Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Może być frekwencja poniżej 4 tysięcy

Data publikacji: 01 sierpnia 2016 r. 08:41
Ostatnia aktualizacja: 01 sierpnia 2016 r. 23:09
Piłka nożna. Może być frekwencja poniżej 4 tysięcy
 

Piłkarze Pogoni Szczecin powalczą w poniedziałkowy wieczór o pierwszą wygraną w obecnym sezonie. Rywalem będzie Śląsk Wrocław (początek meczu, g. 18), natomiast kibice szczecińskiej drużyny powalczą o to, by nie zanotowano najniższej w obecnym sezonie frekwencji na boiskach ekstraklasy i najniższej w historii występów portowców w najwyższej klasie rozgrywkowej po awansie do niej w roku 2012.

Na 10 godzin przed rozpoczęciem meczu ze Śląskiem (godzina 8) uprawnionych do wejścia na stadion nie było nawet 3 tysiący fanów. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby w dniu meczu tak mało kibiców awizowało swoje przyjście na wysłużony szczeciński stadion.

Niecałe 3 tysiące kibiców wcale nie oznacza, że tylu fanów na pewno zagości na trybunach. Tylu ma wykupione karnety, bilety, lub darmowe wejściówki. Niekoniecznie wszyscy muszą z nich skorzystać. Niemal zawsze realna frekwencja jest niższa od pokazywanej na stronie biletynapogon.pl o około 10, lub nawet 15 procent.

Jest kilka powodów tak małego zainteresowania meczem Pogoni. Te najświeższe, to słaba gra drużyny i poniedziałkowy termin, który nigdy nie sprzyja rekordowym wizytom na stadionie. Przede wszystkim jednak stary obiekt, wysokie ceny biletów i bezpośrednia transmisja w paśmie otwartym.

Wygląda na to, że będzie duży problem, by w poniedziałkowy wieczór stadion odwiedziło choćby 4 tysiące kibiców. W trzech kolejkach spotkań na 23 rozegranych już meczów były tylko dwa, w których na trybunach zasiadło poniżej 4 tysięcy kibiców.

Oba pojedynki rozgrywane były w poniedziałki, co jeszcze raz potwierdza, że nie jest to dobry termin na budowanie stadionowej frekwencji. Oba pojedynki rozgrywane były w Niecieczy i Lublinie i trudno się dziwić, że nie zgromadziły wielu fanów.

Nieciecza, to przecież wieś i frekwencja 3,5 tysiąca fanów i tak może uchodzić za rewelacyjną. Lublin natomiast przejął na siebie rolę gospodarza meczów Górnika Łęczna i mimo pięknego, nowoczesnego obiektu nie zachęca fanów – szczególnie tych z Łęcznej, którzy poczuli się oszukani i przez klub zdradzeni.

W poprzednim sezonie tylko dwa mecze Pogoni w Szczecinie zgromadziły widownię poniżej 4 tysięcy. Były to spotkania rozgrywane w grudniu: z Lechią Gdańsk i Podbeskidziem Bielsko. Mecz z Lechią obserwowało 3,2 tys kibiców i była to najniższa frekwencja od powrotu klubu do ekstraklasy w roku 2012.

W grudniu zawsze frekwencja jest mniejsza i to na wszystkich stadionach. Okres letni charakteryzuje się natomiast tym, że budowana jest nadwyżka frekwencyjnej średniej. W Szczecinie jak dotąd się na nią nie zanosi.

Jeżeli w Szczecinie nie zostanie w poniedziałkowy wieczór przekroczona bariera 4 tysięcy fanów, to oznaczać to będzie najniższą frekwencję trzeciej kolejki. Najmniej – nieco ponad 4 tysiące wybrało się na mecz Górnika z Cracovią w Lublinie. ©℗ (par)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

bs
2016-08-01 22:34:02
To do Lubina same prawaki pojada? 50 osob ? tylko wezcie wszystkie flagi, liczy sie jakosc a nie ilosc w obronie barw klubowych ,tylko zawiesic od zewnatrz.
Geszefciarze sportowi
2016-08-01 11:55:19
Szanowny redaktorze, ta frekwencja to nic specjalnego, to norma na obiekcie Dumy Pomorza. Na meczach przy Twardowskiego, szczyt frekwencji to 9 tysięcy z kawałkiem! Koniec kropa w temacie. Dla pocieszenia, w takim Poznaniu tam to dopiero mają problem :) Frekwencje na ich meczach, jeszcze nie tak dawno oscylowały + - 20 tysięcy. Obecnie to w granicach 10 tysięcy i spada. No ale ich Kolejorz ...idzie na majstra :)) Ale to ich małpy i ich cyrk :)) A co zrobić z rodzimym cyrkiem przy Twardowskiego? Nie oszukujmy się i niech ci "najwierniejsi" kibice vel krzykacze, nie dra papy, na mecze Dumy Pomorza już NIGDY nie przybędzie więcej jak to co przychodzi. I nie pomoże tu nawet najbardziej nowoczesny stadion z krytymi trybunami, z super innymi dodatkami czy tez biletami za symboliczną złotówkę. Całą rodzimą piłkę nożną, drąży nieuleczalna choroba czyli geszefciarstwo działaczy/prezesów i tych którzy się kręcą koło piłki nożnej ! Wystarczy dobrze się przyjrzeć, o co tak faktycznie chodziło Bońkowi i jego świcie , udając się na Euro2016....chodziło o kasę która pozwoli przetrwać dwa-trzylata, tym nowym leśnym dziadkom !
Pogoń Pogoń
2016-08-01 09:56:11
Frekwencja może i słaba, za to nowy stadion musi być na kilkanaście tysięcy, a co.
z poziomu murawy
2016-08-01 09:51:05
Jest parcie jest ciśnienie na wynik i nerwówka w Klubie.Ale cóż-władze są mądrzejsze,wiedzą co robią i musiały liczyć się z takim obrotem sprawy.Innymi słowy zapowiada się bryndza w tym sezonie ligowym.Ja w czymś takim udziału brał nie będę.Bawcie się-a i owszem ale nie za kibiców pieniądze.
janek
2016-08-01 09:50:22
widać w klubie nikomu nie przeszkadza,ze tak malo ludzi na stadionie,a przeciez tak szybko mozna by to zmienic,wystarczy prawdziwy trener,nie kolega stolarczyka,stolarczyk out,sciagnać napastnika.3 proste ruchy a stadion by znowu odżył
budyń
2016-08-01 08:56:23
niech klub zacznie poważnie traktować kibiców, to nie będzie problemu z frekwencją... zatrudniają jakiegoś pseudotrenera, piłkarze kopią się po czołach, zero konkretnych wzmocnień, kolesiostwo w klubie, a my kibice mamy być dojnymi krowami, żeby z nas kase ciągnąć za bilety i koszulki i wszelkie gadżety w kosmicznych cenach, a oni od siebie nic... dziwię się tylko Mroczkowi, bo facet ma łeb na karku, szef wielkiej firmy, a w Pogoni brakuje mu jaj, żeby do pionu postawić takiego stolarczyka, o marketingu klubu już nie wspomnę - banda nieudaczników...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA