Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Nie żyje Zbigniew Kozłowski

Data publikacji: 09 kwietnia 2020 r. 11:38
Ostatnia aktualizacja: 10 kwietnia 2020 r. 00:10
Piłka nożna. Nie żyje Zbigniew Kozłowski
 

W wieku 66 lat zmarł Zbigniew Kozłowski, jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii Pogoni Szczecin. Był wychowankiem klubu, rodowitym szczecinianinem, uchodził za talent nie mniejszy od Władysława Żmudy. Nigdy nie zadebiutował w pierwszej reprezentacji, choć kilka razy był do niej przymierzany.

Drużynie Pogoni był wierny przez całą swoją karierę. Zaczynał od występów w trampkarzach starszych w sierpniu 1968, aby poprzez sekcje juniorskie i zespół rezerw awansować do kadry I zespołu. Do zespołu prowadzonego przez Floriana Krygiera trafił wraz ze swoim przyjacielem z podwórkowej drużyny Zbigniewem Czepanem. Obu już nie ma wśród nas

W najwyższej klasie rozgrywkowej zadebiutował 28 sierpnia 1973 w spotkaniu przeciwko Stali Mielec (1:3). W druzynie przeciwnej występowali reprezentacyjni napastnicy: Grzegorz Lato i Jan Domarski. W grudniu 1977, podczas meczu w Łodzi z miejscowym ŁKS-em doznał skomplikowanego urazu nogi, co wyłączyło go z gry do końca sezonu 1978/1979. Nigdy nie powrócił już do dawnej dyspozycji.

Był poważnym kandydatem do wyjazdu na mistrzostwa świata do Argentyny. Kontuzja zniweczyła jego marzenia. Zbiegło się to ze spadkiem pozycji drużyny Pogoni w ekstraklasowej hierarchii. Gdy Kozłowski wrócił do gry po kontuzji, zespół w roku 1979 spadł do drugiej ligi i powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po dwóch latach.

Kozłowski na najwyższym poziomie rozgrywkowym rozegrał 178 meczów i zdobył 4 bramki. W latach 70 tworzył duet środkowych obrońców też z wychowankiem klubu Ryszardem Malinowskim, którego również nie ma już wśród nas. 

Po zakończeniu kariery w latach 1991–1995 był asystentem trenera w Pogoni, a w sezonach 1994/1995 i 1995/1996 pełnił obowiązki trenera rezerw w morskim klubie. Pracował także jako I trener Pogoni Szczecin Nowej oraz Arkonii Szczecin. (par)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Ja
2020-04-09 23:07:52
Szacunek, schylam głowę..
Jacek Z
2020-04-09 22:39:21
Byl także świetnym nauczycielem wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 49 w Podjuchach. Po dzien dzisiejszy wspominam pomimo ze minelo blisko 30 lat od zakończenia szkoly podstawowej Zbigniewa Kozłowskiego, w tym wspaniały turniej dla młodych chłopaków, tj. Mini Italia 90 gdzie wystepowalismy jako Szkocja. Miałem okazję grać jako napastnik gdzie zajęliśmy 3 miejsce. Wspominam to dlatego że byliśmy drużyną że szkoły z lasu a umiejętności indywidualne które posiadalismy jako drużyna pod wodzą tak wspaniałego obrońcy Pogoni którym był Pan Bigniew Kozłowski pozwolilo na zajęcie miejsca na pudle. Mam to upamiętnienie na zdjęciu na którym obok naszego Trenera był także Florian Krygier. Życzę młodemu pokoleniu takiego Ponaczasowego Trenera. Napewno Pan Zbigniew Kozłowski jest tam na górze w pierwszej 11 nastce piłkarzy. Wierzę w to że stało się to dlatego że brakowało tam Obrońcy. Spoczywaj w pokoju Trenerze , absolwent ze Szkoły Podstawowej w Puszczy Bukowej.
Robert
2020-04-09 22:13:43
Spoczywaj w spokoju Panie Trenerze . To byl zaszczyt poznać Pana
kibic od wieków
2020-04-09 22:01:27
Odszedł niestety kolejny z wielkich prawdziwych piłkarzy starej dobrej Pogoni tamtych lat.Na anielskiej murawie mają tam naprawdę świetną drużynę.Spoczywaj w pokoju.Dziękujemy [i][i][l]
Gosc
2020-04-09 17:29:19
Alkohol niszczy ludzi powoli.
rówieśnik Pogoni
2020-04-09 16:29:08
Wyrazy współczucia rodzinie i sympatykom Pogoni. Przemiły chłopak i człowiek. Żal!
ITD
2020-04-09 15:44:46
ODSZEDL WSPANIALY CZLOWIEK I PILKARZ WIERNY POGONI.TE WSZYSTKIE ZELKI MOGLIBY CZYSCIC ZBYSZKOWI BUTY.
guciu
2020-04-09 15:14:57
Szacun od Regalicy Szczecin-Dąbie.
guciu
2020-04-09 14:16:28
Szacun.
Kibic
2020-04-09 14:08:29
Zbyszku , spoczywaj w spokoju .
Spoczywaj w pokoju.
2020-04-09 13:10:50
To jakieś gigantyczne fatum piłkarzy Pogoni z lat 70 i lat 80. Bardzo wielu z nich już nie żyje. Nie znam drugiego klubu w Polsce , a może i w Europie z tak wielką śmiertelnością piłkarzy 50 i 60-letnich.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA