Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Olimpia w połowie drogi (ROZMOWA)

Data publikacji: 05 sierpnia 2017 r. 07:24
Ostatnia aktualizacja: 05 sierpnia 2017 r. 07:24
Piłka nożna. Olimpia w połowie drogi (ROZMOWA)
 

Rozmowa z prezesem Olimpii Szczecin Maciejem Burytą

W sobotę o godz. 11 na bocznym boisku Pogoni przy ul. Twardowskiego piłkarki nożne Olimpii Szczecin, podejmując AZS PWSZ Wałbrzych, zainaugurują rozgrywki ekstraligi i z tej okazji o rozmowę poprosiliśmy prezesa naszego klubu Macieja Burytę.

– Jakie nastroje panują w drużynie piłkarek przed pierwszym meczem nowego sezonu?

– Jak przed każdą inauguracją zawodniczki odczuwają pewien głód piłki i z niecierpliwością czekają na pierwszy sędziowski gwizdek. Nastroje są bojowe, a wpływ na to ma między innymi stabilizacja składu.

– Ilu transferów udało się wam dokonać przed inauguracją?

– Pozyskaliśmy dwie wartościowe piłkarki; młodzieżową reprezentantkę Ukrainy Natalię Hryb, która może grać w pomocy i ataku oraz z Błękitnych Stargard przyszła do nas Kornelia Grosicka, mogąca grać w drugiej linii, ale także w obronie. Jest to siostra Kamila Grosickiego i ma takie samo przezwisko jak on, czyli „Grosik”. Do pierwszego zespołu dołączy też kilka najbardziej obiecujących juniorek. Najważniejsze jednak, że nie odeszła żadna z zawodniczek z podstawowego składu poprzedniego sezonu, który przypomnę, zakończyliśmy na siódmym miejscu.

– Czy grającej trenerce Olimpii, Natalii Niewolnej, nie przeszkadza w działalności klubowej praca z reprezentacją Polski?

– Na początku mieliśmy pewne obawy, choć publicznie o tym nie mówiłem. Życie pokazało jednak, że wszystko wyszło na plus, a praca w reprezentacji nie koliduje z klubową. Tym bardziej, że rozrósł się sztab szkoleniowy Olimpii, a trener rezerw Paweł Osuch jest już w pierwszym zespole niemal domownikiem.

– Jakie cele stawiacie sobie przed nowym sezonem?

– Konsekwentnie kontynuujemy to, o czym mówiłem przed rokiem. Przypomnę, że powiedziałem wówczas, iż w ciągu trzech lat będziemy walczyć o medale ekstraligi. Trudno oceniać, ale w tym sezonie jest na to chyba jeszcze ciut za wcześnie i jesteśmy dopiero w połowie drogi. Ale chcemy doprowadzić do twego, by wiosną nie oglądać się już nerwowo na ogony, lecz wcześniej zapewnić sobie bezpieczne przedłużenie ligowego bytu. Myślę, że sukcesem byłoby miejsce w grupie mistrzowskiej, czyli w czołowej szóstce i końcowa lokata między czwartą, a szóstą. Mamy też ambicje, by już teraz stawiać czoła nawet najsilniejszym zespołom.

– Jak wyglądały wakacyjne przygotowania Olimpii?

– Oprócz treningów w Szczecinie, drużyna była też na zgrupowaniu w Bydgoszczy, podczas którego rozegrała trzy sparingi. Pokonaliśmy miejscowy I-ligowy KKP Bydgoszcz 7:0 oraz beniaminka ekstraligi Unifreeze Górzno 6:2. Przegraliśmy natomiast z naszym sobotnim rywalem, czyli AZS-em PWSZ Wałbrzych 2:4, choć do przerwy grając podstawowym składem prowadziliśmy 2:0, lecz po wpuszczeniu na boisko dublerek, straciliśmy cztery gole. Na Twardowskiego postaramy się o rewanż. Na kolejne nasze pojedynki zapraszam kibiców na Bandurskiego i przypominam, że wstęp na mecze Olimpii jest bezpłatny.

– Dziękujemy za rozmowę.

(mij)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA