Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Liga grecka, czyli krok do przodu

Data publikacji: 11 stycznia 2019 r. 16:24
Ostatnia aktualizacja: 11 stycznia 2019 r. 16:24
Piłka nożna. Liga grecka, czyli krok do przodu
 

Dla 23-letniego wychowanka Pogoni Szczecin poprzedni rok był bardzo burzliwy. Wiosną praktycznie nie dostawał szans u trenera Kosty Runjaica, latem odszedł do Wisły Kraków, w której odnalazł się pod względem sportowym, wywalczył miejsce w składzie drużyny, która okazała się rewelacją rundy, zdobył trzy gole, zaliczył dwie asysty, ale jego przygoda z krakowskim klubem trwała zaledwie jedną rundę.

Klub znalazł się w poważnych tarapatach, piłkarz praktycznie przez cały okres pobytu w Krakowie nie otrzymywał wypłat, ale swój czas wykorzystał znakomicie. Na tyle dobrze, że od wtorku jest piłkarzem greckiego Atromitosu Ateny. To klub zdecydowanie mniej medialny od kilku innych grających w Grecji lub nawet w samych Atenach, ale w ostatnim czasie bijący się o najwyższe cele.

W ostatniej dekadzie aż trzy razy grał w kwalifikacjach do Ligi Europy. Przegrywał już w pierwszych meczach, ale po bardzo wyrównanych bojach z Newcastle, Alkmaar czy Dynamem Brześć, ale ambicje ma coraz większe. W obecnym sezonie plasuje się na wysokim trzecim miejscu i zamierza powalczyć nawet o Ligę Mistrzów.

Szans na tytuł mistrzowski zbyt dużych nie ma. Strata do prowadzącego PAOK Saloniki jest dość spora, jednak szansa na wywalczenie wicemistrzostwa Grecji, a co za tym idzie udziału w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów jest już całkiem duża.

Duża rywalizacja

Kort jest dziewiątym obcokrajowcem w zespole, o miejsce w składzie rywalizować będzie między innymi z 37-letnim kapitanem zespołu, Argentyńczykiem Javierem Umbidesem, a także 31-letnim Theodorosem Vasilalakisem, byłym reprezentantem Grecji, uznawanym za jednego z najbardziej wartościowych ofensywnych piłkarzy w zespole.

Drużyna swoje mecze rozgrywa na dość przestarzałym, wielofunkcyjnym, mogącym pomieścić 10 tysięcy kibiców stadionie. Mecze z udziałem tej drużyny nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem. Na spotkania z czołowymi drużynami greckimi: PAOK Saloniki czy Olympiakosem Pireus przychodzi na stadion niewiele ponad 1,5 tys. kibiców, natomiast na pojedynki z drużynami mniej medialnymi niewiele ponad pół tysiąca.

Kort zatem nie musi obawiać się presji ze strony kibiców, bo tej praktycznie wcale nie ma. Trafił do dobrego miejsca do życia, do klubu wypłacalnego, a pod względem sportowym na pewno zyskał, bo grać będzie o najwyższe cele w lidze o większym prestiżu, plasującej się wyżej w rankingu od polskiej ekstraklasy.

Grecja obecnie plasuje się na 13. miejscu w europejskim krajowym rankingu UEFA, może dzięki temu wystawić w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów dwa zespoły. W obecnym sezonie awans do fazy grupowej uzyskał AEK Ateny, natomiast PAOK Saloniki odpadł w ostatniej, czwartej rundzie kwalifikacji i grał w fazie grupowej Ligi Europy.

Awans do fazy grupowej Ligi Europy uzyskał też Olympiakos Pireus, który trafił w swojej grupie na słynny AC Milan i jego kosztem awansował do fazy play off. Na poziomie fazy grupowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy grały zatem trzy greckie kluby, a jeden z nich uzyskał kolejny awans, co w przypadku polskich drużyn wydaje się nieosiągalne.

Klub z aspiracjami

Kort trafił do klubu z aspiracjami, od kilku sezonów rywalizującego z tymi najlepszymi. Będzie musiał zatem mocno przyłożyć się, by wywalczyć miejsce w składzie, a następnie powalczyć o poważny sportowy sukces, co wcześniej nie było mu dane.

To jest piłkarz, z którym Pogoń robiła sobie duże nadzieje, jest rodowitym szczecinianinem z rocznika 1995, od którego rozpoczęła się w klubie mocna praca z młodzieżą. To był rocznik wyselekcjonowany i wyszkolony przez śp. Włodzimierza Obsta, grał w tej drużynie też jego syn Robert. Później zespół ten pod wodzą trenera Macieja Mateńki wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski juniorów, kiedy pechowo przegrał półfinał z Cracovią, grał futbol otwarty, agresywny, nowoczesny.

Kort nie był nigdy piłkarzem, na którego stawiali trenerzy w pierwszym zespole Pogoni. Nie widział go w składzie Czesław Michniewicz, Kazimierz Moskal i Kosta Runjaic. Ten ostatni przynajmniej uczciwie postawił sprawę, piłkarz przedwcześnie rozwiązał umowę i poszedł własną drogą.

Po skończeniu wieku juniora trafił na wypożyczenie do Floty Świnoujście, gdzie radził sobie bardzo dobrze, ale trafił na czas dla tego klubu najgorszy w historii. W klubie nie było pieniędzy, zawodnicy nie otrzymywali wypłat, drużyna podczas okresu przygotowawczego uwikłana została w korupcyjny proceder. Dawid Kort karierę ma jeszcze przed sobą, ale przeżył już całkiem sporo.

Jest obecnie czwartym wychowankiem Pogoni, który w obecnym sezonie będzie występował w silniejszej od polskiej lidze zagranicznej. W angielskiej Championship w barwach Hull występuje Kamil Grosicki, w belgijskim Genk gra Jakub Piotrowski, a w chorwackiej Goricy gra Łukasz Zwoliński. Nigdy wcześniej tak wielu wychowanków nie grało jednocześnie w dobrych ligach zagranicznych, lepszych od polskiej ekstraklasy. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. F-MG

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA