Środa, 27 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Losy mistrzostwa Polski w nogach portowców

Data publikacji: 20 kwietnia 2022 r. 06:51
Ostatnia aktualizacja: 20 kwietnia 2022 r. 23:32
Piłka nożna. Losy mistrzostwa Polski w nogach portowców
W maju ubiegłego roku sporym zagrożeniem dla bramki Rakowa był Sebastian Kowalczyk, a w dzisiejszym meczu nie będzie mu już niestety pomagał sprzedany zimą Kacper Kozłowski, co skomplikowało trenerowi Koście Runjaiciowi obsadę pozycji młodzieżowca... Fot. Ryszard PAKIESER  

Dziś o godz. 20.30 na miejskim stadionie im. Floriana Krygiera przy ul. Twardowskiego odbędzie się rozgrywany awansem najważniejszy w tym sezonie mecz piłkarzy szczecińskiej Pogoni, którzy zmierzą się z Rakowem Częstochowa, z którym bezpośrednio rywalizują o tytuł mistrzów Polski!

Z Rakowem portowcy mieli pierwotnie zmierzyć się w majówkę, jednak drużyna prowadzona przez Marka Papszuna rozegra 2 maja o godz. 16 na Stadionie Narodowym w Warszawie finałowy mecz Pucharu Polski z poznańskim Lechem, który także aspiruje do zajęcia I miejsca w PKO BP Ekstraklasie i w tej sytuacji spotkania finalistów zostały przyspieszone, a kolejorz także dziś, lecz nieco wcześniej, bo o godz. 18, na swym stadionie przy ul. Bułgarskiej podejmie walczącego o utrzymanie Górnika Łęczna.

Trzy scenariusze

Dzisiejszy mecz Pogoni z Rakowem może wiele rozstrzygnąć w sprawie walki o mistrzostwo. Przeanalizujmy więc trzy możliwe scenariusze. Jeśli szczecinianie przegrają, to najprawdopodobniej nie dogonią już swoich rywali w walce o złoto, tracąc do nich po 3,5 punktu (te umowne pół punktu dodajemy, bo portowcy będą gorsi w bezpośrednich pojedynkach zarówno z Rakowem, jak i z Lechem), a zakładamy, że poznaniacy dziś wygrają jako zdecydowani faworyci, bo przecież są liderami, a rywal jest przedostatni. Naszej drużynie pozostanie więc najprawdopodobniej III miejsce, a więc identyczne jak przed rokiem. Trudno bowiem zakładać, że roztrwonimy 10-punktową przewagę nad Lechią Gdańsk. Jeśli natomiast zremisujemy z ekipą spod Jasnej Góry, to najbardziej ucieszy to Lecha, który mocno przybliży się do złota, a nam do końca pozostanie korespondencyjny pojedynek z częstochowianami o wicemistrzostwo, bo punkty mieć będziemy identyczne, w bezpośrednich meczach dwa remisy, a bilans bramkowy dość podobny, choć ciut lepszy od rywali. Jeżeli natomiast dziś zwycięży Duma Pomorza, to zostawi Raków za plecami i do końca walczyć będzie korespondencyjnie z Lechem o złoto, z którym punktów mieć będzie po równo, lecz jest gorsza w bezpośrednich meczach.

Puchary już mamy!

Zwycięstwem 2:1 z Jagiellonią w Białymstoku Pogoń już definitywnie zapewniła sobie udział w europejskich pucharach, bo dzięki porażce Radomiaka z Górnikiem w Łęcznej, nie ma już nawet teoretycznej możliwości, by portowcy spadli poniżej 4. pozycji. Gdyby przegrali wszystkie mecze, zrównać się z nimi może tylko Piast Gliwice, ale ma gorszy bilans bezpośrednich pojedynków, bo doznał dwóch porażek. Czwarta lokata gwarantuje zaś grę w pucharach z tego powodu, że w finale PP są zespoły z czołowej trójki, czyli Lech i Raków, o czym pisaliśmy już wyżej.

Intensywny tydzień

W Wielkę Sobotę Pogoń wygrała z Jagiellonią w Białymstoku, dziś gra z Rakowem, a już w niedzielę o godz. 17.30 podejmie na Twardowskiego Legię Warszawa. Pomiędzy tymi spotkaniami nasz zespół odbędzie łącznie pięć jednostek treningowych.

Grania będzie dużo, więc dnia całkowicie wolnego od pracy tym razem portowcy nie będą mieli. W poniedziałek i wtorek zaliczyli po jednym treningu. W czwartek, piątek i sobotę nasza drużyna ponownie będzie trenować raz dziennie.

Problemy z kartkami

Na szczęście żaden z portowców nie będzie musiał pauzować z powodu nadmiernej ilości kartek w meczu z Rakowem. Tak dobrej sytuacji nie ma w drużynie prowadzonej przez Marka Papszuna. Ekipa z województwa śląskiego przystąpi do spotkania w Szczecinie bez swojego podstawowego zawodnika - reprezentanta Polski Patryka Kuna, którego brat Dominik Kun występował przed laty w Pogoni.

Niestety, po ostatnim meczu z Jagiellonią, znowu powiększyła się liczba piłkarzy, którzy są w naszej drużynie zagrożeni pauzą kartkową. Obecnie znajduje się na niej aż ośmiu piłkarzy, a mowa tu o: Kamilu Drygasie, Damianie Dąbrowskim, Michale Kucharczyku, Rafale Kurzawie, Sebastianie Kowalczyku, Kamilu Grosickim, Kostasie Triantafyllopoulosie i Piotrze Parzyszku. Jeśli ktoś z nich zobaczy kartonik w meczu z Rakowem, nie zagra z Legią.

Po pauzie kartkowej do kadry częstochowian powinien wrócić Fran Tudor. Trzej gracze: Giannis Papanikolaou, Fabio Sturgeon i Mateusz Wdowiak, w przypadku otrzymania żółtej kartki podczas meczu w Szczecinie, zostaną wykluczeni z gry w domowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna.

Zdrowie najważniejsze

W naszej drużynie od dłuższego czasu kontuzjowani są Kacper Smoliński i Alex Gorgon. Obu tych graczy na pewno nie będzie w kadrze na najbliższy mecz. Niepewny jest także występ w spotkaniu z Rakowem Luisa Maty, gdyż Portugalczyk w zeszłym tygodniu się rozchorował i nie wiadomo, czy zdoła dojść do siebie. Na szczęście po długotrwałej kontuzji do zdrowia powrócił doświadczony stoper Benedikt Zech i zagrał już w końcówce meczu w Białymstoku.

W zespole z Częstochowy ciągle z urazami zmagają się: Dominik Wydra i Bogdan Racovitan. Pod znakiem zapytania stoi występ w Szczecinie Zorana Arsenicia. Swojej drużynie w meczu z Pogonią nie pomoże na pewno Patryk Kun, który w ostatnim spotkaniu ligowym z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza obejrzał czwartą w tym sezonie żółtą kartkę.

Kto sędziuje?

PZPN opublikował nazwiska sędziów, którzy będą pracować podczas rozgrywanych awansem meczów 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Środowe spotkanie Pogoni z Rakowem poprowadzi międzynarodowy arbiter Paweł Raczkowski z Warszawy, który w tym sezonie łącznie miał okazję pracować przy 27 spotkaniach. Można wśród nich znaleźć mecze PKO BP Ekstraklasy, Pucharu Polski, a także Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy.

Portowcom sędziował cztery razy. Trzy z tych spotkań nasza drużyna wygrała (z Jagiellonią, Śląskiem i Piastem), a raz schodziła z boiska pokonana (niedawno z Lechem 0:3). Warszawski sędzia w bieżącym sezonie  nie miał jeszcze okazji prowadzić spotkania z udziałem drużyny z Częstochowy. Ciekawostką jest fakt, że sędzią AVAR będzie Marcin Boniek, a był on też przy monitorze w ostatnim meczu Pogoni na Twardowskiego, przegranym z Wisłą Płock 1:2, a w końcówce nie został dla Pogoni podyktowany rzut karny po złapaniu piłki pod pachę przez Dusana Lagatora...

Historia spotkań

Pierwsze spotkanie Pogoni z Rakowem odbyło się 28 listopada 1965 roku w II lidze. Portowcy prowadzeni przez niedawno zmarłego, legendarnego śp. Stefana Żywotkę, zwyciężyli wówczas 2:1. W dotychczasowych spotkaniach odnieśliśmy 5 zwycięstw, 5 razy zremisowaliśmy i ponieśliśmy 9 porażek, co dało różnicę bramek 15-23. Ostatnio, czyli 7 listopada ubiegłego roku, bezbramkowo zremisowaliśmy.

(mij)

 

Tabela po 29 kolejkach

1. Lech Poznań 59 55-20 17 8 4
2. POGOŃ Szczecin 59 56-25 17 8 4
3. Raków Częstochowa 59 52-26 17 8 4
4. Lechia Gdańsk 49 45-32 14 7 8
5. Piast Gliwice 44 37-31 12 8 9
6. Radomiak Radom 43 36-30 10 13 6
7. Wisła Płock 42 41-41 13 3 13
8. Cracovia Kraków 38 35-38 10 8 11
9. Górnik Zabrze 37 40-43 10 7 12
10. Warta Poznań 36 28-31 9 9 11
11. Legia Warszawa 36 34-38 11 3 15
12. Jagiellonia Białystok 34 34-45 8 10 11
13. Stal Mielec 33 33-41 8 9 12
14. Śląsk Wrocław 32 36-41 7 11 11
15. Zagłębie Lubin 31 31-50 9 4 16
16. Wisła Kraków 29 32-45 7 8 14
17. Górnik Łęczna 27 25-49 6 9 14
18. Termalica Nieciecza 24 28-52 5 9 15

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pogoń kopaczy
2022-04-20 22:27:33
uczciwie trzeba napisać, to produkt mocno przereklamowany na mistrza ekstraklasy, jak reprezentacja na mistrzostwa czy to Europy, czy Świata.
ofsajd
2022-04-20 14:08:39
Mają niewielkie szanse z Rakowem nawet na remis. Swoje zdanie opieram na fatalnej porażce Pogoni z Wisłą Płock w Szczecinie Ta sama Wisła tydzień temu przegrała u siebie z Lechem i nie miała w tym meczu nic do powiedzenia. To dobitnie świadczy o tym, że Pogoń na chwilę obecną jest najsłabszą drużyną z czołowej trójki. Ewentualną wygraną z Rakowem uznam w kategorii cudu, którego nie można całkowicie wykluczyć.
Jacek
2022-04-20 08:45:58
Nie w nogach tylko w głowach. To głowa decyduje co robią nogi. Raków chce mistrzostwa bardzo mocno i będzie walczył. Skoro nie umieliśmy wygrać z Wisłą Płock to jak możemy wygrać z Rakowem? Z Lechem też dostaliśmy baty u siebie. Sny o potędze wytatuowanych celebrytów lokalnych zakładów fryzjerskich
Remis
2022-04-20 08:29:48
Raczkowski w porzedniej kolejce sędziował Lechowi. Dzisiaj najważniejszy dla Lecha mecz, oby to był przypadek.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA