Rozmowa z Damianem Staniszewskim, doświadczonym zawodnikiem Floty Świnoujście.
- Czy bardzo zmienił się zespół Floty w porównaniu z poprzednim sezonem?
- Z naszej drużyny odeszło kilku kluczowych zawodników. W związku ze spadkiem do IV ligi, klub pozwolił im na odejście. Obecnie w ekipie jest dużo wychowanków, którzy są nie tylko uzupełnieniem składu, ale odgrywają ważną rolę w zespole.
- Jak układa się panu współpraca z trenerem Marcinem Adamskim, który miał być szkoleniowcem tymczasowym, a dalej prowadzi pierwszy zespół?
- Nie mogę złego słowa powiedzieć o trenerze. Wystarczy spojrzeć w tabelę i zobaczyć, gdzie się obecnie znajdujemy.
- Jesteście jedyną drużyną bez porażki w IV lidze. Rozumiemy, że takie były oczekiwania przed sezonem?
- Cel jest tylko jeden: awans! Nie bierzemy innej opcji pod uwagę. W drużynie jest świetna atmosfera, jesteśmy jak jedna wielka rodzina i to widać na boisku.
- Jest pan najlepszym strzelcem drużyny. Spodziewał się pan, że będzie wiodącą postacią w zespole?
- Po prostu gram na pozycji napastnika, ale naszym nominalnym strzelcem jest Paweł Iskra, który obecnie jest kontuzjowany. W naszym zespole wielu zawodników strzela bramki i rozkłada się to na całą drużynę.
- Czy na dzień dzisiejszy Flota jest dobrze zorganizowanym klubem. Jesteście gotowi na wymagania, jakie stawia przed wami po ewentualnym awansie III liga?
- Myślę, że na poziomie IV ligi nie ma lepiej zorganizowanej drużyny niż Flota. O takie sprawy jednak, trzeba zapytać zarząd i prezesa klubu.
- Jak długo zamierza pan jeszcze grać w piłkę?
- Najważniejsze jest zdrowie. Dopóki jestem w stanie pomóc drużynie, to będę grał. Nie wiem, ile jeszcze to będzie trwało. Cieszę się z każdego dnia, kiedy gram w piłkę.
- Dziękujemy za rozmowę. ©℗
Paweł Reichelt