Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Losy mistrzostwa Polski w nogach portowców

Data publikacji: 20 kwietnia 2022 r. 06:51
Ostatnia aktualizacja: 20 kwietnia 2022 r. 23:32
Piłka nożna. Losy mistrzostwa Polski w nogach portowców
W maju ubiegłego roku sporym zagrożeniem dla bramki Rakowa był Sebastian Kowalczyk, a w dzisiejszym meczu nie będzie mu już niestety pomagał sprzedany zimą Kacper Kozłowski, co skomplikowało trenerowi Koście Runjaiciowi obsadę pozycji młodzieżowca... Fot. Ryszard PAKIESER  

Dziś o godz. 20.30 na miejskim stadionie im. Floriana Krygiera przy ul. Twardowskiego odbędzie się rozgrywany awansem najważniejszy w tym sezonie mecz piłkarzy szczecińskiej Pogoni, którzy zmierzą się z Rakowem Częstochowa, z którym bezpośrednio rywalizują o tytuł mistrzów Polski!

REKLAMA

Z Rakowem portowcy mieli pierwotnie zmierzyć się w majówkę, jednak drużyna prowadzona przez Marka Papszuna rozegra 2 maja o godz. 16 na Stadionie Narodowym w Warszawie finałowy mecz Pucharu Polski z poznańskim Lechem, który także aspiruje do zajęcia I miejsca w PKO BP Ekstraklasie i w tej sytuacji spotkania finalistów zostały przyspieszone, a kolejorz także dziś, lecz nieco wcześniej, bo o godz. 18, na swym stadionie przy ul. Bułgarskiej podejmie walczącego o utrzymanie Górnika Łęczna.

Trzy scenariusze

Dzisiejszy mecz Pogoni z Rakowem może wiele rozstrzygnąć w sprawie walki o mistrzostwo. Przeanalizujmy więc trzy możliwe scenariusze. Jeśli szczecinianie przegrają, to najprawdopodobniej nie dogonią już swoich rywali w walce o złoto, tracąc do nich po 3,5 punktu (te umowne pół punktu dodajemy, bo portowcy będą gorsi w bezpośrednich pojedynkach zarówno z Rakowem, jak i z Lechem), a zakładamy, że poznaniacy dziś wygrają jako zdecydowani faworyci, bo przecież są liderami, a rywal jest przedostatni. Naszej drużynie pozostanie więc najprawdopodobniej III miejsce, a więc identyczne jak przed rokiem. Trudno bowiem zakładać, że roztrwonimy 10-punktową przewagę nad Lechią Gdańsk. Jeśli natomiast zremisujemy z ekipą spod Jasnej Góry, to najbardziej ucieszy to Lecha, który mocno przybliży się do złota, a nam do końca pozostanie korespondencyjny pojedynek z częstochowianami o wicemistrzostwo, bo punkty mieć będziemy identyczne, w bezpośrednich meczach dwa remisy, a bilans bramkowy dość podobny, choć ciut lepszy od rywali. Jeżeli natomiast dziś zwycięży Duma Pomorza, to zostawi Raków za plecami i do końca walczyć będzie korespondencyjnie z Lechem o złoto, z którym punktów mieć będzie po równo, lecz jest gorsza w bezpośrednich meczach.

Puchary już mamy!

Zwycięstwem 2:1 z Jagiellonią w Białymstoku Pogoń już definitywnie zapewniła sobie udział w europejskich pucharach, bo dzięki porażce Radomiaka z Górnikiem w Łęcznej, nie ma już nawet teoretycznej możliwości, by portowcy spadli poniżej 4. pozycji. Gdyby przegrali wszystkie mecze, zrównać się z nimi może tylko Piast Gliwice, ale ma gorszy bilans bezpośrednich pojedynków, bo doznał dwóch porażek. Czwarta lokata gwarantuje zaś grę w pucharach z tego powodu, że w finale PP są zespoły z czołowej trójki, czyli Lech i Raków, o czym pisaliśmy już wyżej.

Intensywny tydzień

W Wielkę Sobotę Pogoń wygrała z Jagiellonią w Białymstoku, dziś gra z Rakowem, a już w niedzielę o godz. 17.30 podejmie na Twardowskiego Legię Warszawa. Pomiędzy tymi spotkaniami nasz zespół odbędzie łącznie pięć jednostek treningowych.

Grania będzie dużo, więc dnia całkowicie wolnego od pracy tym razem portowcy nie będą mieli. W poniedziałek i wtorek zaliczyli po jednym treningu. W czwartek, piątek i sobotę nasza drużyna ponownie będzie trenować raz dziennie.

Problemy z kartkami

Na szczęście żaden z portowców nie będzie musiał pauzować z powodu nadmiernej ilości kartek w meczu z Rakowem. Tak dobrej sytuacji nie ma w drużynie prowadzonej przez Marka Papszuna. Ekipa z województwa śląskiego przystąpi do spotkania w Szczecinie bez swojego podstawowego zawodnika - reprezentanta Polski Patryka Kuna, którego brat Dominik Kun występował przed laty w Pogoni.

Niestety, po ostatnim meczu z Jagiellonią, znowu powiększyła się liczba piłkarzy, którzy są w naszej drużynie zagrożeni pauzą kartkową. Obecnie znajduje się na niej aż ośmiu piłkarzy, a mowa tu o: Kamilu Drygasie, Damianie Dąbrowskim, Michale Kucharczyku, Rafale Kurzawie, Sebastianie Kowalczyku, Kamilu Grosickim, Kostasie Triantafyllopoulosie i Piotrze Parzyszku. Jeśli ktoś z nich zobaczy kartonik w meczu z Rakowem, nie zagra z Legią.

Po pauzie kartkowej do kadry częstochowian powinien wrócić Fran Tudor. Trzej gracze: Giannis Papanikolaou, Fabio Sturgeon i Mateusz Wdowiak, w przypadku otrzymania żółtej kartki podczas meczu w Szczecinie, zostaną wykluczeni z gry w domowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna.

Zdrowie najważniejsze

W naszej drużynie od dłuższego czasu kontuzjowani są Kacper Smoliński i Alex Gorgon. Obu tych graczy na pewno nie będzie w kadrze na najbliższy mecz. Niepewny jest także występ w spotkaniu z Rakowem Luisa Maty, gdyż Portugalczyk w zeszłym tygodniu się rozchorował i nie wiadomo, czy zdoła dojść do siebie. Na szczęście po długotrwałej kontuzji do zdrowia powrócił doświadczony stoper Benedikt Zech i zagrał już w końcówce meczu w Białymstoku.

W zespole z Częstochowy ciągle z urazami zmagają się: Dominik Wydra i Bogdan Racovitan. Pod znakiem zapytania stoi występ w Szczecinie Zorana Arsenicia. Swojej drużynie w meczu z Pogonią nie pomoże na pewno Patryk Kun, który w ostatnim spotkaniu ligowym z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza obejrzał czwartą w tym sezonie żółtą kartkę.

Kto sędziuje?

PZPN opublikował nazwiska sędziów, którzy będą pracować podczas rozgrywanych awansem meczów 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Środowe spotkanie Pogoni z Rakowem poprowadzi międzynarodowy arbiter Paweł Raczkowski z Warszawy, który w tym sezonie łącznie miał okazję pracować przy 27 spotkaniach. Można wśród nich znaleźć mecze PKO BP Ekstraklasy, Pucharu Polski, a także Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy.

Portowcom sędziował cztery razy. Trzy z tych spotkań nasza drużyna wygrała (z Jagiellonią, Śląskiem i Piastem), a raz schodziła z boiska pokonana (niedawno z Lechem 0:3). Warszawski sędzia w bieżącym sezonie  nie miał jeszcze okazji prowadzić spotkania z udziałem drużyny z Częstochowy. Ciekawostką jest fakt, że sędzią AVAR będzie Marcin Boniek, a był on też przy monitorze w ostatnim meczu Pogoni na Twardowskiego, przegranym z Wisłą Płock 1:2, a w końcówce nie został dla Pogoni podyktowany rzut karny po złapaniu piłki pod pachę przez Dusana Lagatora...

Historia spotkań

Pierwsze spotkanie Pogoni z Rakowem odbyło się 28 listopada 1965 roku w II lidze. Portowcy prowadzeni przez niedawno zmarłego, legendarnego śp. Stefana Żywotkę, zwyciężyli wówczas 2:1. W dotychczasowych spotkaniach odnieśliśmy 5 zwycięstw, 5 razy zremisowaliśmy i ponieśliśmy 9 porażek, co dało różnicę bramek 15-23. Ostatnio, czyli 7 listopada ubiegłego roku, bezbramkowo zremisowaliśmy.

(mij)

 

Tabela po 29 kolejkach

1. Lech Poznań 59 55-20 17 8 4
2. POGOŃ Szczecin 59 56-25 17 8 4
3. Raków Częstochowa 59 52-26 17 8 4
4. Lechia Gdańsk 49 45-32 14 7 8
5. Piast Gliwice 44 37-31 12 8 9
6. Radomiak Radom 43 36-30 10 13 6
7. Wisła Płock 42 41-41 13 3 13
8. Cracovia Kraków 38 35-38 10 8 11
9. Górnik Zabrze 37 40-43 10 7 12
10. Warta Poznań 36 28-31 9 9 11
11. Legia Warszawa 36 34-38 11 3 15
12. Jagiellonia Białystok 34 34-45 8 10 11
13. Stal Mielec 33 33-41 8 9 12
14. Śląsk Wrocław 32 36-41 7 11 11
15. Zagłębie Lubin 31 31-50 9 4 16
16. Wisła Kraków 29 32-45 7 8 14
17. Górnik Łęczna 27 25-49 6 9 14
18. Termalica Nieciecza 24 28-52 5 9 15

REKLAMA

Komentarze

Pogoń kopaczy
2022-04-20 22:27:33
uczciwie trzeba napisać, to produkt mocno przereklamowany na mistrza ekstraklasy, jak reprezentacja na mistrzostwa czy to Europy, czy Świata.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
ofsajd
2022-04-20 14:08:39
Mają niewielkie szanse z Rakowem nawet na remis. Swoje zdanie opieram na fatalnej porażce Pogoni z Wisłą Płock w Szczecinie Ta sama Wisła tydzień temu przegrała u siebie z Lechem i nie miała w tym meczu nic do powiedzenia. To dobitnie świadczy o tym, że Pogoń na chwilę obecną jest najsłabszą drużyną z czołowej trójki. Ewentualną wygraną z Rakowem uznam w kategorii cudu, którego nie można całkowicie wykluczyć.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Jacek
2022-04-20 08:45:58
Nie w nogach tylko w głowach. To głowa decyduje co robią nogi. Raków chce mistrzostwa bardzo mocno i będzie walczył. Skoro nie umieliśmy wygrać z Wisłą Płock to jak możemy wygrać z Rakowem? Z Lechem też dostaliśmy baty u siebie. Sny o potędze wytatuowanych celebrytów lokalnych zakładów fryzjerskich
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Remis
2022-04-20 08:29:48
Raczkowski w porzedniej kolejce sędziował Lechowi. Dzisiaj najważniejszy dla Lecha mecz, oby to był przypadek.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA