Liderzy piłkarskiej III ligi solidarnie zremisowali swe mecze zachowując status quo na czele tabeli, a Flota odrobiła straty z Polonią w ciągu trzech minut, zaś Sokół szczęśliwie uratował remis dopiero w samej końcówce.
FLOTA Świnoujście - POLONIA Środa Wlkp. 1:1 (0:0); 0:1 Filip Laskowski (72), 1:1 Dawid Gardynik (75).
W meczu na wyspie Uznam sporo było piłkarskich szachów, a sytuacji podbramkowych niezbyt wiele. W 72. minucie Alex Protaziuk zacentrował w pole karne, gdzie Sebastian Murawski pechowo wybił piłkę głową pod nogi będącego za polem karnym Laskowskiego, a ten strzałem z woleja przy lewym słupku zdobył prowadzenie dla gości. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, gdyż już po trzech minutach Beniamin Wawrzonkiewicz wpadł w pole karne i posłał piłkę między obrońcami Polonii, a Gardynik pewnie umieścił ją w siatce, doprowadzając do wyrównania.
POGOŃ II Szczecin - ZAWISZA Bydgoszcz 2:1 (0:1); 0:1 Sebastian Rak (35), 1:1 Adam Frąszczak (76), 2:1 Patryk Urbański (90 samobójcza).
Rezerwy Pogoni długo przegrywały z bydgoskim Zawiszą, ale w ostatnim kwadransie przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Do remisu doprowadził rutynowany Frączczak, a rozstrzygająca bramka padła po strzale samobójczym.
BŁĘKITNI Stargard - CARTUSIA Kartuzy 4:0 (2:0); 1:0 Maciej Ignasiak (24), 2:0 Damian Niedojad-Bednarczyk (38), 3:0 Oliwer Kowalik (57), 4:0 Dominik Pawłowski (90).
Ostre strzelanie urządzili sobie na Ceglanej podopieczni trenera Jarosława Piskorza i kontrolując mecz w obu połowach wygrali wysoko i zasłużenie.
ELANA Toruń - VINETA Wolin 1:3 (1:1); 0:1 Dmytro Jefimenko (13), 1:1 Damian Kacperski (41), 1:2 samobójcza (50), 1:3 Wiktor Sawicki (90).
Miłą niespodziankę zrobili swym kibicom wikingowie, którzy szybko uzyskali prowadzenie i choć utracili je pod koniec pierwszej połowy, to jednak odzyskali wkrótce po przerwie, a w końcówce przypieczętowali sukces trzecim golem.
WDA Świecie - WYBRZEŻE REWALSKIE Rewal 2:1 (1:1); 1:0 Paweł Słaby (10), 1:1 Damian Gałosz (41), 2:1 Michał Kalitta (56 karny).
Drużyna znad morza mimo szybko straconej bramce dzielnie walczyła, doprowadzając do wyrównania, ale o losach spotkania na korzyść gospodarzy zadecydował rzut karny, podyktowany na początku drugiej połowy. (mij)