20-latkowie: Patryk Paczuk i Paweł Marczuk rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej z drużyną rezerw Pogoni Szczecin. Obaj w przeszłości byli już blisko pierwszej drużyny. Ten pierwszy zadebiutował nawet w ekstraklasie.
Miał zaledwie 17 lat, kiedy na boisko prestiżowego meczu z Legią w Warszawie wprowadził go trener Dariusz Wdowczyk. Od tamtej pory minęło sporo czasu i dużo się w życiu obu młodych graczy wydarzyło.
Obaj trzy lata temu zostali brązowymi medalistami mistrzostw Polski juniorów, a Marczuk w poprzednim sezonie dołożył do tego wicemistrzostwo Polski. Szczeciński defensor był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski juniorów młodszych, która trzy lata temu rozgrywała eliminacyjny turniej do mistrzostw Europy i dopiero po serii rzutów karnych odpadła z Turcją.
Z Marczukiem mierzył się wtedy największy gwiazdor reprezentacji Turcji Enes Unal, który już wtedy regularnie grywał w lidze tureckiej, a rok później został sprzedany do Manchesteru City za kwotę 3 milionów euro. Obrońca Pogoni poradził sobie z nim wtedy znakomicie.
Paweł Marczuk ma już za sobą wspólne treningi z pierwszą drużyną, był nawet na jednym z zimowych zgrupowań w Turcji. Może grać na prawej obronie, lub na stoperze. W swoich najlepszych meczach w reprezentacji Polski we wspomnianym turnieju eliminacyjnym do mistrzostw Europy występował na środku defensywy.
Patryk Paczuk może grać w ataku, lub na skrzydle. Swoje premierowe bramki na poziomie III ligi zdobywał nie mając nawet 17 lat. W tym samym roku zadebiutował w ekstraklasie, ale do dziś na tym jednym występie się skończyło.
Wychowanek Floty Świnoujście miał udaną jesień 2015 roku. W rozgrywkach III ligi zdobył wtedy 5 goli i zaliczył 5 asyst. Trafił ponownie na treningi pierwszej drużyny do trenera Czesława Michniewicza, ale nie był jego ulubieńcem i raczej szkoleniowiec nie wiązał z piłkarzem nadziei.
Paczuk doznał kontuzji w ostatnim meczu poprzedniego sezonu, który zakończył z 7 zdobytymi golami. Marczuk natomiast nabawił się urazu w okresie przygotowawczym. Obaj trenują obecnie pod wodzą Ediego Andradiny, który zastępuje w roli trenera Pawła Sikorę, przebywającego z pierwszą drużyną w Pafos.
Dla Paczuka to już ostatnia runda w roli młodzieżowca, dla Marczuka natomiast też jedna z ostatnich szans na pokazanie się trenerom pierwszej drużyny. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser