Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Ostatni mecz w sezonie

Data publikacji: 19 maja 2018 r. 07:35
Ostatnia aktualizacja: 19 maja 2018 r. 09:55
Piłka nożna. Ostatni mecz w sezonie
 

Piłkarze Pogoni Szczecin rozegrają w sobotni wieczór ostatni mecz w sezonie, który praktycznie poza celem szkoleniowym nie ma żadnego znaczenia. Portowcy zajmują obecnie 12. miejsce i poniżej tej lokaty już nie spadną. Mogą awansować o jedno miejsce wyżej, ale muszą wygrać w Krakowie z miejscową Cracovią i liczyć na potknięcie Arki w spotkaniu ze Śląskiem.

Jeżeli zespół zakończy zmagania na 11. pozycji, to oznaczać to będzie finalnie, że nie jest to najgorszy sezon w ostatniej sześcioletniej historii występów Pogoni na boiskach ekstraklasy. Gorzej było w premierowym sezonie, kiedy Pogoń debiutowała na boiskach ekstraklasy po pięcioletniej przerwie.

Wygrać w Krakowie nie będzie jednak łatwo z kilku powodów. Przede wszystkim zespół zagra mocno osłabiony. Z powodu kontuzji nie pojechali do Krakowa: Łukasz Załuska, Jarosław Fojut i Ricardo Nunes. Ten ostatni nabawił się urazu na piątkowym treningu. W jego miejsce w ostatniej chwili do meczowej osiemnastki zakwalifikował się Dawid Kort.

Ponadto w szczecińskim zespole nie zobaczymy: Jakuba Piotrowskiego, Rafała Murawskiego, Cornela Rapy i Spasa Delewa. Wszyscy z różnych powodów przed ostatnią, mało istotną kolejka otrzymali wolne.

Cracovia, to przeciwnik, z którym Pogoń zanotowała w obecnym sezonie najgorszy bilans. Dwa razy przegrała po 0:3. Cracovia jest jedynym zespołem, który potrafił wygrać z Pogonią w Szczecinie od kiedy trenerem został Kosta Runjaic.

Z Cracovią dwa razy po 0:3

Pogoń z żadnym innym klubem nie zanotowała tak kiepskich wyników w obecnym sezonie. Jest zatem szansa, żeby to poprawić. Nie będzie jednak o to łatwo. Choć sezon jeszcze się nie skończył, to już dziś wiadomo, że w kolejnym zabraknie w drużynie dwóch kluczowych w ostatnim czasie piłkarzy środka pola: Jakuba Piotrowskiego i Rafała Murawskiego.

Ten pierwszy nie grał już w pojedynku z Lechią w Szczecinie, już wtedy był po wizycie w Genk i miał w kieszeni nowy kontrakt. Wtedy jeszcze klub oficjalnie tego nie potwierdzał, ale wszyscy już wiedzieli, że sprawa jest domknięta. Nic zatem dziwnego, że klub nie chciał narażać piłkarza na niespodziewaną kontuzję.

Murawski natomiast w przeciwieństwie do Piotrowskiego zdołał pożegnać się ze szczecińską publicznością. W Pogoni już nie zagra. Mecz w Krakowie będzie zatem okazją do sprawdzenia wariantu z innymi piłkarzami od Piotrowskiego i Murawskiego z myślą już o kolejnym sezonie.

Pustka po Piotrowskim i Murawskim

Należy się spodziewać, że jacyś piłkarze ich zastąpią, jednak nie należy oczekiwać, że w szybkim tempie dublerzy zdołają zastąpić zawodników dotąd pierwszoplanowych. Wciąż pozostają w drużynie: Tomasz Hołota, Kamil Drygas, a także piłkarze młodsi, będący w rundzie wiosennej bardzo daleko od składu: Dawid Kort, Marcin Listkowski i Sebastian Kowalczyk.

Piotrowski za kadencji trenera Runjaica zagrał w 18 na 20 rozegranych spotkań. W jednym nie wystąpił z powodu żółtych kartek, w drugim pauzował podczas ostatniego spotkania z Lechią, kiedy przesądzona już była sprawa jego transferu.

Z tych 18 spotkań tylko w jednym zagrał jako zmiennik, w pozostałych wystąpił jako gracz podstawowy i w 14 na 18 spotkań zagrał w pełnym wymiarze czasowym. Nie ma żadnych wątpliwości, że Pogoń żegna się z piłkarzem absolutnie fundamentalnym, o nieprzeciętnych umiejętnościach.

Zasadnicza rola

Rola Murawskiego nie była tak zasadnicza, ale jednak też bardzo istotna. Za kadencji trenera Runjaica wystąpił w 11 na 20 spotkań, tylko w jednym z nich jako dubler, ale też zaledwie trzy razy od pierwszej do ostatniej minuty. Na częstsze występy nie pozwalał mu już podeszły wiek, zdrowie.

Doświadczony piłkarz był do dyspozycji trenera Runjaica średnio w co drugim meczu. Z nim w składzie Pogoń za kadencji Runjaica wygrała 7 z 11 spotkań i tylko w jednym przegrała – z Lechem w Poznaniu. Nie może być zatem wątpliwości, że piłkarz mocno przyczynił się do odmiany, jaka dokonała się w zespole po przejęciu drużyny przez Kostę Runjaica.

Rola Murawskiego w drużynie prowadzonej przez Kostę Runjaica była zdecydowanie odmienna od tej, jaką pełnił w zespole Macieja Skorży. W meczach za kadencji poprzedniego szkoleniowca Murawski zagrał w 12 meczach, ale tylko w połowie z tych spotkań w wyjściowym składzie.

Różnica między Skorżą a Runjaicem

Różnica pomiędzy Skorżą a Runjaicem była zatem też taka, że niemiecki szkoleniowiec potrafił wyciągnąć z wiekowego piłkarza jeszcze wiele dobrego, natomiast Skorża już nie. W meczach za kadencji Skorży Murawski zagrał w sześciu meczach od pierwszej minuty i w żadnym z tych spotkań Pogoń nawet nie zremisowała. Wszystkie mecze z udziałem tego piłkarza w wyjściowym składzie zespół przegrywał i to nawet z kretesem: po 0:3 z Zagłębiem, Cracovią i Śląskiem.

Jeżeli zatem Runjaicowi udało się odmienić jakichś piłkarzy, to Murawski jest tego najlepszym i najbardziej jaskrawym przykładem. Tym bardziej żal się z nim rozstawać i tym bardziej trudno będzie go zastąpić przynajmniej w stopniu połowicznym.

Cracovia i Pogoń to dwa z pięciu najlepszych zespółów ekstraklasy w rundzie wiosennej. Tylko walczące o mistrzostwo Polski: Legia i Jagiellonia mają lepszy bilans od Cracovii, natomiast od Pogoni skuteczniej grała wiosną jeszcze tylko Wisła P.

Czołówka rundy wiosennej

Cracovia i Pogoń zdobyły wiosną więcej punktów od największego przegranego obecnego sezonu – Lecha, ale także od innych drużyn z grupy mistrzowskiej: Górnika, Wisły K. i Korony. Pogoń nie ma dobrego bilansu w konfrontacji z drużynami z grupy mistrzowskiej, ale potrafiła pokonać Wisłę P., natomiast w wyjazdowych konfrontacjach z Górnikiem i Koroną zdołała osiągnąć bezbramkowe remisy.

W pojedynku z tą pierwszą drużyną Pogoń umiała ją całkowicie zdominować, nie wygrała, bo nie miała skutecznego egzekutora, wtedy z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Buksa, a Zwoliński mimo kilku dobrych okazji nie potrafił się przełamać ani wtedy, ani w żadnym innym meczu rundy wiosennej.

Cracovia i Pogoń są klubami, które w kończącym się sezonie pokazały po kilku utalentowanych młodzieżowców, a nawet juniorów. W obu zespołach zaprezentowało się w sezonie aż po siedmiu młodzieżowców, nie wszyscy grali w dużym wymiarze czasowym, ale śladowe choćby występy pokazują, jaki jest kierunek w obu klubach.

Nie zanosi się na to, żeby w sobotnim meczu zagrali w drużynie gospodarzu utalentowani juniorzy. Trener Probierz zapowiedział, że wystąpią w derbowym meczu z Wisłą Kraków w Centralnej Lidze Juniorów. W Pogoni w wyjściowym składzie wystąpi Sebastian Walukiewicz, natomiast wśród rezerwowych będą dwaj kolejni juniorzy: Daniel Kusztan i Adrian Benedyczak.

Jeżeli Pogoń wygra w Krakowie, to zakończy sezon z dorobkiem 45 punktów. Oznaczać to będzie średnią zdobytych punktów na poziomie 1,2, a przypomnijmy, że po 18. kolejce Pogoń legitymowała się średnią zdobytych punktów na poziomie 0,6.

Zespół poprawił grę, wyniki, skuteczność, ale pierwsze oficjalne wieści na temat pożegnań z klubem pokazują, że kolejny sezon wcale nie będzie łatwiejszy od obecnego. Szykuje się zmiana warty, a przed trenerem Runjaicem pojawią się kolejne wyzwania – tym razem zbudowania nowej drużyny i wystartowania z nią od początku sezonu z równymi szansami z resztą stawki. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kibic
2018-05-19 09:54:42
tytuł powinien być inny ... plażing,a nie mecz.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA