W czwartek rozpoczynają się mecze przedostatniej kolejki eliminacji do mistrzostw Europy, a reprezentacja Polski - z kapitanem Pogoni Szczecin Kamilem Grosickim w składzie - w piątek o godz. 20.45 w Warszawie na stadionie PGE Narodowym (transmisja w TVP 1) zmierzy się z Czechami i będzie to pożegnalny występ Biało-Czerwonych w tych eliminacjach, gdyż w ostatniej kolejce pauzują.
Obecne eliminacje nie są udane dla Polaków, a szanse podopiecznych selekcjonera Michała Probierza (były piłkarz Pogoni Szczecin) na awans do finałów mistrzostw Europy, które odbędą się w Niemczech w przyszłym roku, są znikome, choć gramy w praktycznie najsłabszej grupie. Okazaliśmy się jednak w dwumeczach gorsi zarówno od Albanii, jak i Mołdawii, a z Czechami przegraliśmy jedno spotkanie. Ograliśmy więc jedynie półamatorów z Wysp Owczych. W tej sytuacji cień szans zostanie jedynie po pokonaniu w piątek Czechów, ale nawet gdy do tego dojdzie, do awansu potrzebne będzie jeszcze wiele warunków. Z grupy awansują dwa najlepsze zespoły, a o wyprzedzeniu Albanii już nie mamy co marzyć, bo naszym pogromcom z Tirany, by nie dać się dogonić Biało-Czerwonym, wystarczy zdobyć punkt w dwóch meczach (z Mołdawią na wyjeździe i u siebie z Wyspami Owczymi). Pozostaje nam więc walka o II miejsce w tabeli, a żeby to osiągnąć - oprócz obowiązkowego pokonania Czechów, co wcale nie będzie łatwe - musi być spełnionych kilka warunków. Po pierwsze Mołdawia musi przegrać u siebie z Albanią, a później już definitywnie pozbawiona szans na awans, powinna sprawić wielką niespodziankę i pokonać w Pradze Czechy. Mamy też drugą szansę, a jest nią ewentualny remis w pojedynku Mołdawii z Albanią, ale wówczas w Pradze też musi być remis, gdyż zwycięstwo którejkolwiek z drużyn, czeskiej lub mołdawskiej, da awans właśnie jej, a Polakom zapewni jedynie nic nie dające III miejsce.
Jeśli nie uda się awansować w będących na finiszu eliminacjach, jest jeszcze ostatnia deska ratunku, czyli baraże o 3 miejsca w finałach ME, które będą odbywać się w trzech ścieżkach (po jednej dla pierwszych trzech dywizji Ligi Narodów 2022/23).
Jak więc widać Kamilowi Grosickiemu trudno będzie zagrać w finałach ME, a szanse na to mają jego koledzy klubowi, występujący w innych reprezentacjach. Najbliższy wyjazdu do Niemiec jest potencjalnie Luka Zahovič, bo reprezentacja Słowenii jest liderem grupy, a w piątek w Kopenhadze zagra z wiceliderującą Danią. Spore szanse miał też Wahan Biczachczjan z reprezentację Armenii, ale po dwóch ostatnich porażkach, w tym nieoczekiwanej z Łotwą, notowania Ormian znacznie spadły (poważny konflikt z sąsiednim Azerbejdżanem też miał to chyba swój wkład...). Natomiast Szwedzi z Linusem Wahlqvistem definitywnie stracili już szansę na wyjście z grupy. ©℗ (mij)
GRUPA E
1. Albania 13 11-3 4 1 1
2. Czechy 11 8-5 3 2 1
3. POLSKA 10 9-9 3 1 3
4. Mołdawia 9 6-6 2 3 1
5. Wyspy Owcze 1 2-13 0 1 6
GRUPA D
1. Turcja 16 13-6 5 1 1
2. Walia 10 8-8 3 1 2
3. Chorwacja 10 10-4 3 1 2
4. ARMENIA 7 8-9 2 1 3
5. Łotwa 3 5-17 1 0 6
GRUPA F
1. Belgia 17 17-4 5 2 0
2. Austria 16 15-7 5 1 1
3. SZWECJA 7 12-9 2 1 3
4. Azerbejdżan 4 4-12 1 1 4
5. Estonia 1 2-18 0 1 5
GRUPA H
1. SŁOWENIA 19 17-6 6 1 1
2. Dania 19 17-7 6 1 1
3. Kazachstan 15 12-9 5 0 3
4. Finlandia 12 12-9 4 0 4
5. Irlandia Płn. 6 7-9 2 0 6
6. San Marino 0 1-26 0 0 8
Na zdjęciu: Spośród portowców najbliżej gry w finałach mistrzostw Europy jest reprezentant Słowenii Luka Zahovič.
Fot. Ryszard PAKIESER