Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Na inaugurację IV ligi wymęczone zwycięstwo Iskierki

Data publikacji: 06 sierpnia 2022 r. 20:17
Ostatnia aktualizacja: 06 sierpnia 2022 r. 21:21
Piłka nożna. Na inaugurację IV ligi wymęczone zwycięstwo Iskierki
Beniaminek z Topolowej (w białych strojach) wygrał z rezerwami III-ligowych Błękitnych. Fot. Iskierka  

W piłkarskiej IV lidze rozegrana została pierwsza kolejka nowego sezonu, a my odwiedziliśmy stadion przy ul. Topolowej, gdzie beniaminek Iskierka Szczecin podejmowała rezerwy Błękitnych Stargard, a po niełatwym meczu nieznacznie wygrali gospodarze, w przeszłości występujący już na czwartym froncie.

ISKIERKA Szczecin - BŁĘKITNI II Stargard 2:1 (1:0); 1:0 Kraśniewicz (22), 1:1 Kliś (70), 2:1 Tokarewicz (83).

Od początku spotkania inicjatywę miał zespół Błękitnych, ale to Iskierka pierwsza strzeliła bramkę. Po rzucie rożnym gola głową zdobył Miłosz Kraśniewicz. W tej części meczu gospodarze mieli jeszcze dwie dobre okazje na bramkę, a jeden gol nie został uznany z powodu spalonego.

Po przerwie mocniej zaatakowali goście, ale nie przekładało się to na konkretne sytuacje strzeleckie. Iskierka natomiast chciała dowieźć korzystny wynik do końca i grała zachowawczo. Spotkanie odżyło ponownie w 70. minucie. Piłkę przed swoim polem karnym stracił zawodnik Iskierki, a pięknym strzałem z dystansu popisał się Oliwier Kliś, doprowadzając do wyrównania. Chwilę później goście po rzucie rożnym oddali groźny strzał, a piłka otarła się o poprzeczkę. Po tym wydarzeniu inicjatywę przejęli gospodarze i po błędzie Błękitnych w obronie, bramkę z bliskiej odległości zdobył Kacper Tokarewicz. Pod koniec meczu sytuację stuprocentową mieli jeszcze gospodarze: najlepszy piłkarz na boisku Jakub Pożyczka i Radosław Marcyniuk, który wszedł na boisko w drugiej połowie. Goście kończyli spotkanie w dziesiątkę, bo w 88 minucie po tzw. przepychance, drugą żółtą kartkę otrzymał pozyskany latem z Warty Gorzów na III-ligowe potrzeby Marcin Wawrzyniak. Stargardzianie mieli odczucie dużego niedosytu, bo mogli przynajmniej zremisować. Zasłużenie wygrali zaś gospodarze, ale ich gra pozostawiała jeszcze wiele do życzenia.

Drugi IV-ligowiec z grodu Gryfa, Hutnik Szczecin zremisował u siebie Dębem Dębno 2:2. Goście po bramce byłego napastnika Świtu Skolwin Krzysztofa Filipowicza prowadzili do przerwy 1:0. W drugiej połowie gospodarze wyszli na prowadzenie po strzałach Mateusza Gepperta i Konrada Kowalczyka, a stan meczu wyrównał Mateusz Kwiatkowski. Z wyniku bardziej zadowolony był zespół gości, który przed sezonem notował bardzo słabe wyniki w meczach sparingowych.

Chemik Police przegrał w Koszalinie z III-ligowyam spadkowiczem, miejscowym Bałtykiem aż 0:6, a wynik meczu ustalony został już w 65. minucie spotkania. Identyczny rezultat padł w spotkaniu drugiego III-ligowego spadkowicza Kluczevii Stargard, która pokonała u siebie w obecności ponad pół tysiąca kibiców Białych Sądów. Bramki dla gospodarzy zdobyli: Kacper Dudek (dwie), Kamil Bartoszyński (dwie), Piotr Surma i Michał Magnuski (z karnego). Była to jednocześnie inauguracja długo wyczekiwanego nowego stadionu, ze sztucznym oświetleniem i nowoczesnym systemem nawadniania. Powstanie nowoczesnego obiektu jest zasługą lokalnego biznesu, a wkrótce w Kluczewie ma zostać powołana Akademia Piłkarska.

Flota Świnoujście pokonała na wyjeździe Wybrzeże Rewalskie Rewal 2:1. Bramki dla Floty po strzałach z dystansu zdobyli Krystian Peda i Dmytro Szewczuk, a dla gospodarzy tuż przed przerwą celnie strzelił Karol Ława. Beniaminek z Rewala mógł nawet zremisować to spotkanie, ale w 80. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. ©℗ (PR)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA