzeżanie wybili piłkę niemal z linii bramkowej. W 69. minucie, po wcześniejszym faulu Cywińskiego na Demianiuku, sam poszkodowany strzelił z rzutu karnego kontaktowego gola. Odpowiedź Kotwicy była natychmiastowa; Cywiński strzelił w poprzeczkę, dobitkę główką Stasiaka obronił golkiper, ale druga dobitka, w wykonaniu Júniora, była już skuteczna. Niestety, w końcówce zaczął się dramat zachodniopomorskiej drużyny; w 88. po dośrodkowaniu Damiana Szuprytowskiego, D. Nowak głową doprowadził do kontaktu, a trzy minuty później - po przepychankach, niemal nokaucie na Rzeźniczaku i licznych kartkach - po długim dośrodkowaniu Szuprytowskiego z rzutu wolnego w pole karne, Majewski doprowadził do wyrównania. Przez kolejne cztery minuty doliczonego czasu obie drużyny jeszcze atakowały, ale wynik tego dramatycznego pojedynku nie uległ już zmianie. (mij)