Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Okręt Mirand Szczecin liczy na awans (wywiad)

Data publikacji: 07 stycznia 2023 r. 13:37
Ostatnia aktualizacja: 07 stycznia 2023 r. 13:41
Piłka nożna. Okręt Mirand Szczecin liczy na awans (wywiad)
Jakub Bohun traktuje grę w piłkę jako dobrą i w dodatku zdrową rozrywkę. Fot. archiwum  

Okręt Mirand Szczecin to zespół, który zajmuje III miejsce w rozgrywkach piłkarskiej B Klasy. W klubie nie ukrywają swoich ambicji i jak najszybciej chcieliby awansować ligę wyżej, jednak przed marynarzami są rezerwy Świtu oraz Iskierki, które również mają podobne plany. O minionej rundzie i drużynie porozmawialiśmy z zawodnikiem Okrętu – Jakubem Bohunem.

– Dlaczego akurat Okręt Szczecin i co sądzi pan o tym projekcie?

– Gram, bo lubię rywalizację, dla przyjemności, wypełnienia czasu i zdrowia. Myślę, że większa część zawodników grających w B Klasie robi to właśnie z tych powodów, szczególnie gracze będący już po trzydziestce. Szczecińska grupa B Klasy bywa wymagająca, a to ważne, aby nie zawsze było łatwo. Jeśli chodzi o Okręt, to jest to młody klub, dla którego jest to dopiero trzeci sezon w rozgrywkach ZZPN. Myślę, że ambicje włodarzy są wyższe niż gra na najniższym szczeblu i za kilka lat będzie to drużyna grająca ligę lub dwie wyżej.

– Który zespół w rundzie jesiennej zrobił na panu największe wrażenie i które drużyny powalczą o awans do A Klasy?

– Najlepiej zaprezentował się drugi zespół Świtu Skolwin. To drużyna wzmocniona kilkoma zawodnikami z pierwszego zespołu. Przeciwko nam zagrali piłkarze z doświadczeniem w I i II lidze. Próbowaliśmy się przeciwstawić, ale rywale posiadali więcej jakości i przegraliśmy to spotkanie 2:5. O awans powalczą także pozostałe trzy zespoły z czołówki – Iskierka II, my oraz Rybak Trzebież. Za mecze z nami mogę wyróżnić również Future Szczecin, który pokonaliśmy 4:3 i Mierzyniankę Mierzyn II. Z zespołem z Mierzyna wygraliśmy 5:0, ale nie był to aż tak łatwy mecz, jak wskazuje wynik.

– Proszę wymienić wasz najlepszy i najgorszy mecz tej jesieni.

– Jeśli chodzi o najlepszy, to można wysoko wygrać ze słabszym rywalem, ale nie zawsze daje on tyle satysfakcji, co rywalizacja z kimś mocniejszym. Dobrze w Pucharze Polski zagraliśmy z Ogniwem Babinek, rywalem z Klasy Okręgowej, którego pokonaliśmy 5:0. Mimo porażki fajnie było zmierzyć się ze wspomnianym Świtem II. Mieliśmy szereg meczów, które wygraliśmy dużą liczbą bramek, ale trudno mi je zakwalifikować do kategorii najlepsze. Natomiast najsłabsze mecze to przegrany 0:2 pojedynek z Rybakiem Trzebież i spotkanie z Future Szczecin mimo wyjazdowej wygranej 4:3.

– Czy nadal wierzycie w awans, bo z tego co można przeczytać – rezerwom Świtu i Iskierki bardzo zależy na promocji do A Klasy?

– Oczywiście, że wierzymy. Mamy trzy punkty straty do drugiej Iskierki. Jesienią wygraliśmy wszystkie spotkania poza pojedynkami z bezpośrednimi rywalami w walce o awans: Świtem II, Iskierką II i Rybakiem. Na wiosnę musimy się w tych spotkaniach poprawić. Świt ma duże możliwości wsparcia drugiego zespołu i jeśli dalej tak będzie, to zapewne awansuje.

– Czy w poprzednim sezonie nie było łatwiej awansować do A Klasy? Zajęliście wtedy III miejsce, tracąc do Sztormu Szczecin tylko 6 punktów…

– Tak naprawdę to się okaże dopiero po rozgrywkach. W zeszłym sezonie nie awansowaliśmy, teraz wciąż możemy. Jesteśmy mocniejszą drużyną niż rok temu, choć rywale też są silniejsi. Tak jak mówiłem na początku, prędzej czy później Okręt awansuje do rozgrywek A Klasy, a potem jeszcze wyżej.

– Na jakiej pozycji pan gra i jaka jest konkurencja w zespole? Z kim się pan najlepiej rozumie na boisku?

– Jestem środkowym obrońcą. Mamy w kadrze kilku zawodników, którzy grali na wyższym poziomie. Jest choćby Filip Kosakowski – były zawodnik Pogoni Szczecin, ale też Sebastian Kuchcik, który grał w III-ligowym Energetyku Gryfino czy Piotr Bursa z Floty Świnoujście. Jak na warunki B Klasy to mamy fajny zespół na czele z trenerem Tomaszem Brzozowskim, który niedawno prowadził seniorów szczecińskiej Arkonii w Klasie Okręgowej. Lubię natomiast grać z każdym klubowym kolegą. Na pewno bardzo pozytywną postacią jest Paweł Nowiński, a na boisku wydaje mi się, że dobrze rozumiem się z kolegą ze środka obrony, Piotrkiem Tkaczonkiem.

– Jak ocenia pan przygodę zespołu w Pucharze Polski?

– Z racji tego, że celem Okrętu jest gra w wyższej klasie rozgrywkowej, to dla nas była to okazja do ciekawych sprawdzianów z zespołami, które grają w wyższych ligach. Drugi rok z rzędu jako jedyny zespół z B Klasy dotarliśmy do V rundy Pucharu Polski. Zatrzymaliśmy się na Intermarche Redze Trzebiatów z Radosławem Janukiewiczem w składzie, z którą przegraliśmy 1:5. W tym meczu stać nas było na nieco więcej niż pokazaliśmy. Trochę szkoda, ponieważ w kolejnej rundzie doszły zespoły z III ligi i potencjalnie mogliśmy trafić na przykład na Pogoń II Szczecin, co byłoby dla nas dużym wydarzeniem.

– W lidze zanotowaliście 8 zwycięstw oraz 3 porażki i nie mieliście żadnego remisu. Z czego to wynika?

– Liga jest raczej bezkompromisowa. W B Klasie zazwyczaj pada dużo goli i rzadko zdarzają się remisy. Tak też jest w naszym przypadku.

– Klub ogłosił już plan zimowych przygotowań, a oprócz sparingów startujecie również w drugiej edycji Zimowego Pucharu o Puchar Prezesa ZZPN.

– Z tego co wiem, to trener zimą planuje sporo sparingów i może tak być, że na weekend rozgrywać będziemy jeden mecz sparingowy i drugi w zimowym pucharze. Cieszę się, ale szczerze mówiąc, nie robi mi to większej różnicy. Czy zagram w sparingu czy w meczu ligowym, za każdym razem jest to dla mnie kolejna okazja do rywalizacji.

– Dziękujemy za rozmowę. ©℗

Paweł REICHELT

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA