Piłkarze Pogoni Szczecin nowy sezon piłkarski rozpoczną nie tylko z mocno przemeblowaną drużyną, ale również z dwoma efektownymi kompletami koszulek meczowych, które zostały stworzone przy współpracy z partnerem technicznym Pogoni Szczecin – marką Zina.
Zaproponowany projekt, to efekt połączenia stylów z przeszłości. Charakteryzuje się klasycznym krojem, w którym dominuje kolorystyka granatowa. Wzbogacono ją o bordowe elementy pasów. Koszulki wyjazdowe są w białym odcieniu, z delikatnymi elementami szarości, a także granatowo-bordowymi wstawkami.
Nowym elementem są drapieżne, energetyczne pasy, które znajdują się po bokach. Nieodłącznym elementem jest ręcznie haftowany herb, z dokładnym wykończeniem.
Klub postanowił zrezygnować z wystającego kołnierza, a także wpleść hasło „Duma Pomorza” na karku. Do nowości zaliczają się także zmiany w brandingu sponsorskim, czyli pojawianie się logotypów Trawnik Producent z przodu koszulek oraz Toyota Kozłowski na tyle spodenek. Numery są zapisane nową czcionką PKO Ekstraklasy, z logo Ekstraklasy na dole numeru.
Techniczna komibnacja materiałów powoduje, że koszulki posiadają system zapewniający dobre odprowadzanie potu, wentylację, a także chronią ciało przed przegrzaniem. Są lekkie i wygodne w użytkowaniu i dostępne dla kibiców w klubowych punktach sprzedaży.
Prezentacja nowych strojów odbyła się podczas panelu dyskusyjnego, w których udział wzięli szczecińscy dziennikarze zajmujący się Pogonią Szczecin, a także byli znani i lubiani piłkarze szczecińskiego klubu: Zbigniew Długosz i Grzegorz Matlak. Prowadzącym panel był wieloletni dziennikarz i zapalony kibic Michał Elmerych.
Na 12 dni przed inauguracją sezonu optymizm wśród dziennikarzy jest spory. Przeważały głosy, że Pogoń dokonała dobrych transferów, ma silną i szeroką kadrę i powinna bić się o najwyższe cele.
- Najprostszym sposobem zakwalifikowania się do europejskich pucharów jest zdobycie Pucharu Polski - powiedział były bramkarz Pogoni Zbigniew Długosz. - Ja dwa razy kwalifikowałem się do tych rozgrywek jako piłkarz i raz, jako trener. Ani razu nie udało mi się wygrać. Wierzę, że tym razem będzie lepiej.
- Cieszę się, że Pogoń zadbała o wyrównaną kadrę - ocenił wychowanek Pogoni, rodowity szczecinianin Grzegorz Matlak. - Pamiętam, że też musiałem rywalizować o miejsce. Bywało, że czekałem na swoją szansę nawet sześć meczów, ale zawsze trzeba być gotowym. Ja byłem. (par)
Fot. R. Pakieser