Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Piłka nożna. Ostatni sparing na plus, Pogoń wygrała

Data publikacji: 12 lipca 2019 r. 18:12
Ostatnia aktualizacja: 15 lipca 2019 r. 08:18
Piłka nożna. Ostatni sparing na plus, Pogoń wygrała
 

Towarzyski mecz piłkarski. Pogoń Szczecin - Vitesse Arnhem 2:1 (1:1) 0:1 Matavz (8), 1:1 Buksa (30), 2:1 Frączczak (75, karny).

Pogoń grała w składzie: Stipica - Stec (46, Bartkowski), Zech (72, Kozłowski), Łasicki (80, Pawłowski), Nunes (46, Matynia) - Podstawski (70, Hostikka), Drygas (70, Maniás) - Kowalczyk (46, Listkowski), Kozulj, (70, Frączczak), Guarrotxena (70, Spiridonović) - Buksa (46, Benyamina).

Portowcy w ostatnim przed inauguracją sezonu sparingu pokonali czołową drużynę holenderskiej Eredivisie. Już sam ten fakt może dawać sporo satysfakcji. Rywale w poprzednim sezonie zajęli piąte miejsce w znacznie wyżej notowanej lidze, niż polska.

Pogoń jednak robi systematyczne postępy, zmienia się jej skład i mamy nadzieję, że podczas zbliżającej się rundy jesiennej zmieni się też na lepsze jakość zespołu. Trener Kosta Runjaic w przeciwieństwie do roku poprzedniego nie zamknął ostatniej gry kontrolnej. Przeciwnie, mecz z Vitesse Arnhem transmitowała klubowa telewizja, dzięki czemu mogliśmy przekonać się o formie, mocnych i słabszych elementach w grze drużyny.

Szkoleniowiec rozpoczął mecz składem na dziś optymalnym, który w zdecydowanej większości rozpocznie inauguracyjny pojedynek z Legią w Warszawie. Zmiany poczynione przez trenera w przerwie mogą wskazywać, na których pozycjach ma jeszcze wątpliwości.

W składzie zabrakło Konstantinosa Trianfantyllopoulosa, który narzeka na uraz. Z tego powodu jego występ w Warszawie jest zagrożony i nie jest to dobra wiadomość. Środek obrony został w Pogoni całkowicie wymieniony, a mecz z Vitesse pokazał, że zdarzają się jeszcze braki w komunikacji i ustawieniu.

Zech lepszy od Łasickiego

Z dwójki środkowych obrońców lepiej spisał się Benedikt Zech. Jego pozycja w drużynie wydaje się być niepodważalna. Natomiast Igor Łasicki w kilku sytuacjach nie popisał się. Miedzy innymi ponosi współodpowiedzialność przy straconym golu. Znajdował się zbyt daleko przy strzelcu bramki, pozostawił rywalowi zbyt wiele swobody. Takie sytuacje powtarzały się, 24-latek miał też problemy ze skutecznym wprowadzaniem piłki do gry.

Po jednej połowie zagrali nasi boczni obrońcy. Na prawej obronie zagrało nawet trzech piłkarzy: David Stec, Jakub Bartkowski i Adam Frączczak. Ten ostatni wydaje się być obecnie w drużynie prawym obrońcą numer 3. Na skrzydle raczej nie ma szans na skuteczną rywalizację. Jego powrót do wyjściowego składu jest przynajmniej na początku sezonu raczej wykluczony.

Na lewej obronie zdecydowanym faworytem do zajęcia miejsca w wyjściowym składzie jest Ricardo Nunes. Przy wyrównującej bramce zanotował asystę, poruszał się po boisku czasem wręcz dostojnie, dobrze czyta grę, dobrze wychodzi na pozycję, szuka rozwiązań w ofensywie, prezentuje bardzo wysoką dyspozycję.

Wydaje się, że środek pomocy będzie wyglądał identycznie, jak w poprzednim sezonie. Pozycja takich piłkarzy, jak: Tomas Podstawski, Kamil Drygas i Zvonimir Kozulj jest niezagrożona.

Listkowski i Kowalczyk

O miejsce w składzie dla młodzieżowca rywalizują rówieśnicy: Marcin Listkowski i Sebastian Kowalczyk i na dziś trudno między nimi wskazać faworyta. Niespodziewanie rolę numer 3 wśród młodzieżowców przejął 15-letni Kacper Kozłowski, który w meczu z Vitesse ponownie zaprezentował się z bardzo dobrej strony, wywalczył rzut karny i absolutnie nie było po nim widać tremy.

Z innych młodzieżowców nieco dalej w rywalizacji plasuje się Damian Pawłowski, którego trener próbuje na środku defensywy, natomiast raczej poza rywalizacją są: Marcel Wędrychowski, Adrian Benedyczak, Kacper Smoliński i kontuzjowani ostatnio: Maciej Żurawski i Hubert Turski.

Na skrzydle w wyjściowym składzie wyszedł Iker Guarrotxena, ale po tym co zobaczyliśmy w wykonaniu Srdana Spiridonovica, to raczej Hiszpan będzie miał duży kłopot z utrzymaniem miejsca w składzie. Austriak serbskiego pochodzenia grał około 20 minut, ale zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Jest piłkarzem błyskotliwym, szybkim, dobrze panującym nad piłką. Ewidentnie wyróżnił się i spośród wszystkich graczy pozostawił po sobie najlepsze wrażenie.

Wygląda natomiast na to, że inny z nowych graczy Michalis Manias jest obecnie dla Kosty Runjaica dopiero trzecim wyborem na pozycji napastnika. Przegrywa rywalizację nie tylko z Adamem Buksą, ale też minimalnie z Soufianem Benyaminą. ©℗ Wojciech Parada

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@artemor
2019-07-15 07:40:28
Jakie po 36 latach? 14 października 2016 r. Pogoń-Legia 3:2
artemor
2019-07-13 02:25:39
Soplica wreszcie wpuścił bramkę ale do tej pory miał farta, bo mamy dobrych obrońców. A na legia kadra A wreszcie czas im dokopać po 36 latach.
Kibic nie od święta
2019-07-12 20:50:48
Na Legię można spokojnie wystawić drużynę "B" natomiast podstawowa kadra niech zbiera siły na mocniejsze drużyny z Ekstraklasy.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA