Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Lekcja duńskiego

Data publikacji: 17 października 2018 r. 15:24
Ostatnia aktualizacja: 18 października 2018 r. 08:24
Piłka nożna. Lekcja duńskiego
 

Drużyna III-ligowych rezerw Pogoni Szczecin przegrała w kolejnym meczu międzynarodowych rozgrywek Baltic Sea Cup z duńskim Odense 0:2 (0:1) po bramkach Caspera Nielsena i Dieudonne Yao.

Młody Iworyjczyk Yao grający na pozycji skrzydłowego był wyróżniającym się graczem w całym meczu, w którym goście zaprezentowali zdecydowanie lepszą jakość od miejscowych.

W drużynie Pogoni wystąpiło aż czterech piłkarzy, którzy już nie są młodzieżowcami, z których dwóch, to piłkarze I zespołu: Budziłek i Fojut. Obaj mieli odpowiadać za spokój w defensywie, ale szczególnie ten drugi miał z tym ogromny problem. Widać, że od swojej optymalnej formy jest bardzo daleko, w środę przegrywał nawet pojedynki główkowe z niższymi i młodszymi od siebie Duńczykami.

W wyjściowej jedenastce zespołu gospodarzy mecz rozpoczęło zaledwie czterech juniorów, w tym tylko jeden piłkarz niepełnoletni. Mieliśmy zatem do czynienia z drużyną w miarę dojrzałą, ze średnią wieku 21 lat. Bywało już, że szczecinianie grywali w zdecydowanie młodszym zestawieniu w rozgrywkach III-ligowych.

Uczestnik Igrzysk Olimpijskich

W zespole gości też występowali gracze, którzy skończyli już wiek młodzieżowca, między innymi 21-letni wspomniany strzelec drugiego gola. Postacią absolutnie dominującą i wyrastającą ponad przeciętność był zdobywca pierwszej bramki, 24-letni Casper Nielsen, który grał w finałowym turnieju młodzieżowych mistrzostw Europy przed rokiem w Polsce, a także w finałowym turnieju Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Spośród piłkarzy będących blisko pierwszej drużyny Odense zagrał jeszcze 19-letni Mads Frokjaer, który wielokrotnie z łatwością radził sobie z Fojutem, wygrywał z nim pojedynki, był szybszy i zwrotniejszy, kilka razy dochodził do pozycji strzeleckich.

Konfrontacja rezerwowych drużyn Pogoni i Odense wypadła zdecydowanie na korzyść gości, którzy lepiej operowali piłką, z łatwością wychodzili spod pressingu, który portowcy zakładali bardzo rzadko i bardzo niechlujnie.

Pogoń miała problem

Pogoń miała duży problem z wymianą kilku podań i praktycznie była bezradna w sytuacjach, kiedy krótkimi podaniami chciała wprowadzić piłkę na połowę przeciwnika. Prawie zawsze okazywało się to niemożliwe, przeważnie takie próby kończyły się stratami piłki, niecelnymi podaniami.

Jedyną szansą na przedostatnie się pod pole karne przeciwnika były długie piłki i w taki sposób szczecinianie próbowali zawiązywać atak pozycyjny. Rywal z łatwością przerywał nieskoordynowane ataki gospodarzy, którzy przez cały mecz praktycznie nie zagrażali bramce Odense.

Szczecinianie otrzymali surową lekcję od rywala z Danii, spodziewaliśmy się tego. Okazuje się, że dominująca rola w młodzieżowych rozgrywkach w kraju absolutnie nie przekłada się na rywalizację międzynarodową, która w brutalny sposób weryfikuje poziom umiejętności wyszkolonych w klubie piłkarzy. A to była tylko Dania, czyli też całkiem sporo od europejskiej czołówki w szkoleniu. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kiko
2018-10-18 07:00:29
hahah mentalnosc trenera tychowskiego: kilka razy udało nam sie wyjsc spod pressingu,hahahah czyli idziemy w dobrym kierunku ,a jesli chodzi o granie do przodu i strzelanie goli to jeszcze mamy na to czas.Rada dla wszystkich młodych i zdolnych w pogoni : ostatni niech zgasi swiatło!!! nie marnujcie czasu u boku takich tuzów trenerki w akademii ( i nie mam na mysli tychowskiego bo akurat on sie tam wyroznia in plus) pozdro
Trener Tychowski był zadowolony
2018-10-17 22:19:22
No może nie do końca, ale...: "Z kilku aspektów jestem jednak zadowolony – potrafiliśmy wychodzić spod wysokiego pressingu i kilkukrotnie uniemożliwiliśmy gościom rozegranie akcji od własnej bramki" No faktycznie jest się z czego cieszyć.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA