Marcin Listkowski jest bardzo blisko przejścia do włoskiego klubu z Serie B Lecce. To klub z 80-tysięcznego miasta położonego na południu Włoch nad Adriatykiem nazywanego Florencją południa z uwagi na unikatową architekturę. Zespół swoje mecze rozgrywa na dużym mogącym pomieścić 36 tysięcy kibiców stadionie, ale bardzo zaniedbanym i przestarzałym.
Lecce jest spadkowiczem z Serie A i na pewno celem klubu będzie ponowny awans. Ma w tym pomóc 22-letni pomocnik, któremu w grudniu kończy się umowa i jest to ostatnia chwila, żeby piłkarza sprzedać. Nie należy się jednak spodziewać dużej kwoty za młodzieżowego reprezentanta Polski. Listkowski w 97 meczach w ekstraklasie w barwach Pogoni zdobył zaledwie dwa gole.
To jeden z najbardziej utalentowanych graczy, który przewinął się w Pogoni w ostatnich latach. Debiutował w ekstraklasie w wieku 17 i w rundzie jesiennej roku 2015 był już podstawowym graczem w zespole prowadzonym przez Czesława Michniewicza. W kolejnych sezonach pozycja piłkarza zamiast rosnąć, to słabła. Zawodnik nie robił postępów, przegrywał rywalizację w zespole, nie został odpowiednio przez klub sprofilowany.
Lecce wydaje się idealnym dla niego klubem dla dalszego funkcjonowania w świecie futbolu. W Serie B spotka innego byłego piłkarza Pogoni Jakuba Iskrę, który pod koniec sezonu zadebiutował w Serie A w barwach Spal Ferrara, ale też jego zespół został zdegradowany do Serie B. To dobra liga dla młodych, perspektywicznych, ale jeszcze nieukształtowanych piłkarzy, a takim wciąż jest Marcin Listkowski. (par)