Portale WP Sportowe Fakty oraz Transfermarkt poinformowały, że prawdopodobny jest transfer reprezentanta Słowenii wkrótce startującej w mistrzostwach Europy, napastnika mogącego grać także w drugiej linii Luki Zahoviča, z Pogoni Szczecin do Górnika Zabrze, a więc w obrębie piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy.
Kluby ze Szczecina i Zabrza zmierzą się w sobotę o godz. 17.30 na Twardowskiego w ostatnim meczu kończącego się ekstraklasowego sezonu, bardzo nieudanego dla grających w przetrzebionym składzie portowców, którzy tym razem nie wywalczyli prawa gry w europejskich pucharach, co udawało się Dumie Pomorza w trzech poprzednich sezonach. Będzie więc okazja do sfinalizowania transferowych rozmów...
Zahovič wiosną praktycznie nie gra, a jest wpuszczany zazwyczaj tylko na końcówki i to w momentach, gdy zespołowi wybitnie nie idzie. Wygląda to na celowe działanie, by skłonić piłkarza do opuszczenia klubu przed końcem kontraktu, który obowiązuje jeszcze do 30 czerwca 2025 roku (Transfermarkt szacuje wartość rynkową zawodnika na pół miliona euro).
Już w zimie szczecińscy działacze proponowali różnym klubom, m.in. Zagłębiu Lubin, kupno Zahoviča, ale przed rundą wiosenną do transferu nie doszło. Jeśli teraz zabrzanie awizują chęć transferu, zapewne dojdzie do kolejnej sprzedaży. Przypomnijmy, że w ostatnich kilkunastu miesiącach odeszli do zabrzańskiego Górnika Kóstas Triantafyllópoulos oraz Kryspin Szcześniak, a ponadto: Jakub Bartkowski, Luís Mata, Bartłomiej Mruk, Damian Dąbrowski, Jean Carlos Silva, Kamil Drygas, Michał Kucharczyk, Pontus Almqvist, Sebastian Kowalczyk, Mateusz Łęgowski, Kacper Kostorz i Mariusz Fornalczyk, a nieco wcześniej Szczecin opuścili m.in.: Adam Buksa, Kamil Wojtkowski, Jakub Piotrowski, Sebastian Walukiewicz, Kacper Kozłowski, Adrian Benedyczak czy Marcin Listkowski...
Pogoń ma bardzo skromną kadrę wartościowych piłkarzy i już w pełni gotowych na ekstraklasowe wyzwania, zaledwie 13-14-osobową, a ławka rezerwowych praktycznie nie istnieje. To było głównym powodem, że Pogoń w tym sezonie już nie walczy o ligowe podium. Gra jednym składem, bez zmienników, była też zapewne powodem, że portowcy przemęczeni trudnym wyjazdowym pojedynkiem zremisowanym 2:2 z liderującą Jagiellonią Białystok, nie byli w stanie kilka dni później dotrzymać pola zaledwie I-ligowej Wiśle Kraków w przegranym finale Pucharu Polski. O obecnej sile krakowskiej Białej Gwiazdy świadczy chociażby fakt, że w trzech ostatnich meczach zdobyła zaledwie jeden punkt i trudno jej będzie zająć 6. miejsce dające prawo gry w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Jeśli władze Pogoni kontynuować będą kurs na totalną wyprzedaż i uzupełniać ubytki III-ligowcami oraz juniorami, to nasz klub może pójść w ślady... krakowskiej Wisły, albo jeszcze gorzej. Dodajmy, że III-ligowe rezerwy portowców oraz juniorzy, w tym sezonie w swoich rozgrywkach zajmują miejsca w środku tabeli, więc można sobie wyobrazić czym to się skończy, jak tacy niedoświadczeni zawodnicy będą musieli już niedługo tworzyć trzon ekstraklasowego zespołu...
•••
Młody pomocnik Pogoni Kacper Smoliński otrzymał ofertę od ekstraklasowego beniaminka Lechii Gdańsk, a także dostał propozycję gry w Belgii i Grecji, natomiast kapitana Pogoni Kamila Grosickiego podobno chętnie przygarnąłby II-ligowy beniaminek - Wieczysta Kraków. ©℗(mij)