W piątek o godz. 20.45 w Warszawie na stadionie PGE Narodowym (transmisja w TVP 1) piłkarska reprezentacja Polski w eliminacjach do mistrzostw Europy zmierzy się z Czechami i będzie to pożegnalny występ Biało-Czerwonych w tych eliminacjach, gdyż w ostatniej kolejce pauzują, ale za to w naszej stolicy w najbliższy wtorek zmierzą się towarzysko z Łotwą.
Warto wygrać z Czechami, aby zrewanżować się naszym południowym sąsiadom za porażkę w Pradze 1:3, gdy dwa pierwsze gole straciliśmy już po trzech minutach gry. Reprezentanci dobrą grą - miejmy nadzieję, że także w wykonaniu kapitana portowców Kamila Grosickiego - powinni też podziękować licznie przychodzącym na mecze kibicom, którzy w tym roku nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Natomiast nie ma się co łudzić w kwestii awansu z grupy (jest jeszcze ostatnia deska ratunku, czyli baraże o trzy miejsca w finałach ME, które będą odbywać się w trzech ścieżkach, czyli po jednej dla pierwszych trzech dywizji Ligi Narodów 2022/23), bo zajęcie premiowanego II miejsca graniczyłoby z cudem.
Aby zagrać w finałach mistrzostw Europy, które odbędą się w Niemczech w przyszłym roku, należy nie tylko pokonać Czechów, ale jeszcze liczyć na inne korzystne wyniki w naszej grupie, uważanej powszechnie za jedną z najsłabszych. Szczegółowo wyjaśnialiśmy to w czwartkowym wydaniu, a dziś napiszemy w skrócie, musi się ziścić jeden z dwóch wariantów: Mołdawia przegra u siebie z Albanią i potem wygra na wyjeździe z Czechami, albo oba mecze zakończą się remisami. Szanse nie są więc zbyt duże, ale optymistyczniej widzi to szkoleniowiec naszej kadry.
- Mecz z Czechami jest dla nas absolutnie kluczowy - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej nasz selekcjoner Michał Probierz, który przed laty był piłkarzem szczecińskiej Pogoni. - Mamy jeszcze szansę na awans i chcemy to wykorzystać, choć wiadomo, że szczęście będzie nam także potrzebne. Pragniemy godnie reprezentować barwy narodowe. W spotkaniu z Łotwą na pewno nastąpią z kolei kosmetyczne zmiany w składzie, bo spora część zawodników ma już w nogach sporo spotkań. Najpierw musimy jednak zagrać z Czechami, później będziemy się zastanawiać. Chcemy jednak, by wszyscy zawodnicy zostali do końca zgrupowania, bo będziemy pracować nad konkretnymi rozwiązaniami.
(mij)