Polski Związek Piłki Nożnej wcielił w obecnym sezonie w życie program Pro Junior System mający promować kluby z ekstraklasy, I ligi i II ligi wystawiające do gry najwięcej młodzieżowców.
Pogoń w poprzednich sezonach znajdowała się w czołówce klubów wystawiających do składu młodzieżowców, ale obecnie może mieć duży problem z zajęciem jednego z trzech pierwszych miejsc i jednocześnie zgarnięciem premii finansowej.
Przypomnijmy, że klub, który wygra klasyfikację, zainkasuje 1,4 mln zł premii, drugi zespół wzbogaci się o 1 mln zł, a trzeci o 600 tys zł. Jest zatem o co walczyć.
Klasyfikowani są piłkarze, którzy w ciągu sezonu rozegrają przynajmniej 5 spotkań i spędzą na boisku minimum 270 minut. Spełnienie tylko jednego z tych warunków eliminuje danego piłkarza. Podwójne punkty zbierać będą wychowankowie klubu oraz piłkarze grający w młodzieżowych reprezentacjach Polski.
Lech promuje najwięcej
Sytuacja po 10 kolejkach spotkań jest taka, że zdecydowanie najwięcej młodych piłkarzy promuje Lech Poznań. Już dwóch piłkarzy tego klubu: Robert Gumny i Jan Bednarek spełniło warunki Pro Junior System.
To są jak dotąd jedyni młodzieżowcy w polskiej ekstraklasie, którzy rozegrali przynajmniej po 5 spotkań i zagrali w nich minimum 270 minut. Pozostali wciąż walczą o wypełnienie kryteriów, ale czasu na to mają jeszcze sporo.
W Pogoni jak dotąd zaprezentowało się dwóch młodzieżowców: Adrian Henger i Jakub Piotrowski. Do meczu z Górnikiem wydawało się, że 20-letni bramkarz może okazać się kluczowym ogniwem Pogoni w klasyfikacji, choć przed rozpoczęciem sezonu nic na to nie wskazywało.
Obecnie szanse na kolejne występy wychowanka Iny Goleniów znów zmalały, bo piłkarz podczas meczu z Górnikiem doznał kontuzji ręki i czeka go dłuższa przerwa w grze. Piotrowski wciąż jest jedynie aspirantem do gry w wyjściowej jedenastce, choć raz już w obecnym sezonie tego dokonał.
Listkowski jeszcze bez minut
Niepokojące, jak daleko w hierarchii jest Marcin Listkowski, który był jednym z najlepiej punktujących piłkarzy w poprzednim sezonie, a w obecnym nie rozegrał jeszcze choćby minuty.
Sytuacja jest o tyle zadziwiająca, że jeszcze w poprzednim sezonie zdarzało się, że wygrywał rywalizację o miejsce w ataku nie tylko z Łukaszem Zwolińskim, ale nawet z Vladimirem Dwaliszwilim.
Pro Junior System
1. Lech Poznań 1860 punktów (Bednarek – 900, Gumny – 868, Kownacki – 76, Jóźwiak – 16).
2. Cracovia 694 punktów (Wdowiak – 566, Kapustka – 128).
3. Wisła Kraków 566 punktów (Bartosz – 566).
4. Jagiellonia Białystok 461 punktów (Świderski – 440, Węglorz – 90, Mystkowski – 42, Klimala – 1).
5. POGOŃ Szczecin 290 punktów ( Henger – 180, Piotrowski – 110).
6. Śląsk Wrocław 280 punktów (Dankowski – 160, Idzik – 120).
7. Lechia Gdańsk 242 punktów (Stolarski – 242).
8. Legia Warszawa 212 punktów (Wieteska – 180, Szymański – 32).
9. Zagłębie Lubin 151 punktów (Jagiełło – 100, Siemaszko – 42, Buksa – 9).
10. Ruch Chorzów 26 punktów (Bargiel – 26)
11. Termalica Nieciecza 5 (Szarek)
12. Górnik Łęczna, Korona Kielce, Piast Gliwice, Wisła Płock, Arka Gdynia - bez punktu
Dziś przegrywa walkę o miejsce w składzie zarówno ze Zwolińskim, ale też z Seiyą Kitano i Adamem Frączczakiem. Swoje występy ogranicza w III-ligowych rezerwach, gdzie też nie błyszczy.
Podliczając punkty wywalczone przez młodzieżowców po 10 kolejkach, to wychodzi, że Pogoń jest na piątej pozycji. Zbudowała ją praktycznie w ostatnich trzech kolejkach, bo wtedy dopiero swoje pierwsze szanse dostali: Henger i Piotrowski. Po siedmiu kolejkach nie było w Pogoni jeszcze żadnego młodzieżowca z choćby minutą gry w ekstraklasie.
Pogoń najmłodsza
Pogoń jest najmłodszym klubem w ekstraklasie. Średnia wieku piłkarzy zgłoszonych do rozgrywek, to 24,3 lata. Klub jednak tak ochoczo nie wypuszcza na ekstraklasowe boiska swoich młodzieżowców, jak to miało miejsce w poprzednich latach. Tacy piłkarze, jak: Rudol, Kort, Matynia, Obst mają po 21 lat, wciąż są bardzo młodzi, ale młodzieżowcami już przestali być.
Spośród klubów ekstraklasy najwięcej młodzieżowców zaprezentowało się dotąd w Lechu i Jagiellonii – po czterech. Pięć klubów nie wystawiło jeszcze do gry żadnego młodzieżowca: Górnik, Arka, Piast, Wisła P. i Korona.
Lech powinien być niezagrożony w walce o pierwsze miejsce. Nie dość, że ma kilku klasowych młodzieżowców (Bednarek, Kownacki), to jeszcze z coraz mocniejszą pozycją w drużynie i punktujących podwójnie, bo są wychowankami.
Jagiellonia zaprezentowała czterech młodzieżowców, ale tylko jeden z nich jest wychowankiem (Mystkowski) i tylko on punktuje podwójnie, a gra całkiem niewiele.
Błękitni wysoko
Wysoką, bo trzecią pozycję w klasyfikacji Pro Junior System zajmuje w II lidze zespół Błękitnych Stargard. Dotąd w drużynie punktuje trzech piłkarzy: Grzegorz Szymusik (922 minuty, 9 meczów), Mateusz Czapłygin (590 minut, 10 meczów) i Filip Karmański (482 minuty, 9 meczów).
Sytuacja w II lidze jest o tyle zróżnicowana w stosunku do ekstraklasy, że jest obowiązek wystawiania przynajmniej dwóch młodzieżowców. Błękitni mają ich już trzech, a ponadto podwójnie punktuje Szymusik, bo jest wychowankiem.
Większość klubów z II ligi nie ma wartościowych wychowanków, raczej wypożyczają młodzieżowców przeważnie z klubów ekstraklasy.
Tak też w przeszłości robili Błękitni, którzy w obecnym sezonie bardziej odważnie stawiają na wychowanków i wychodzą na tym bardzo dobrze, bo w tabeli plasują się na wysokim, premiowanym awansem trzecim miejscu, a biorąc pod uwagę zdobycz punktową w roku kalendarzowym, to klub ze Stargardu jest na pierwszym miejscu. Te kluby, które mają w składzie wychowanków, to zyskują dodatkowy bonus.
Jeżeli Błękitni utrzymają trzecią lokatę do końca sezonu, to wzbogacą się o 500 tys zł. To dla stargardzkiego klubu byłaby kwota niebagatelna, bo stanowiąca ponad 30 procent rocznego budżetu. Jest zatem się o co bić. Nawet zajęcie piątego miejsca w klasyfikacji PJS gwarantuje odebranie kwoty 250 tys zł – nie do pogardzenia dla takich klubów, jak Błękitni. ©℗ Wojciech Parada
Fot. R. Pakieser